Temat: obrona- czy słusznie jest mi przykro?

Hej dziewczyny. Potrzebuje pomocy!
Sytuacja jest taka, ze wczoraj sie obronilam. Wieczorem kupilam alkohol i przyszedl do mnie moj chlopak zeby to ze mna opic. Jest mi przykro bo on nic dla nie nie przyniosl- ani kwiatka, ani alkoholu, ani czekoladki NIC.
Dodam, ze ja po jego obronie przyszalm do niego z flaszka i dlugopisem parkera z wygrawerowanym napisem.
Jesteśmy razem długo, a on nie narzeka na brak pieniędzy.
Czy słusznie jest mi przykro? Czy też "robie sceny"
no mogl chociaz jakis bukiet róż ci kupić ale oni juz tak maja niestety

ja po swojej obronie tez nic nie dostalam od mego milego męża i powiem szczerze ze nawet wtedy chyba nie pomyslalam o tym ze powinnam  i tak jakos nie oczekiwalam prezentów :)
Moze wtedy wyskoczylibysmy na jakąś laną balangę ale bylam w 3 m-cu ciązy wiec nawet winko odpadlo w domku
Pamietam ze z tego stresu tak mnie glowa bolala ze wrcocilismy do domu zjadlam obiad a potem dlugo wymiotowalalm  jak przestalam zasnelam i spalam do rana :)
Nie mogę czytać, jak niektóre z Was piszą, że faceci, tak już mają, że o niczym nie pamiętają. Brawo, może jeszcze im przyklaśnijmy, że oni tacy biedni i tyyyle na głowie mają, a potem narzekajmy, że misio mi w niczym nie pomaga/nie pamięta o moich urodzinach/zapomniał wyprowadzić psa itp. Znam mężczyzn, którzy pamiętają o rzeczach typu urodziny/imieniny i którzy wiedzą/domyślają się jak w danej sytuacji (np. takiej jak u autorki) się zachować. Zresztą mi też zdarza się zapomnieć np. o urodzinach jednej z przyjaciółek, ale jak tylko mi się przypomni to dzwonię i przyznaję się do błędu i jakoś wynagradzam. I robię to dlatego, że po pierwsze uważam, że tak wypada, a po drugie bardzo mi zależy na moich bliskich.

Autorko, jeśli Ci przykro to mu to zwyczajnie powiedz, tylko bez pretensji i wypominania co Ty jemu kupiłaś. Nie duś w sobie pretensji do swojego faceta, bo co jakiś czas to będzie wracało.
Po pierwsze GRATULUJE!!!
Po drugie - pewnie, że normalne że jest ci przykro. Mi by też było. Chodzi o to, że nie pomyślał o tobie, że ogólnie olał sprawę. Jakby jego studia i jego obrona były ważniejsze od twojej. Ja to tak widzę!!! Jest jednak druga strona medalu - może on chce ci zrobić jakąś niespodziankę... choć no sorry, ale kwiatka czy wino mógł przytachać.

klusia69 napisał(a):

doskonale Cię rozumiem...ja ostatnio dostałam pracę, którą chciałam i starałam się o nią od dawna i mojego faceta też nic to nie ruszyło;/ ani kwiatka, ani głupiego lizaka...może po protsu my podchodzimy do takich spraw bardziej emocjonalnie... w końcu to tylko faceci...

yyy.. czegoś tu nie rozumiem, facet ma Ci kupować kwiaty, bo dostałaś prace ? Troche się chyba z choinki urwałaś. Dostałaś pracę, spoko, gratuluję, ale to żadna okazja.
A prezenty na obrone to też trochę naciągane są. Obroniłaś, zapraszasz znajomych, pijecie i jest ok.
ja przy każdej okazji upominałam się o cokolwiek, że teraz moj kochany potrafi przynieść śmiesznego tulipanka tak po prostu
Pasek wagi

jakmasznaimie napisał(a):

ja przy każdej okazji upominałam się o cokolwiek, że teraz moj kochany potrafi przynieść śmiesznego tulipanka tak po prostu


i to serio fajne wg Ciebie takie tresowanie sobie faceta i upominanie się o prezenty?
Ja po mojej obronie od nikogo nic nie dostałam i nawet mi do głowy nie przyszło, że powinnam :-/ No bo niby dlaczego? To samo dotyczy egzaminów, nowej pracy czy nowych butów.

Ale jeśli dla ciebie jest to istotne, to powiedz chłopakowi, że oczekiwałaś jakiegoś prezentu, raczej nie chciał ci przecież sprawić przykrości. Przypuszczam, że po prostu o tym nie pomyślał (ja też bym nie pomyślała, choć jestem kobietą, więc nie sadzę, że "faceci już tak mają".
Myślę, że mi też byłoby przykro. Bo pewnie nawet zwykła czekolada wywołałaby na Twojej twarzy uśmiech , ale on o tym nie pomyślał - mimo, iż sam został obdarowany..
Pasek wagi
Dziewczyny, dziekuje Wam bardzo za swoje opinie. Widzę, że głosy są podzielone, choć większość sądzi, że przesadzam :)
I macie trochę racji, stwierdzam, że odpuszczam w tej kwestii. Nie chce być czepijącą się o wszystko babą :P Tym bardziej, że jak tak sobie myśle (a jak widać jako kobieta robie to zbyt często), to jest w porządku facetem, czasem mnie na kolacje zabierze, a kilka razy w życiu wpadł nawet na pomysł dania mi czegoś bez okazji! Nie mogę narzekać. Macie racje, nie warto trząść się o jednego kwiatka.
myślę, że byłoby mi przykro. Lubię dawać i dostawać prezenty, a obrona jest jakby nie patrzeć ważną okazją. I tak ja bym czegoś oczekiwała - jakiegoś świętowania - jak nie kwiatków, to winka i czegoś do niego (serka i winogron chociażby), kolacyjki, lodów, fajnego wieczoru, a prezent, który by został - fajna ksiązka z dedykacją czy ładny długopis i pióro, byłyby miłym zaskoczeniem i wywołałyby u mnie wielką radość. powiedz mu że lubisz dostawać prezenty nawet na małe okazje i chciałabyś, żebyście pamiętali o nich, że nawet drobiazgi (czekolada, tulipan) maja dla ciebie znaczenie i doceniasz gesty.
Gratulacje z powodu mgr!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.