- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
21 stycznia 2013, 12:42
Załóżmy, że macie taką sytuację: Jakimś cudem jesteście związani z facetem do tego stopnia, że na logikę bycie ze sobą (w tym też wspólne życie, nie "chodzenie" jak z chłopakiem w szkole) wydaje się najlepsza opcją dla całego waszego życia. Faceta lubicie, cenicie, podoba się wam, może jesteście zadurzone, ale nie zdążyłyście go tak szczerze pokochać. Uważacie, że jest szansa na to, że w takim związku miłość przyjdzie później, czy jest to wszystko z góry skazane na porażkę? Nie, nie pytam, bo stoję pod ścianą ; ). Po prostu jakoś tak się nad tym zastanawiałam...
Edit: Ej, nie mówcie o jakiejś tam mojej sytuacji, ja pytam czysto hipotetycznie ; ).
Edytowany przez BedeMama92 21 stycznia 2013, 13:07
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
21 stycznia 2013, 12:47
jezeli to początek związku, to warto poczekac, jesli jest dobrze, ale jezeli to juz ponad pol roku, to tak srednio..
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 904
21 stycznia 2013, 12:49
nie wiem dokładnie o jakiej relacji piszesz.
jak długo się znacie i jak długo to trwa, to "niekochanie" jeszcze..?
ja wiem, że zbyt długo czekać na miłość nie ma co, jeśli mija rok, dwa, a Ty nadal nie kochasz - to nie pokochasz.
Wolę wierzyć, że istnieje większe bum! (nie mówię o pierwszym zakochaniu tylko o miłości, która się stopniowo rodzi i staje się niezwykle silna)
- Dołączył: 2012-10-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1856
21 stycznia 2013, 12:51
ikiki napisał(a):
nie wiem dokładnie o jakiej relacji piszesz.jak długo się znacie i jak długo to trwa, to "niekochanie" jeszcze..?ja wiem, że zbyt długo czekać na miłość nie ma co, jeśli mija rok, dwa, a Ty nadal nie kochasz - to nie pokochasz. Wolę wierzyć, że istnieje większe bum! (nie mówię o pierwszym zakochaniu tylko o miłości, która się stopniowo rodzi i staje się niezwykle silna)
Nie skupiajmy się na mnie, ja pytam tak hipotetycznie, nie wedle własnych przeżyć ; ).
21 stycznia 2013, 12:53
Ja jakoś w to nie wierzę... ALe wszystko jest możliwe :)
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
21 stycznia 2013, 12:53
Ja się przyjaźniłam z moim chłopakiem rok zanim zostaliśmy parą. Byłam zadurzona i bardzo lubiłam spędzać z nim czas, ale nie byłam jakoś szczególnie "zakochana" (nie wiem, jak to zwerbalizować). Jednak wiedziałam, że chcę z nim być i wiedziałam, że mocna więź wytworzy się. I wytworzyła - jesteśmy razem prawie pięć lat, bardzo się kochamy i ciężko nam wytrzymać bez siebie dzień ;)
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
21 stycznia 2013, 12:54
miłość nie przyjdzie. z czasem to przyjdzie przyzwyczajenie, przywiązanie, przyjaźń, ale nie miłość. jeśli chcesz na tych trzech rzeczach budować związek to próbuj, ale ja bym czekała na miłość.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
21 stycznia 2013, 12:55
BedeMama92 napisał(a):
Faceta lubicie, cenicie, podoba się wam, może jesteście zadurzone
- to tak właściwie miłość, czyż nie?
To że ludzie się wzajemnie lubią, cenią, szanują, dbają o siebie i jeszcze na dodatek się sobie podobają! :) No bo co to znaczy kochać?
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2122
21 stycznia 2013, 12:59
Nie ma na co czekać. Bez miłości nie ma związku i szkoda waszego życia na coś takiego.
21 stycznia 2013, 13:05
Związki zaczyna się przeważnie bez miłości tylko z zauroczeniem. Miłość wymaga czasu.