Temat: przyjaciel do sexu?

hej dziewczyny chcialam poznac wasze zdanie na temat takiej znajomosci, czy sa tu takie ktore by sie zdccydowaly na taki rodzaj przyjazni? dodam ze nasza sytuacja jest troche inna, oboje jestesmy w kilkuletnich jzwiazkach z ktorych nie chcemy rezygnowac, ale jednoczesnie czujemy do siebie taki pociag ze az powietrze geste i nie ma czym oddychac kiedy razem jestesmy na zmianie haha, do niczego powaznego jeszcze nie doszlo, niemniej jednak, jako ze oboje jestesmy dorosli zdajemy sobie z tego sprawe, nawet rozmawialismy juz na ten temat, mimo wszystko jednak mam chyba jakies takie male wyrzuty sumienia... niby jestem szczesliwa z moim partnerem ale po kilku latach sex to juz nie to, nuda, rutyna itd po prostu na szybkiego zaspokajamy swoje potrzeby, nigdy nie bylam specjalnie romantyczna i nie mowie ze jest zle, jakies kwiatki kolacyjki i 4 godzinne mizianie przed i po nie jest mi potrzebne, ale chyba potrzebuje takiego odskoku, nawet jesli tylko po to zeby sprobowac i przekonac sie ze nie warto bylo, niewiem tylko czy pozniej wyrzuty sumienia mnie nie zjedza.. byla ktoras z was w takiej sytuacji?

Nie można być z kims tylko dlatego, ze myslisz, ze jak go nie bedzie to moze byc gorzej .. albo no nie wiem.... skoro jest zle to rozstancie sie .. uwierz, laczy mnie z parterem 5,5 roku zwiazku i nigdy nie przyszlo mi na mysl, by przespac sie  z kims innym, na sama mysl wstrzasa mna
Mnie dziwi to , że się Nas pytasz o zdanie skoro już podjęłaś zdanie. Widać, że jesteś tak napalona na faceta z pracy, że o swoim nie myślisz w ogóle.  Powalił mnie tekst:

moze i nawet ma juz kogos na boku a ja o tym niewiem hehe- jesli mam byc szczera to nie bylabym zazdrosna, tak mi sie wydaje przynajmniej, a powiedziec mu nie powiem, bo wbrew pozorom nie lubie ranic ludzi..  dlatego poki co sie z tym mecze zamiast wesolo popalac papieroska po sexie z kolega z pracy:)

Pewnie jesteś już po sexie z kolegą z pracy. Szkoda mi tylko Twojego faceta. Powinna go uświadomić jakaś życzliwa osoba z kim mieszka pod jednym dachem. Takie jak Ty nie mają wyrzutów sumienia. PRZEZ TAKIE DZIEWCZYNY ROZPADŁ SIĘ NIE JEDEN ZWIĄZEK, BO MYŚLĄ TYLKO O SOBIE. A TEN TWÓJ KOLEGA Z PRACY NIC NIE LEPSZY.
Aaa to dlatego go nie zostawisz, bo mieszkacie razem a pewnie boisz się że byś sobie sama nie dała rady, a wiesz że ten Twój przyjaciel kopnie Cię w dupę jak już zaliczy i będziesz musiała zrezygnować z mieszkanka na rzecz jakiejś zapchlonej kawalerki w starej kamienicy. 

Sory, ale tak to wygląda. 

Powodzenia więc, i życzę żeby Twój facet jak najszybciej się dowiedział co ma obok siebie. 

Dno.
ja miałam ale nie byłam w związku, będąc w związku nigdy bym sie nie zdecydowała na cos takiego 
Pasek wagi
jak dla mnie po prostu ten wasz zwiazek jest na wykonczeniu i tyle. po co to ciagnac? jasne, namietbosc nietrwa wiecznie, ale po tym co piszez łatwo wywnisokowa c ze to zwiazek wyłacznie  zprzywczajnia czy obawy przed samotnoscia. nie wiem. w kazdym razie  nie ma po co.
Pasek wagi

Kenayaa napisał(a):

mielczanka1981 napisał(a):

Kenayaa napisał(a):

Poczytaj sobie 50 twarzy Greya może znajdziesz coś na rutynę w waszej sypialni.A swoją drogą w takich chwilach jak ta, wstydzę się że jestem kobietą. Że istnieją przedstawicielki mojej płci tak puste, nie zdolne do wyższych uczuć, byle by ktoś wsadził coś między nogi. Nie zdolne do rozmowy z partnerem o rutynie, nie umiejące rozwiązać tak banalnego problemu, tak tchórzliwe i wredne jak Ty. 
nie mam ochoty na czytanie erotycznych opowiastek, ale dziekuje za rade, ani ni ejestem pusta, ani nie zdolna do wyzszych uczuc, ale oczywiscie nie musisz w to wierzyc... kieruje mna zwykla ciekawosc, jak to jest z innym (mialam tylko tego jednego partnera wiec nie zalezy mi zeby mi ktos byle co miedzy nogi wsadzil) dopiero teraz, po kilku latach zwiazku przyszla jakas taka dziwna zachcianka, i tez nie z byle kim a akurat z dana osoba -nie umiem tego wytlumaczyc, nigdy czegos takiego wczesniej nie doswiadczylam,
No to zerwij z nim i próbuj do woli z każdym na kogo przyjdzie Ci ochota, nie będziesz przynajmniej nikogo ranić. Tłumaczenie że miałaś jednego faceta nic nie zmienia bo duża część dziewczyn tu obecnych też, ja miałam dwóch i powiem Ci że jak byłam z moim pierwszym to wcale mnie nie ciekawiło jak będzie z kim innym. Z moim obecnym uprawiam seks codziennie, powinno mi się znudzić czyż nie? Ale wiesz, jakoś mi się nie nudzi, bo go kocham, i nie odbieram seksu jako wsadzenia czegoś między nogi i poruszania tam i z powrotem, tylko jako część życia należącą tylko do nas dwojga, gdzie ma wstępu nikt inny, gdzie każdy dotyk sprawia że mam gęsią skórkę i odczuwam to też głową. Pewnie nie wiesz o czym mówię, ale to są właśnie wyższe uczucia, a nie jedynie odczuwanie przyjemności pochwą. 

wlasnie w tej kwestii jestem tchorzem, nie umiem sie z nim rozstac, lata spedzone razem i przyzwyczajenie zrobily z nas malzenstwo z 50letnim stazem, gdy wyjezdzam na weekendowe delegacje,  dzwonimy do siebie po 20x bo nie umiemy bez siebie zasypiac, ale czy kocham? na pewno nie tak jak na poczatku... no i widzisz,  chcialabym wlasnie znow poczuc owa gesia skorke o ktorej piszesz, a podczas sexu poczuc cokolwiek innego niz jezu wreszcie..  ja wiem ze nic mnie nie usprawiedliwia , ze zdradzilam go juz tysiac razy chociaz tylko o tym pomyslalam, ale po prostu chcialam znac zdanie innych na ten temat

skoro ni byłabys zazdrosna o inna, że sobie ja puka po kontach  to dlaczego z nim jestes??  aaa no tak wygoda pewnie Cie utrzymuje, wszystko robi... a tu taki kolega i nie wiadomo co z niego wyjdzie a ten sprawdzony... pozniej szkoda by bylo jakby inna z nim byla i dobrze by im bylo... zostaw chłopaka.... tak naprawde to bardzo Ci wspolczuje!!
Pasek wagi

Kenayaa napisał(a):

Aaa to dlatego go nie zostawisz, bo mieszkacie razem a pewnie boisz się że byś sobie sama nie dała rady, a wiesz że ten Twój przyjaciel kopnie Cię w dupę jak już zaliczy i będziesz musiała zrezygnować z mieszkanka na rzecz jakiejś zapchlonej kawalerki w starej kamienicy. Sory, ale tak to wygląda. Powodzenia więc, i życzę żeby Twój facet jak najszybciej się dowiedział co ma obok siebie. Dno.

mieszkamy w domu ktory odziedziczylam po mojej babci:) caly, calutki na moje nazwisko, prace tez mam calkiem fajna i mysle ze bede w stanie utrzymac i siebie i dom sama samiutenka wiec sie nie podniecaj:)

 

Jesli sie na to zdecydujesz to nie bedzie juz odwrotu.Zniszczysz swoj zwiazek.Ale z drugiej strony, cos musi i tak w nim nie grac, skoro przyszlo Ci to do glowy.I jesli teraz masz takie mysli to co bedzie za kilka lat?
Pasek wagi
Dziewczyno to się odważ i skończ ten związek bo się w nim męczysz i on pewnie też. Nie możesz myśleć "a tyle lat", ludzie się po 30 rozchodzą, a to jest dużo zdrowsze niż to co ty chcesz zrobić. Będziesz sypiać z przyjacielem i są dwie opcje:
1. Nikt się o tym faktycznie nie dowie, Ty nie będziesz mieć wyrzutów sumienia, to na bank, ale będziesz żyć w związku bez przyszłości, kiedyś twój przyjaciel znajdzie dziewczynę którą pokocha od nowa, albo dojdzie do ładu z obecną (no bo nie wiadomo czy on też jest swoim związkiem znudzony, czy tylko chcesz jednorazowo skoczyć w bok) a ty zostaniesz sama, w związku który nie daje Ci żadnej satysfakcji, staniesz się frustratką i w końcu skończysz ten związek tylko wtedy możesz już mieć parę lat za dużo i nie znajdziesz nikogo godnego zainteresowania.
2. Twój facet się dowie, wystawi Ci walizki za próg i będziecie cierpieć oboje. 


Masz dwie opcje, albo zrobić tak jak chcesz, wtedy będzie tak jak opisałam wyżej.
Albo spróbujesz rozwiązać problem rutyny ze swoim facetem. Mnie jak przytłacza rutyna (też mieszkamy razem) to albo jadę na tydzień do rodziców, albo robimy oboje coś innego niż zwykle, typu: jedziemy na przejażdżkę, zatrzymujemy auto przy byle jakiej drodze i uprawiamy seks. Ot tak, działa. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.