15 stycznia 2013, 21:04
Witam wszystkich bardzo proszę o radę mam 29 lat jestem mężatka mam 2 dzieci, z moim mężem jestem 8 lat na początku było cudownie czułam się kochana i doceniana a po tych latach nie czuje się służąca która wszystko robi a mąż zapomina że jestem kobietą mam swoje potrzeby i właśnie przez to chciałam chyba się dowartościować albo poczuć że ktoś mnie kocha zaczęłam się spotykać z innym mężczyzną między nami do niczego nie doszło choć poczułam mocniejsze bicie serca i tak się z tym źle czuje że oszukiwałam męża dlatego mu wszystko powiedziałam a co on na to nawet mi w to nie uwierzył i powiedział że mogę robić co chce . Czy on mnie jeszcze kocha...
- Dołączył: 2012-05-16
- Miasto:
- Liczba postów: 120
15 stycznia 2013, 21:32
Zamiast szukac pocieszenia w ramionach innych, proponuje popracowac nad swoim zwiazkiem, bo potem mozesz zalowac. Nie czekaj az Twoj maz wyjdzie z jakas propozycja, sama wyskocz z jakims pomyslem na urozmaicenie czasu razem. Poza tym kto Ci kaze mu uslugiwac, ma rece i nogi to moze tez sie udzielac w domowych obowiazkach. To nie XIX wiek, ze masz facetowi na kaze skinienie uslugiwac. A z facetami trzeba w ogole krotko i na temat, a nie w jakies podchody sie bawic.
15 stycznia 2013, 21:32
tak dużo rozmawialiśmy i nic to nie dało
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
15 stycznia 2013, 21:34
przykre :(
zapytaj go wprost czy jeszcze Cię w ogóle kocha...
15 stycznia 2013, 21:38
A chcesz być w ogóle z nim? Czujesz że, w głębi duszy Cię nadal kocha? Może terapia dla par? Jak nic z tym teraz nie zrobicie to pewnie będzie rozstanie albo 'wegetacja' we dwoje
![]()
Wychodzicie czasami we dwoje? Może w weekend randka a dzieci pobawią się z dziadkami?
15 stycznia 2013, 21:40
No tak na chłopski rozum, to:
1. On już ma kogoś <- ale to strzelam w ciemno i tylko pod wpływem tych wszystich fimów miłosnych obejrzanych przeze mnie ostatnio ^^
2. Zwykła męska duma. Osobiście ja z całego serca chcę wierzyć w to, że faceci po prostu wolą powiedzieć swojej kobiecie, że ona nie jest już atrakcyjna, niż przyznać, że są zazdrośni... Pamiętajmy, że w tłumieniu uczuć, to oni są specjalistami:| No i wg niektórych, to kobieta przecież podpisuje 'pakt' w dniu ślubu, więc czego tu się bać? Może Twój mężczyzna rzeczywiście nawet nie spodziewa się ataku i nawet nie podejrzewa, że ma rywala albo że Ty byś była zdolna do czegoś takiego? A tak w ogóle, to nawet rozumiem Twoje rozterki... Ja po zwykłym flircie mam wyrzuty sumienia i czuję się jak śmieć, a mężatką jestem dopiero od roku:|
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
16 stycznia 2013, 09:48
widocznie już Cię nie kocha, bo gdyby kochał to nie było by mu to obiojętne że go zdradziłas
- Dołączył: 2008-01-29
- Miasto: Torino
- Liczba postów: 2853
17 stycznia 2013, 15:18
Tak to jest, gdy sie bierze slub w wieku 20 lat i moze na dodatek z pierwszym lepszym...
17 stycznia 2013, 20:18
cucciolo napisał(a):
Tak to jest, gdy sie bierze slub w wieku 20 lat i moze na dodatek z pierwszym lepszym...
23 lata miałam jak brałam ślub a nie 20
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2796
17 stycznia 2013, 21:34
Wydaje mi się, że tak naprawdę żadne z Was nie darzy drugiego prawdziwym uczuciem, zamiast porozmawiać spróbować porozmawiać Ty szukasz innego rozwiązania....