- Dołączył: 2012-04-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 334
14 stycznia 2013, 23:35
pewnie nie jestem jedyna ktory ma z tym problem. moze macie jakies sposoby na podniesienie samooceny?
poznalam niedawno chlopaka. przystojny, inteligentny, dowcipny. chyba jestesmy juz razem, nie potrafie tego ocenic ale spotykamy sie i zachowujemy jakby tak bylo. i po kazdym spotkaniu mam w glowie "co on ze mna robi...??" czuje sie przy nim jak kopciuszek i chyba troche zamykam w sobie. po rozstaniu lapie mnie jakies takie przygnebienie. dodatkowo on w zartach mowi "charakter to nie jest twoja mocna strona" albo na pytanie co we mnie mu sie podoba odpowiada "dwie rzeczy, prawe i lewe oko" ja wiem, jabym mu sie nie podobala i by nie chcial to by sie ze mna nie spotykal. zdaje sobie tez sprawe ze faceci lubia dziewczyny pewne siebie a nie marudy myslace tylko o swoich kompleksach. ale jak podniesc swoja samoocene?
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
14 stycznia 2013, 23:36
udawaj.
Poważnie, ja tez taka byłam ale sytuacja zmusiła mnie do udawania bardzo pewnej siebie i doszło do tego że w to uwierzyłam, po prostu się przełamałam.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
14 stycznia 2013, 23:38
SadRedRose napisał(a):
udawaj. Poważnie, ja tez taka byłam ale sytuacja zmusiła mnie do udawania bardzo pewnej siebie i doszło do tego że w to uwierzyłam, po prostu się przełamałam.
święte słowa. robiłam tak samo-udawałam, bardzo mi to pomaga!
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 557
14 stycznia 2013, 23:40
SadRedRose napisał(a):
udawaj. Poważnie, ja tez taka byłam ale sytuacja zmusiła mnie do udawania bardzo pewnej siebie i doszło do tego że w to uwierzyłam, po prostu się przełamałam.
cała prawda, nie nalezy pokazywac swoich slabosci,bo ludzie lubia to wykorzystywać, przekonałam się na sobie.
Edytowany przez Nicoole 14 stycznia 2013, 23:40
- Dołączył: 2012-03-06
- Miasto: Havana
- Liczba postów: 260
14 stycznia 2013, 23:48
tez często próbuję udawać, że jestem taka pewna siebie, ale szybko mi to przechodzi bo nachodzą mnie myśli, że i tak wszyscy widzą jaka jestem i udawanie nic tu nie da ;/
14 stycznia 2013, 23:50
SadRedRose napisał(a):
udawaj. Poważnie, ja tez taka byłam ale sytuacja zmusiła mnie do udawania bardzo pewnej siebie i doszło do tego że w to uwierzyłam, po prostu się przełamałam.
Zgadzam się ;) Ja sobie postanowiłam przy przeprowadzce do całkiem nowego miasta (miałam 15 lat), że wszyscy będą mnie widzieć jako "pewną siebie" i tak udawałam, że nie wiem kiedy się zmieniłam naprawdę ;)) Ale mniej niż rok to zajęło bo pojechałam na wakacje do starego miasta i wszyscy znajomi mi mówili, że się bardzo pozytywnie zmieniłam ;)
Edytowany przez Cookie89 14 stycznia 2013, 23:52
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
14 stycznia 2013, 23:55
też udaję i dzięki temu jest coraz lepiej :)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 893
15 stycznia 2013, 00:11
Co to w ogóle za tekst "charakter to nie jest twoja mocna strona"?
ja bym mu coś powiedziała, ale to tak na marginesie. Mi tez pomaga udawanie pewnej siebie, poza tym staram się uśmiechać do siebie i myśleć o rzeczach pozytywnych, zawsze mi to dodaje odwagi i mam lepszy nastrój ;p
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
15 stycznia 2013, 01:00
SadRedRose napisał(a):
udawaj. Poważnie, ja tez taka byłam ale sytuacja zmusiła mnie do udawania bardzo pewnej siebie i doszło do tego że w to uwierzyłam, po prostu się przełamałam.
chyba muszę tego spróbować.
15 stycznia 2013, 01:50
charakter to nie jest twoja mocna strona? - dobrze sie przy nim nie bedziesz czula ;/ nawet jak bedziesz niewiadomo jak probowac...