14 stycznia 2013, 16:58
Zakochaliśmy się w sobie... Ciagnie mnie do niego jest po rozwodzie. Opiekuje się dzieckiem sam... A ja studentka. Czy wierzycie, że jest możliwy taki związek? Czy odpuścić i teraz przecierpieć. Wyszło to bardzo spontanicznie, przypadkiem. Nie zobowiązująca kawa... drink... Mowiłam ze nie chce już związków (za duzo przeszłam) ale on zmienił mój tok myślenia. Jest na prawdę wartościowym człowiekiem.
- Dołączył: 2012-12-09
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 2080
14 stycznia 2013, 17:33
Zamarłam jak zaczęłam czytać początek , jakby ktoś napisał o mnie i W. matko aż mnie dreszcze przeszły .
Chciałam napisać Ci PW ale masz zablokowaną opcję dostawania wiad. od nienzjoamych , jak to zmienisz daj znać ;)
14 stycznia 2013, 17:42
nie wiem gdzie tu odblokować. ALe podam numer gg 45447989 ;) jak masz. bede wdzieczna jak mi napiszesz
- Dołączył: 2012-12-18
- Miasto:
- Liczba postów: 370
14 stycznia 2013, 18:17
Miłość nie zna wieku. Powodzonka i szczęścia życzę
- Dołączył: 2012-10-15
- Miasto:
- Liczba postów: 93
14 stycznia 2013, 18:39
dziewczyno! nie patrz na wiek! patrz na serce:)
14 stycznia 2013, 18:44
co z tego 10 lat w ta czy w inna strone ...maz jest dokladnie 10 lat odemnie mlodszy jestesmy szczesliwi
![]()
juz od 2008 roku
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 9990
14 stycznia 2013, 18:46
Ja osobiście bym się nie zdecydowała. Ale to zależy jakie masz podejście do życia. Byłam z facetem 8 lat starszym (trwało to 2 lata) i on bardzo chciał mnie urobić na przysłowiową matkę polkę. Poznaliśmy się jak miałam 20 lat i myślałam, że może rzeczywiście to jest dobry czas na zakładanie rodziny. Tylko on tak mnie naciskał, że jednak spasowałam. Doszłam do wniosku, że chcę się jeszcze wyszalec a nie babrać w pieluchach. On tego nie rozumiał, więc musielismy się rozejść.
Twój ma 35 lat, dla mnie to 1 pokolenie do przodu.. Może mieć zupełnie inne podejście do życia i świata niż Ty. Nie wiem ile się znacie, ale na początku zwykle jest kolorowo, a jego prawdziwe oblicze poznasz dopiero później. Nie mówię, że będzie źle - może to najlepszy facet na świecie, ale z drugiej strony zawsze jest ryzyko że niekoniecznie.. Ty będziesz chciała poszaleć na imprezie a on będzie wolał oglądać tv albo będzie musiał zająć się dzieckiem. Ty fascynujesz się studiami, rozwijasz, poznajesz mnóstwo ludzi, a on może Cię w tym ograniczać oczekując od Ciebie np pomocy w domu, przy małej. Dla mnie to nie do przeskoczenia. Ale mówię - dla mnie, może Ty jesteś zupełnie inna i Cię to nie dotyczy. Jeśli tylko wiek jest dla Ciebie problemem to zaryzykuj :) Przecież nic nie tracisz, a zyskać możesz wiele.
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 2842
14 stycznia 2013, 18:49
Jeśli go kochasz i jesteś na to gotowa to bądźcie razem wiek nic nie robi
14 stycznia 2013, 18:58
Tu nie chodzi tylko o Ciebie, jesteś pewna że chcesz nie tylko faceta, ale i tego dziecka? Bądź co bądź jeśli chcesz być z nim w poważnym związku, będziesz dla tego dziecka kimś ważnym, powiedziałabym kimś w rodzaju macochy. A jak później Ci się odwidzi? Dziecko które się do Ciebie przyzwyczai i być może pokocha będzie bardzo cierpieć. Sprawa nie jest na tyle prosta, że chodzi tylko o różnicę wieku. Zastanów się czy w tym wieku piszesz się na taką odpowiedzialność i miej na uwadze dobro dziecka
- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Ndżamena
- Liczba postów: 3142
14 stycznia 2013, 19:02
Miałabym wątpliwości: czy jestem gotowa stać się macochą?
Ile dziewczynka ma lat? Co z jego byłą żoną?
Taki związek to skok na głęboką wodę: z podlotka, który w weekendy robi, co chce w kobietę, która ma rodzinę (gdybyście razem zamieszkali).
Sam wiek jednak to nie byłby dla mnie problem, pod warunkiem, że różnica pokoleń mi samej nie rzucałaby się w oczy: jak spędzamy wolny czas, jak się finansujemy, jakich mamy znajomych, etc. - czyli wszystko zależy od człowieka.