- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 stycznia 2013, 10:11
14 stycznia 2013, 14:58
14 stycznia 2013, 15:08
14 stycznia 2013, 15:39
14 stycznia 2013, 15:45
14 stycznia 2013, 15:46
14 stycznia 2013, 16:03
Znam taki przypadek z otoczenia i przykro mi to pisac, ale w wiekszej czesci jestes sama sobie winna za sytuacje, ktora obecnie ma miejsce.
2 lata bez wyznania uczuc? Jak to znosilas? Bralas zapewne z wdziecznoscia wszystkie ochlapy uczucia od niego dajac z siebie wszystko.
Moze przyklad, ktory przytocze troche otworzy Ci oczy i pokaze jakie to jest zalosne ( a zarazem smutne).
Para, dziewczyna zakochana po uszy, chlopak niekoniecznie.
To ona inicjuje wiekszosc spotkan, pomaga mu na uczelni dzieki czemu on sie jeszcze tam utrzymuje, zalatwia prace w ktorej wykonuje lwia czesc, on czesto nawala, a dziela sie zarobkami po polowie. Nigdy jej nie powiedzial, ze ja kocha. Znajomym ( w tym rowniez i mi) mowi, ze jest przekonany, ze sie w niej nie zakocha nigdy. Na pytanie dlaczego z nia jest odpowiada, ze sam nie wie (jak dla mnie odpowiedz jest prosta- jest mu wygodnie. Ona wszystko za niego zalatwi, nawet podetrze mu d*pe za przeproszeniem). Sa juz razem prawie 2 lata, wyjezdzaja na wspolne wakacje, spotykaja sie prawie codziennie... Tylko problem tkwi w tym, ze ona kocha za dwoje.
Gdy sie kloca i on nawali ( a takich sytuacji jest zdecydowana wiekszosc) to ona wyciaga reke. On nie robi nic, nie zabiega o nia. Ona za kazdym razem powtarza "dlaczego on nie potrafi zrobic jedynie czegos tam, skoro ja daje z siebie wszystko? czy tak ciezko mu zrozumiec, ze ja wymagam jedynie, zeby sie np nie spoznil/dal znac, ze zmienia plany/ zrobil to co obiecal (rozne wersje sa tej gadki:D)".
Gdy kiedys jej powiedzialam, ze musi dac mu do zrozumienia, ze nie jest na jego kazde zawolanie i gdy to ON nawali to w koncu sie raz, porzadnie obrazic/wkurzyc/nawrzeszczec i olac to powiedziala, ze ona tak nie moze bo boi sie, ze on ja zostawi. Jezeli ja kocha to bedzie o nia walczyl, a tak to wie, ze nie musi robic NIC.
Czytajac Twoja historie wydala mi sie podobna do tej. Napisalam ja po to zeby Ci zobrazowac, ze taka sytuacja jest dla kobiety ponizajaca. Z pewnoscia stac Cie na wiernego, kochajacego mezczyzne. Przygotuj sie na to, ze teraz jego bezpieczne wyjscie awaryjne ( czyli Ty) zacznie sie zamykac i stanie sie zapewne milutki i slodziutki. Przeczytaj wtedy ta historie i nie pozwol sobie na bycie zalosna, slaba kobieta bo stac Cie na lepsze i szczesliwsze zycie!
Powodzenia.
14 stycznia 2013, 16:23
Sorry Kochana ale co masz zrobić : spakuj jego manele i wywal za drzwi. Mieszka z Toba a jeszcze Cie tak poniza i oszukuje - z takim jelopem sobie zycia nie ulozysz tylko bedzie coraz gorzej ( wiem po swoim przykladzie) a pamietaj po burzy wychodzi slonce:)
14 stycznia 2013, 16:26