- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
7 stycznia 2013, 19:58
Jestem z chłopakiem 10 miesięcy. Poznaliśmy się przez internet i dzieli nas jakieś 150 km. Widujemy się raz w miesiącu na kilka godzin, a jak jesteśmy osobno to oczywiście telefon i skype. Problem w tym, że mi to przestaje wystarczać, mam wyrzuty sumienia, że on musi tyle gnać do mnie, a jak przyjedzie to kończy się na siedzeniu w domu i przytulaniu się. Nie wychodzimy ze znajomymi, bo chcemy wykorzystać te kilka godzin na maksa... Męczy mnie to stałe siedzenie przy komputerze, pisanie, dzwonienie potem spotkanie kilka godzin którego tok można przewidzieć i potem znowu pisanie, dzwonienie. Zastanawiam się nad tym, czy nie powinniśmy się rozstać i każde z nas nie powinno znaleźć sobie kogoś bliżej. Siedzenie w domu nie jest w moim stylu, do tej pory szalałam, bawiłam się, wychodził ze znajomymi, a teraz? Teraz siedzę w domu, bo tak jakoś mnie podszedł, że odechciało mi się nigdzie wychodzić, uszłoze mnie życie :(
Jeszcze jedna rzecz-po miesiącu niewidzenia się z nim nie potrafię czuć się przy nim swobodnie. Jestem skrępowana, spięta, nie czuję tego luzu....Pomóżcie, jak mam się zachować? :( próbowałam zerwać, ale on zawsze mnie prosi, błaga, że będzie inaczej.... Nie daję rady :(
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
8 stycznia 2013, 09:48
Mnie i moją kobietę dzieli więcej kilometrów i spotykamy się w każdy weekend zazwyczaj na zmianę do siebie jeżdżąc.
Fakt, jest to męczące, ale nie widzenie się by zabiło związek. Poza tym szukamy już pracy żeby być w jednym mieście :)