5 stycznia 2013, 11:15
Hej dziewczyny :) A Wy co o tym myślicie ?
3 lata temu w wakacje poznałam pewnego chłopaka, zupełnie przypadkowo, zaczepiając go na ulicy. Kazałam mu się wtedy odprowadzić do domu, bo było zimno, czy coś. Od razu wpadł mi w oko, z resztą ja jemu chyba też, bo wymienilismy się numerami. Za jakiś czas popisaliśmy trochę na telefon, troche na gg, az doszło do spotkania, czas spedzilismy bardzo przyjemnie na spacerku ale bez zadnego przytulania itp. gdy zaczęło się dziać miedzy nami to nagle urwał się kontakt, po ok 4-6 miesiącach otrzymałam od niego wiadomosc na gg, ze mnie przeprasza, ze glupio wyszlo itp. i prosi o spotkanie. Nom to ja sie zgodzilam, gdy sie spotkalismy dostalam od niego roze na przeprosiny i poszlismy na dlugi spacer, i wtedy sie pierwszy raz przytulilismy, ale kontakt znowu zaczął się psuc, spotykaliśmy się, ale raczej tak okazjonalnie. Od pewnego czasu nasz kontakt znowu się zbliżył, zaczął przychodzić pod mój dom, często sie przytulamy, nawet chodzimy za ręce, i w ogóle jest niby cos na rzeczy. Ale gdy rozawiamy tak ogolnie zawsze gdzies znajdzie sie ten tekst'ze on nie wie czy za rok tu bedzie' ,'mnie tutaj wtedy moze nie byc' 'po szkole raczej wyjezdzam' itp. i przez ostatni tydzien nasz kontankt znowu zaczal zanikac... przestal zwracac jakby na mnie uwagę itp.
mi idzie 17 rok, a jemu 19 ;) Gdy sie poznalismy ja mialam jakos 14/15. On jest bardzo nieśmiałym chłopakiem.
nie wiem co o tym myslec . Przewaznie to ja inicjowalam spacery czy cos, ale ostatnio i on zacząl sie angazowac ;)
jestem tez na lekach przeciwdepresyjnych i fluoksetynie, on o tym wie, wie takze o mojej chorobie.
i zastanawiam sie czy on nie chce sie w to angazowac,bo wyjedzie; bo, czy się boi się czegoś więcej, jakiegoś uczucia do kogoś;bo, czy boi się mojej choroby ? sama nie wiem co o tym myslec. Przy nim czuję się bezpieczna i najszczesliwsza. I mam wrazenie ze on przy mie tez. Bo otwiera się jak do nikogo.Ale nie wiem czy on sie mna bawi, czy serio cos jest nie tak z nim/czy ze mna.
moze ja mu sie nazucam, a on woli sam zdobywac ?
wczoraj napisalam mu esa czy znajdzie czas, ale nic mi nie odpisał
co byście zrobiły dalej na moim miejscu ?
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
5 stycznia 2013, 11:19
Ja bym sobie nie zawracala nim glowy widac, ze mu nie zalezy, bo by tak nie "znikal".
5 stycznia 2013, 11:22
właśnie nie wiem co myśleć, bo jak spotykamy sie, to widać, że jestem dla niego kims waznym, ze mu zalezy, sam chwycil mnie za reke ;)
on tez nie jest juz dzieciakiem i powinien wiedziec co chce.
ja mam wrazenie ze on sie czegos boi..
5 stycznia 2013, 11:22
moze po prostu do tego nie dojrzał
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3186
5 stycznia 2013, 11:22
Może naprawdę planuje wyjechać po szkole i nie chce Cię krzywdzić? Ja miałam taką właśnie sytuację - poznałam świetnego faceta, w którym byłam trochę zakochana, spędziliśmy ze sobą wiele miłych chwil, ale wiedzieliśmy, że nie możemy sobie robić nadziei, bo on wyjeżdżał na studia za granicę. Przynajmniej po żadnej ze stron nie było żalu :)
Może po prostu pozwól się sprawom rozwijać swoim tempem... Będzie dobrze.
5 stycznia 2013, 11:24
moim zdaniem jakby mu zależało to by był przy Tobie cały czas... ale jeżeli Ci zależy to walcz o niego
5 stycznia 2013, 11:26
chyba poczekam az to samo sie rozwinie... nie chcę tez mu się jakoś specjalnie narzucać;)
zależy mi na nim, bardzo :)
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
5 stycznia 2013, 11:28
łał zazdroszcze ci odwagi ja bym sama do gościa nie podeszła
a tam umawiaj się jak chcesz zawsze lepiej niż być samą LUBISZ GO??
jeśli tak to z nim pogadaj co z wami bedzie
5 stycznia 2013, 11:29
kurcze, ale te jego 'uciekanie' strasznie mnie doluje. i albo jestem w euforii, bo jestesmy znow obok siebie, albo mam takiego dola, że nie da mnie sie z pokoju wyciągnąć ;/
5 stycznia 2013, 11:33
Czy lubię go ? myślę, że coś więcej ;)
Tylko zanim dostalam od niego te roze na przeprosiny, to wczesniej wiedzial ze nie ma szans u mnie bo mu powiedzialam ze nie ma na co liczyc, ale on zostal, potem sie odsunął, przeprosil z różą itd.
moze on mysli ze ja go nie chce, tylko ze ja sie nim bawie ?
moze serio czas na jakąs poważniejsza rozmowe ? Nigdy nie gadaliśmy o nas. Spróbowac mogę, albo go stracę, albo nie
łał zazdroszcze ci odwagi ja bym sama do gościa nie podeszła
mam czasami dziwne odpały