Temat: Nie wiem co robić ;( ( dodatkowe wyjaśnienia )

Mam chłopaka od 1,5 roku. Bardzo go kocham ale niestety ostatnio mamy sporo problemów. Od samego początku nigdy nie ukrywałam tego że nie chce mieć własnych dzieci, że nie bardzo jestem zwolenniczką ślubów no ale po 1,5 roku jemu zaczęło to przeszkadzać powiedział że ma się zgodzić albo odejdzie. No cóż po tym jak mnie psychicznie wymęczył tym swoim odchodzeniem zgodziłam się bo do niego nie trafiały żadne moje argumenty dlaczego nie. Dowiedziałam się tylko że jestem nie normalna bo każda kobieta tego chce i on chce czegoś normalnego a ja nie. Bardzo mnie to zraniło że z powodu jakiegoś dziecka które nawet jeszcze nie istnieje potrafił tak po prostu wyjść i trzasnąć drzwiami. Trochę się poczułam jak taki element układanki co prawda nie zbędny do realizacji dalszej części ale można go wymienić na każdy inny ;( Nie ważne zgodziłam się mimo że tego nie chce ale bardziej chyba nie chce go stracić.  Mimo że wolałabym żeby mi to powiedział 1,5 roku temu bo wiedział o tym wtedy a nie teraz. Nie liczył na to że mi zrobi dziecko a ja nie zauważę. Nie to jest jednak sednem wpisu.

Ja bardzo nie lubię wychodzić z domu na jakieś imprezy itp. właściwie w ogóle nie chodzę bo się wstydzę. Mam dużo kompleksów niską samoocenę nie czuje się pewnie w towarzystwie innych. Niestety mój chłopak nagle odkrył że on chce wychodzić i chce się wyszaleć. Może to głupie ale ja na prawdę nigdzie nie potrafię wyjść z domu poza uczelnią. Dla mnie jest to trudne bo ja najchętniej zamknęłabym się w 4 ścianach i spędziła tak resztę życia do którego nie mam zbyt specjalnych chęci ale cóż żyć niestety trzeba. Wstydzę się też przed moim chłopakiem tego jak wyglądam, nie umiem niestety czerpać przyjemności z seksu przez co nie robimy tego tak często kiedy on chce i jak chce. Ja na prawdę dla niego się staram ; gotuje, piorę i co on tak chce z takich domowych rzeczy ( nie mieszkamy razem on przyjeżdża na weekend ). Przykro mi jest że nie potrafię go uszczęśliwić. Rozmawiałam z nim o tym ale on po prostu uważa że powinnam się ubrać i z nim wyjść z uśmiechem na twarzy nie ważne że ja się będę źle czuć ważne że on pójdzie gdzieś. Nie jestem w stanie się zmusić do tego nie wiem dlaczego ale nie potrafię. Próbowałam już dużo razy gdzieś wychodzić ale zazwyczaj po takim wypadzie miałam doła bo uważałam że tam nie pasuje że wyglądam źle w stosunku do innych i kończyło się to gorzej niż się zaczęło. Mi wcale nie jest z tym rewelacyjnie że nigdy nigdzie nie byłam bo zazdroszczę moim szalejącym na imprezach koleżanką ale nie potrafię się wkleić w ten obrazek. Mój chłopak ma przyjaciela który żyje bardzo aktywnie ze swoją dziewczyną ciągle gdzieś jadą, wychodzą i wiem że ma duży żal że my nie. Ja oczywiście nigdy mu nie zabroniłam wychodzić. Może iść czy jechać gdzie tylko zechce nie musi być u mnie w każdy weekend ale on nie chce bo twierdzi że nie po to szukał dziewczyny żeby chodzić sam.

Nie wiem co mam robić. Powiedział mi że byłam inna a to nie prawda. Byłam taka sama 1,5 roku temu od samego początku powiedziałam mu wszystko co powinien wiedzieć aby się nie pakował w coś co mu nie odpowiada. Tylko byłam dla niego nową dziewczyną coś go interesowało we mnie, nie zdążył się jeszcze ze mną przespać wiec w jego opinii byłam inna. Byłam taka sama, odkąd pamiętam taka jestem. Jest to zasługa nie wątpliwie tego jak zostałam wychowana i jak wyglądał mój dom rodzinny. Niby normalny a niby nie ... 

Jeśli możecie mi coś poradzić to spróbujcie 
Nie proszę o zrozumienie proszę tylko o to aby mnie nie krytykować. Dla mnie to jak wyglądam co czuje jest problemem ale nie umiem tego naprawić ale nie boli mnie tak jak to że nie potrafię uszczęśliwić mojego chłopaka.
 

Widze dziewczyny że najbardziej nurtuje was to że nie chce dzieci. Nie chce swoich własnych po prostu z jakiegoś powodu nie wyobrażam sobie tego nie mam chęci posiadania czegoś co będzie tylko moje będzie mieć moje geny ja je urodzę i będzie chodzącą kopią mnie. Nie chce tego. Ale nie znaczy że nie chce ich w ogóle ja lubię dzieci ale co do ich posiadania mam inne plany o których mój chłopak nawet nie chce słyszeć jakby te dzieci były w czymś gorsze a są tylko w tym że on sam ich nie zrobi. 

amadeoo napisał(a):

No wiesz nie musiał Ci mówić na pierwszej randce że chce dziecka i slubu. Przyszło z czasem. Ale ten szantaz jest chory. On Cie w ogóle kocha?

Nie wiem, tak szczerze mam wrażenie że po prostu mu się nie chce już niczego nowego szukać tak mu wygodnie a ponieważ ja go kocham wiec łatwo mnie dostosować do jego wymagań 
sory ,ale ja sie dziwie ze on jeszcze z Toba jest . Dzieci nie , ślub nie, wyjscia wspólne  nie ,seks nie ,to po co wogole byc razem ?????

missi86. napisał(a):

sory ,ale ja sie dziwie ze on jeszcze z Toba jest . Dzieci nie , ślub nie, wyjscia wspólne  nie ,seks nie ,to po co wogole byc razem ?????

Proponowałam mu rozstanie też jest na nie. Ja go nie chce stracić ale na siłę go nie trzymam 
a ja sie dziwie ,ze napisalas ,ze woli jakies nienarodzone dziecko niz Ciebie. wiekszosc mezczyzn i kobiet chce dzieci . to krew z krwi. poda Ci na starosc szklanke wody itp. co do slubow,to spedzic zycie w nieformalnym zwiazku to slabo - zadnego wspolnego kredytu i szereg innych prawnych niewygód . 1,5 roku temu wiedzial,ale myslal ,ze Cie zmieni . nie udalo mu sie ,wiec chce Cie przymusic ( zle rozwiazanie ) . bez sensu . nie kazdy chce dzieci i rozumiem to ,ale wtedy najlepiej szukac partnera o takich samych pogladach . mysle,ze wasz zwiazek nie ma szans i powinniscie sie rozstac.

co do wychodzenia ,tez tak mam ,ale nie dlatego ,ze mam kompleksy ,tylko zwyczajnie jestem juz za leniwa ;p wybawilam sie juz i parcia na imperzy nie mam

edit. idz do psychologa , bo wpedzasz sie w fobie jakas. histerycznie nie chcesz wychodzic z domu. a tekst,ze nie mozesz sie nawet zmusic ,swiadczy o tym ,ze pomoc jest konieczna
Pasek wagi
No a mówi Ci że jesteś piękna dla niego, że Cie kocha mimo wad i takie tam?? 
Idzcie razem do psychologa



OOOoo właśnie koleżanka wyżej ma chyba racje. On poprzez decyzje o ślubie dziecku, chce żebyś sie określiła i powiedziałą mu plany na przyszłość. Chce mieć rodzine i żone. Może myśli nie chche sexu ze mną, nie chce wychodzić ze mną, nie chce dziecka, ani slubu ze mną. Nie chce się rozstać bo myśli że Ci minie. Określ się i mu powiedz co chcesz . Może z Twojej strony to przyzwyczajenie...

Swoją drogą jakbym miała takie ciało jak ty chodziła bym nago po domu i kusiłą go biodrem!
Pasek wagi
zajrzalam do pamietnika - zdecydowanie psycholog. nie masz duzej nadwagi ,wiec nie wiem skad kompleksy. po 1.5 roku wstydzisz sie pokazac nago ? to zdecydowanie czas na rozstanie . ja z moim mezem ,po 3 miesiacach bycia razem zaczelismy puszczac przy sobie baki - nie doslownie,ale pelen luz przy sobie czujemy . jestem po 2 porodach ,a latam przy nim nago jak leci .

gosciu ma w perspektywnie - malo seksu, bez slubu i dzieci , zamkniety w domu - dziwie sie ,ze on chce to ciagnac,bo ja bym zwariowala
Pasek wagi
Mówi mi że mnie kocha. Ja czasem chce z nim pogadać o tym co myślę ale on zazwyczaj albo nie odpowiada albo twierdzi że nie powinnam o tym myśleć bo ludzie mają większe problemy albo po prostu np rozmawiamy na gg to okazuje się że przyszedł kolega i nie ma czasu pisać. Wiem że ludzie mają większe problemy bo je codziennie widzę - studiuje pielęgniarstwo. Ale ja mam taki i ciężko mi sobie z nim poradzić chciałabym od niego jakiejś pomocy ale nie takiej że mam się ubrać i iść bo on chcę bo jemu jest dobrze. Właściwie to myślę że gdybym była sama było by mi łatwiej bo nie przejmowałabym się tak tym wszystkim bo żyłabym sama dla siebie a tak męczy mnie to że nie jest szczęśliwy.

amadeoo napisał(a):

No a mówi Ci że jesteś piękna dla niego, że Cie kocha mimo wad i takie tam?? Idzcie razem do psychologaOOOoo właśnie koleżanka wyżej ma chyba racje. On poprzez decyzje o ślubie dziecku, chce żebyś sie określiła i powiedziałą mu plany na przyszłość. Chce mieć rodzine i żone. Może myśli nie chche sexu ze mną, nie chce wychodzić ze mną, nie chce dziecka, ani slubu ze mną. Nie chce się rozstać bo myśli że Ci minie. Określ się i mu powiedz co chcesz . Może z Twojej strony to przyzwyczajenie...Swoją drogą jakbym miała takie ciało jak ty chodziła bym nago po domu i kusiłą go biodrem!

No to niech odejdzie i da mi w końcu spokój bo ja na prawdę dawno powiedziałam czego chce a on mnie teraz chce dostosować do siebie bo tak i tak się zgodziłam na te dzieci mimo że to nie jest coś co sprawi mi radność. Nie mam nic do dzieci lubie je ale po prostu nie chciałam swoich własnych nie ma nic przeciwko adpocji przeciwnie nawet bardzo chciałam 
Po prostu go zostaw, nie jesteście razem szczęśliwi. Na pewno poznasz jeszcze kogoś, kto będzie Ci bliższy i Cię zrozumie, uszanuje. ja miałam podobną sytuację- miałam 23 lata, chłopak z którym byłam pół roku chciał brać ze mną ślub, miec dzieci... o matko;/ to mnie przerosło, nie byłam pewna czy chcę z NIM spędzić życie, nie miałam w planach posiadania dziecka (moze się to zmieni). To było straszne wiec poniekąd wiem co przechodzisz. Przemyśl całą sprawę raz jeszcze, czy chcesz żeby Twoje zycie tak wyglądało.

mukena napisał(a):

Po prostu go zostaw, nie jesteście razem szczęśliwi. Na pewno poznasz jeszcze kogoś, kto będzie Ci bliższy i Cię zrozumie, uszanuje. ja miałam podobną sytuację- miałam 23 lata, chłopak z którym byłam pół roku chciał brać ze mną ślub, miec dzieci... o matko;/ to mnie przerosło, nie byłam pewna czy chcę z NIM spędzić życie, nie miałam w planach posiadania dziecka (moze się to zmieni). To było straszne wiec poniekąd wiem co przechodzisz. Przemyśl całą sprawę raz jeszcze, czy chcesz żeby Twoje zycie tak wyglądało.

Dzięki wiem że powinnam ale po prostu go kocham i to trudne ...Na prawdę mi bardzo zależy inaczej bym tego nie ciągła

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.