Temat: Czy ja przesadzam?

.
Dziewczyno,  szanuj się trochę i daj sobie spokój!
Wg mnie nie przesadzasz, rozumiem ze chcesz spedzic czas ze swoim facetem, a nie z nim i jego kumplami.
Ale nie wiem za bardzo co Ci poradzic.

Rozmawialiscie na ten temat?
Jesli tak, co on na to?
nie ma, a Ty nie przesadzasz, ja bym się wyprowadziła i nie ciągnęła tego dalej
Szczera rozmowa a jak zero reakcji to lepiej się rozstać zanim relacje się jeszcze bardziej skomplikuja...
Z jednej str nie mozesz mu zabronic miec znajomych, kolegow ale fakt-jak sie cos ustala to powinno sie dotrzymywac slowa i isc na ten spacer we dwojke itd...Moze to nudne co powiem ale NIC poza rozmowa stanowcza Ci nie pomoze. Ustal co Ci nie odpowiada i tyle ale nie, ze ma calkiem rezygnowac z zycia wiadomo. Ja nie mam konkretnych rad bo sama nie mam takiego problemu. Moj narzeczony jest raczej czlowiekiem spokojnym i kumple wystarczaja mu w pracy i raz na jakis czas.
Pasek wagi
Rozmawiałam z nim i twierdzi, że przesadzam.. Jak zwracałam uwagę to odpowiadał "to co będziemy siedzieć sami w domu?"
to jest przesada. musisz z nim porozmawiac, zaplanujcie dzien sobie, wylaczcie oboje telefony i domofon. koniec basta

do nas przychodza znajomi co jakis czas, w weekend
jesli nie podziala to przy dzwonku domofonu mowisz stanowczo : nie, zaplanowalismy romantyczny wieczor. to samo na spacerze : przepraszam x (kolega) ale mamy z moim misiem wazny wieczor.
jesli to nie podziala to potem zostaje ci wyjsc z domu po zlamanej obietnicy i w rezultacie sie wyprowadzic

Pyzowata napisał(a):

Rozmawiałam z nim i twierdzi, że przesadzam.. Jak zwracałam uwagę to odpowiadał "to co będziemy siedzieć sami w domu?"


to może mu powiedz że przez tą sytuacje myślisz o wyprowadzce.. albo mu pokaż to jak on się zachowuje robiąc to samo z jakimiś koleżankami?
Jeżeli ja się spotykam z koleżankami to ma wielkie "ale" i są non stop telefony i kontrola...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.