Temat: problem u faceta:( beznadziejna sprawa

Dziewczyny to jest mega problem. 
Jestem z facetem, który pozornie dba o siebie (pozornie) taki szpaner, co on to nie jest, jak on to nie wygląda, włosy zawsze na żelu których nie można dotknąć - nie jest jakiś szczególnie piękny, aczkolwiek zaakceptowałam jego narcystyczny sposób bycia. Jest jednak coś, czego kompletnie ie akceptuję. Zapach. Niekiedy jak przyjeżdżał po całym dniu pracy prosto to mówił nie przytule cię misiek bo śmierdze jak wół (tak ześmy się śmiali) ale spoko, to jest zrozumiałe. Ale on niekiedy przyjeżdża z domu, ukąpany i nie mogę się do niego przytulić bo czuje pot! Gorzej jest z jego jamą ustną. Nie czuję kompletnie żadnej ochoty na pocałunki z nim bo ma nieprzyjemny zapach. Ani raz nie całowałam się z przyjemnością z nim bo zawsze ten zapach. Kurcze niekiedy mężczyźni ładnie pachną, woda po goleniu, perfumy (z takimi się spotykałam) a tu...
I co ja mam zrobić? Przecież mu nie powiem zacznij się dokładniej myć bo ja nie jestem jego mamą.
współczuje ale nie możesz się aż tak poświęcać, szczególne iż inni ludzie tez mogą czuć jego pot i nieświeży oddech.Musisz mu powiedzieć, najlepiej szczerze.
Pasek wagi
Kup mu zestaw antyperspirant+perfumy+elektryczna szczoteczka do zębów :D

Ale zapach z ust to nie zawsze wina nieumytych czy zepsutych zębów. To może być problem gastryczny jakiś. 

A tak szczerze to uważam, że warto rozmawiać nawet o nieprzyjemnych tematach. Łagodnie i tyle. To buduje zaufanie :) Bo kto ma mu powiedzieć, że coś jest nie tak jak nie najbliższa mu kobieta, czyli Ty?
No chyba, że jesteście razem króciutko to nie wiem :)
Najgorsze jest to, że on się właśnie ma za pięknisia, tak się ubiera, tak się czuje, a to u niego szwankuje. Jak siedzimy razem to często gapi się w lustro i nieraz wyjedzie z tekstem a Piotruś to taki ładny a Ty nie :P i to niby na żarty ale przy jego ego to wątpie. Ten zwiazek jest na stanie rozpadu i chyba wcale mu nie będę mówić, niech się inna martwi?
Radzę Ci powiedzieć mu że zwyczajnie od niego śmierdzi. 
Skoro taki narcyz to może go to ubodzie i zacznie się myć ;)

Ja swojemu wyraźnie mówię rano: nie pocałuję Cię, bo śmierdzi Ci z ust :D I idzie myć zęby, wraca i dopiero dostaje buziaka ;) 

Nie męcz się dziewczyno! 

Kuczę, to jest problem. Głupio tak komuś zwracać uwagę na rzeczy o których powinien sam pamiętć...Higiena to podstawowa sprawa. Nie miałam nigdy takiego problemu. Mój mężczyzna zawsze ładnie pachniał. Jeszcze niegdy nie czułam od niego potu,a jesteśmy razem już kilka lat. Niektórzy faceci są bardzo przeczuleni na punkcie higieny.

Ale może być też tak, że on naprawdę bardzo dba o siebie i nadmierna potliwość i zapach z ust nie są zależne od niego.

Powinnas delikatnie z nim porozmawiać.On prawdopodobnie nie zdaje sobie z tego sprawy bo się przyzwyczail.Powinnas to zrobić nawet kosztem waszej znajomości,bo jest ryzyko,ze go urazisz.Pytanie,czy ten nieprzyjemny zapach jest spowodowany slaba higiena,zakladaniem nieswiezych ubran,spozywaniem posilkow po których nawet po dokładnym umyciu zebow, z drog pokarmowych wydobywa się nieprzyjemny zapach?

Może tak być,ze po prostu nic się z tym nie da zrobić,bo ma taki naturalny zapach,nawet po dokładnej kapieli.

Pasek wagi
akurat problem nieświeżego oddechu to może być też problem kieszonki dziąsłowej. Bynajmniej ja tak mam. Ale teraz czeka mnie usuwanie.
Pasek wagi
Uwierzcie mi, znam dobrze fizjologię człowieka. Jestem po medycznym kierunku studiów, pracowałam w szpitalu. Ale ja mam wrażenie że on po prostu chyba nie dba... oczywiście już nie mówiąc o kwestiach łóżkowych gdzie ja mam opory przed seksem bez prysznica a on potrafi mi się do łóżka wtarabanić pocałym dniu i w ogóle. No po prostu mnie to obrzydza! Chyba swój włąsny facet nie powinien obrzydzać...

gosiaczeqq napisał(a):

akurat problem nieświeżego oddechu to może być też problem kieszonki dziąsłowej. Bynajmniej ja tak mam. Ale teraz czeka mnie usuwanie.

też się nad tym zastanawiałam. Ba! nawet miałam problem ropienia pod zębem i przez miesiąc sama nie mogłam znieść swojego oddechu,łaziłam z płynem do ust pod ręką i dosłownie co godzina i co coś zjadłam cały cza, butelka na 3 dni wystarczała. Ale ja to czułam! Starałam się nie wchodzić w interakcję z innymi a jak miałam się do kogoś zbliżyć to obracając to w żart mówiłam że może być nie przyjemnie bo mam w ustach stację benzynową. 
Nie wiem dziewczyny, jestem załamana....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.