Temat: Zdrada odkryta po latach

Dziewczyny i Chłopaki.

Ostatnio oglądałam film, który natchnął mnie do założenia takiego tematu.

Wyobraźcie sobie, że macie 40 lat, jesteście od 15 lat szczęśliwym małżeństwem. I nagle dowiadujecie się, że 10 lat temu partner Was zdradził, kiedy mieliście solidny, ale na szczęście przejściowy kryzys.

I co teraz? Czy ta jedna zdrada 10 lat temu przekreśli Wasz 15 letni - generalnie bardzo satysfakcjonujący fizycznie i psychicznie związek? Czy uznacie, że to było taaak dawno, że już nie ma na Was obecnie wpływu?

zdrady bym nie wybaczyła i znając mnie takie dojście do prawdy byłoby końcem związku.
dostałabym depresji i powoli chęć do życia umierałaby we mnie, niestety już nie byłabym tą samą osobą, kłócilibyśmy się i pewnie by mnie zostawił a ja już bym się nigdy z nikim nie związała tylko stała się starą bardzo cyniczna babcią z długim chudym papierosem w pubie...
Nie jestem w takiej sytuacji wiec trudno mi odpowiedziec.Z jednej strony bez sensu przekreslac tyle lat tym bardziej ze sie uklada a z drugiej strony pozostaje ciagla niepewnosc i wypominanie przy kazdej okazji.
Szczerze, to nie wiem co bym zrobiła. Nie mam żadnych doświadczeń w tej materii 
byłoby mi bardzo przykro, ale sądzę że ze względu na miniony czas potrafiłabym taką zdradę wybaczyć. Choć wiadomo, że w kłótniach i sprzeczkach z partnerem, ,,wypomniałabym" mu to jeśli nadarzyłaby się taka okazja...
Nie wybaczyłabym:-P
Ja też bym  nie wybaczyła. Dla mnie to  by  był koniec. Nieważne kiedy, ile razy to zrobił. Nie umiałabym mu ufać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.