Temat: brunetki/blondynki vs FACECI

Pierwsza kobieta mojego faceta była blondyką,druga była blondynką w ogóle mówi,że podobają mu się blondynki,bo mają delikatną urodę i takie tam! a ja? A ja jestem jego trzecią kobietą i jestem brunetką,wiem,że mu się podobam,mówi ,że jestem wrażliwa i delikatna wewnątrz,zewnątrz mam dość wyraźną urodę;Dale jest mi przykro jak widzę,że ogląda się za blondynkami ;/kilkakrotnie mówił,że podoba mu się Marysia z „Pierwszej Miłośći”:D itp.Może przesadzam ,już jestem prewrażiwiona na tym punkcie;/ czy Wasi faceci mają podobnie czy tylko Mój to taki "ewenement"?!
ZAPROPONOWAŁ NAWET ZEBYM ROZJASNIŁA WŁOSY ;D
Mój woli brunetki 

WildBlackberry napisał(a):

jak to sie mowi: chlopcy wola blondynki, a mezczyzni brunetki ;]

poznalismy sie gdy bylam brunetka i ciemne wlosy mialam przez pierwsze pol roku zwiazku. pozniej zafarbowalam sie na blond (a po drodze bylam ruda). chcialam wrocic do naturalnego koloru ;- ) facet woli mnie w wersji blondynkowej, rodzina i znajomi rowniez. powodzenie mialam w kazdej wersji kolorystycznej, ale jako blondynka mam najwieksze.
Byłam pierwszą dziewczyną i na początku rozjaśniałam włosy na jasny blond a teraz zmęczyło mnie to rozjaśnianie i mam czarne  Mówi że,  w blond wyglądałam tak niewinnie... Ale ja wolę ciemne włosy..

cancri napisał(a):

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jest udowodnione naukowo, że mężczyzn pociągają blondynki.  blondynki utożsamiają niewinność i delikatność, wyglądają dziewczęco. meżczyźni lubią się takimi kobietami opiekować. ja jestem naturalną blondynka i jako blondynka mam nieporównywalnie większe powodzenie niż jak byłam brunetką. bardzo opalone brunetki wyglądają wulgarnie, to fakt.ale ty się nie rozjaśniaj, bo nie ma nic bardziej tandetnego niż brunetka farbowana na blond. 
Mi się tam blondynki kojarzą z czymś innym, no ale dobra :-)Nie obrażając nikogo :-)


 Ja chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego kolor włosów miałby mieć jakiekolwiek znaczenie.
Albo ktoś się nam podoba, albo nie - ot, cała filozofia
Pasek wagi
to chyba zależy od faceta, mnie osobiście nie podoba się słowiańska uroda i bardzo się cieszę że jestem brunetką, jeżeli sama będziesz się sobie podobac jako brunetka to jemu też powinnaś
moj facet zawsze mowil ze podobaja mu sie brunetki, a jego przyszla zona (czyt ja :D) jest 100% naturalna, słowiańską blondynka ;) Nie ma zasady.
Mój lubi brunetki.
Czarne włosy, czarne brwi, ciemne oczy.
Jestem z natury średnią blondynką. Ale od kiedy się znamy mam jasny blond (pasemka,ale się zlewają tak,że są całe jasne) . Ale oprawę oczu mam czarną. Więc jestem "mieszana" ;-)
Taką mnie poznał i się zakochał.
Ale nadal woli ciemne włosy. 
Nie przejmuj się, mi też proponował,żebym się pofarbowała na czarno,ale ja tego nie widzę ;-)
W czasie trwania naszego związku ,zmieniałam kilkakrotnie kolor włosów.
Na jakieś brązy również..... Ale zawsze wracałam do blondu. 
Wszyscy dookoła mi mówili,że tylko blond dla mnie.....
Więc mój może sobie lubić brunetki,ale ma blondynkę.

Pasek wagi
Myślę, że nawet jeśli facet preferuje blondynki to spodoba mu się brunetka, która po prostu dobrze wygląda w swoim kolorze. Jak dziewczyny tutaj mówią - nie ma zasady. Za to jest inna reguła, że każda kobieta ma jakiś kolor, w którym jej będzie najlepiej i to nie koniecznie taki, z którym się urodziła (przykład? ja :D) Naturalnie mam ciemne włosy, oczy piwne, karnacja taka średnia (łatwo się opalam, ale zimą jestem blada). Wszyscy mówili, że blond nie będzie mi pasował i to zła decyzja. W te wakacje przefarbowałam się na blond i tak już zostało. Wszyscy mi mówią, że lepiej wyglądam, buzia jest delikatniejsza i w ogóle :D Jak byłam na wakacjach, gdzie ludzie poznawali mnie już jako blondynkę to nie mogli uwierzyć, że jestem brunetką, bo 'to nie pasuje!'. Także tego... Życzę wszystkim, abyście znalazły kolor, w którym czujecie się najlepiej i w którym najkorzystniej wyglądacie, być może jest to Wasz naturalny, a może wymaga farbowania. Nie idźcie tylko za modą, czy namowom facetów, bo to bez sensu.

PS. Zaraz posypie się na mnie hejt, ale co tam I don't care, nie po to wchodzę na forum. Dodam, że mam 15 lat i właśnie w tym wieku rozjaśniłam włosy. Zbyt młodo? Może i tak, jednak ja nie żałuje. W końcu czuję się lepiej ze swoim wyglądem. Wspomagając włosy domowymi odżywkami i po prostu o nie dbając, wcale nie wypadają. Wręcz zyskały na objętości i chyba od bardzo dawna nie wyglądały lepiej :P Takie przeczenie mitom o krzywdzących farbach....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.