- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
18 grudnia 2012, 11:33
witam. jestem z facetem od ponad pol roku, dogadujemy się swietnie, klocimy baaardzo rzadko w sumie o jakies pierdoly które mi nie pasuja... on jest na ostatnim roku studiow i pracuje w weekendy, ja jestem na 1 roku i dorabiam tylko na swoje drobne potrzeby. czuje się tak jakbyśmy znali się już kupe lat i znam go chyba na wylot, wiem jak się zachowa, co zrobi, co powie. jest idealnie. ostatnio dużo o tym myslalam i doszłam do wniosku ze chce z nim zamieszkac i wyjść za maz. wiem ze byśmy sobie poradzili. wiele jest par które mieszkają razem, wynajmują mieszkanie, studiują i pracują. rozmawiałam z nim o tym, ale powiedział ze jest jeszcze na to czas. teraz nie wiem, czy on po prostu niechce ze mna mieszkac, czy nie jest pewny swoich uczuc. poradzcie cos. może rzeczywiście za szybko zaczelam o tym myslec i mowic? :(
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
18 grudnia 2012, 11:37
Wiesz, dużo mężczyzn woli trochę poczekać aż osiągnie jakąś stabilność finansową ( skończy studia, ma już pewną pracę) i dopiero myśli o małżeństwie ( tak ma mój znajomy który jest z dziewczyną 4 lata) . Ale moim zdaniem to nie jest za szybko , skoro wiesz że jesteście szczęśliwi i nie masz żadnych wątpliwości. Moja przyjaciółka zaręczyła się po 6 miesiącach, i w równą drugą rocznice brali ślub.Natomiast druga zaręczyła się po roku, poznała 6 lat starszego faceta, i ma termin na 2014 :) (obie są jeszcze na studiach, a ich mężowie pracują) W tych czasach od zaręczyn do ślubu daleko :P A przyznam się że ja jestem z moim 7 miesięcy i myślę o tym i mówię ciągle. To zależy od człowieka
Edytowany przez kamm911 18 grudnia 2012, 11:38
18 grudnia 2012, 11:38
Pół roku to widocznie dla niego za wcześnie na plany małżeńskie...
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
18 grudnia 2012, 11:41
Dla Ciebie to aż pół roku.
A dla niego może to być "tylko".
Nie każdy chcę być mężem po takim czasie....
Zresztą za co będziecie żyć ? Opłacać rachunki skoro on pracuje tylko weekendy a Ty dorabiasz? Chyba nie od rodziców co ?
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
18 grudnia 2012, 11:42
dorabiam na swoje potrzeby, bo jak na razie nie potrzebuje na czynsz;p
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 4458
18 grudnia 2012, 11:45
ja jestem ze swoim od 3,5 roku i dalej ma na wszystko czas.... może po prostu faceci nie są gotowi aż tak szybko na takie rzeczy
- Dołączył: 2012-10-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 79
18 grudnia 2012, 11:48
To tak jak z dzieckiem kobiety chcą dzieci ez żadnego przygotowania i zaplecza. Podobnie jest z zamieszkaniem razem, lepiej poczekać i się jakoś ustawić niż żyć razem ale na baardzo niskim poziomie, sama miłością człowiek niestety nie żyje... na twoim miejscu bym mu przypomniał jak skończy studia i pójdzie do pracy o wspólnym zamieszkaniu razem
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
18 grudnia 2012, 11:49
a kiedy? jak dobije mu 40 na karku? tymbardziej ze za kilka miesięcy skończy studia i będzie pracować na caly etat;p
p.s. pytal co chce pod choinke to powiedziałam ze pierścionek zaręczynowy;p nic nie odpowiedział tylko mnie pocalowal...
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2514
18 grudnia 2012, 11:49
ja się chłopakowi nie dziwie. pół roku to jest nic, mówię z doświadczenia:P
przyczyny odmowy mogą być różne... jeżeli jest dość ogarnięty, to wie, że mieszkanie razem to spore obowiązki, a przede wszystkim obciążenie finansowe. może nie jest w stanie na razie się sam utrzymywać.
18 grudnia 2012, 11:52
Pospieszyłaś się... Ja znam mojego męża 5 lat, 3 po ślubie(ślub na szybko ze względu na ciążę) po pół roku nie byłabym niczego pewna, jesteś zakochana, patrzysz na to przez różowe okulary. Gratuluję trzeźwo myślącego chłopaka
Edytowany przez Tula. 18 grudnia 2012, 11:52