12 grudnia 2012, 23:45
Zgadzacie się z kwestią, że jak się ktoś zastanawia czy powinien dalej być z osobą, z którą jest w związku, to oznacza, że nie powinien? Tzn., że takie wątpliwości są równoznaczne z jakimś wypaleniem się uczucia i lepiej zakończyć taki związek? Jak myślicie?
- Dołączył: 2012-06-20
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 3836
12 grudnia 2012, 23:49
Absolutnie nie.
Ja wychodzę z założenia, że zauroczenie i miłość to nie jest to samo. Kiedy mija zauroczenie (po miesiącu, trzech, po roku itd), człowiek zaczyna się zastanawiać nad związkiem i tą drugą osobą. I wtedy tak naprawdę zapada w nas decyzja - tak, to jest ten. Z nim chcę spędzić życie. Zauroczenie przeobraża się w miłość.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
12 grudnia 2012, 23:49
Ja uważam, że zastanawianie się - samo w sobie nie jest czymś złym.
Złe jest, kiedy po zastanowieniu się nad sensem związku, masz więcej minusów aniżeli plusów.
Wówczas masz dwie opcje:
albo naprawiasz, rozmawiasz, reperujesz
albo kończysz związek (sądząc, że uczucie się wypaliło).
- Dołączył: 2012-10-14
- Miasto: Ciaki
- Liczba postów: 282
12 grudnia 2012, 23:51
Oczywiście, że nie. Można mieć chwile wątpliwości - jesteśmy tylko ludźmi. Ja mam takie chwile, gdy mam naprawdę "zdołowany" dzień, lub jak się pokłócę z partnerem. Często jedno pokrywa się z drugim. Jeżeli taka myśl często jednak Cię nawiedza i dłuugo to jednak może coś być nie tak.
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 15329
12 grudnia 2012, 23:51
Moim zdaniem nie. Są ludzie, którzy po prostu lubią za dużo myśleć i
roztrząsać, a jak się za dużo myśli to można się nabawić wątpliwości w
stosunku do wszystkiego.
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
12 grudnia 2012, 23:53
Ja uważam że nie. Za to uważam że jeśli ktoś zaczyna się zastanawiać czy kogoś kocha to wtedy jest koniec.
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
13 grudnia 2012, 00:01
Nikki23 napisał(a):
Absolutnie nie.Ja wychodzę z założenia, że zauroczenie i miłość to nie jest to samo. Kiedy mija zauroczenie (po miesiącu, trzech, po roku itd), człowiek zaczyna się zastanawiać nad związkiem i tą drugą osobą. I wtedy tak naprawdę zapada w nas decyzja - tak, to jest ten. Z nim chcę spędzić życie. Zauroczenie przeobraża się w miłość.
dokładnie.
czasem trzeba coś przemyśleć.
tym bardziej, że miłość nie ma jednoznacznej definicji.
dla mnie też między zakochaniem a miłością niema znaku równości.
13 grudnia 2012, 00:01
zawsze jak się pokłócę z K. to mam takie myśli, czy pomimo naszej wielkiej miłości damy radę być ze sobą. kłócimy się o pierdoły, ale wiadomo, że to jest najgorsze ;/
13 grudnia 2012, 00:03
Nie. Jakies pol roku temu mialam spore watpliwosci jesli chodzi o moj zwiazek. Teraz ciesze sie ze go nie zostawilam( chociaz raz czy dwa bylo baardzo blisko).
- Dołączył: 2012-06-20
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 3836
13 grudnia 2012, 00:20
goshak napisał(a):
zawsze jak się pokłócę z K. to mam takie myśli, czy pomimo naszej wielkiej miłości damy radę być ze sobą. kłócimy się o pierdoły, ale wiadomo, że to jest najgorsze ;/
Nie zawsze jest łatwo. Ale skoro jest wielka miłość, to trzeba walczyć! Naprawiać, naprawiać, naprawiać.