Temat: problem z chlopakiem

jestem na studiach 200 km od mojego domu,gdzie zostal moj facet. Przyjezdzam co tydzien bo nie wyobrazam sobie nie widziec sie przez np dwa tygodnie. I w tamtym tygodniu bylam na dwoch imprezach integracyjnych z moja grupa,chlopakowi sie to nie spodobalo i powiedzial ze skoro ja moge sobie wychodzic to on te. Mi to nie przeszkadza ale przyjechalam w czwartek,widzielismy sie godzine i w piatek wyszedl sam. Wyszedl sam i teraz odsypia jeszcze, caly dzien. jutro pewnie tez nie bedziemy sie widziec bo bede wracac. mam powody zeby byc zla? zeby bylo jasne nie przeszkadza jesli sam wychodzi,ale akurat wtedy kiedy przyjechalam...
dlatego odradzam wszystkim milosc dla odleglosc. wiecej problemow niz pozytku z tego

a jest roznica miedzy tym czy bedzie odsypiac we wtorek kiedy ty bedziesz studiowac a tym w weekend?
bo i tak sie widziec nie bedziecie.

tyle ze twoj chlopak zastosowal zasade jak kuba bogu tak bog kubie. nie rob drugiemu co tobie nie mile
nie masz prawa być zła. Ty sobie wychodzisz, on też ma prawo. i nie musi się dostosowywać do Ciebie, to nie jest Twoja własność. Chciał wyjść, to wyszedł. 
on się na Tobie odgrywa... No i nie dziwię się
Też myślę, że nie masz powodu do złości

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

nie masz prawa być zła. Ty sobie wychodzisz, on też ma prawo. i nie musi się dostosowywać do Ciebie, to nie jest Twoja własność. Chciał wyjść, to wyszedł. 


dokladnie, nie musi akurta byc dyspozycyjny wtedy kiedy ty jestes, imprezuje sie glownie w piatek i sobote
to zależy, jeżeli byliście umówieni, że w weekendy przyjeżdżasz do domu i spędzacie czas razem, Ty o weekendzie, kiedy nie przyjeżdzasz dałaś znać wcześniej, a on nie - to masz prawo. W przeciwnym razie, to bardziej skomplikowane. Że chłopak się odgrywa, to prawie pewne, pytanie czy Ty dałaś mu do tego pretekst (nie powiedziałaś, że nie przyjezdzasz, dałaś mu znać w ostatnim momencie) czy nie. Jesli tak należałoby go przeprosić, jeśli nie to masz prawo byc na niego wkurzona. W każdym razie powinniście pogadać szczerze, może pomoże jeśli zaprosisz go na weekend do siebie, pozna Twoich znajomych. Jeśli nie będzie chciał rozmawiać, to nie warto tego ciągnąć
Nie możesz być zła. Następnym razem z nim pogadaj normalnie i zaproponuj żeby sobie wychodził w inne dni tygodnia, skoro ty przyjeżdżasz w weekend. I wtedy nie będzie niedomówień.

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

nie masz prawa być zła. Ty sobie wychodzisz, on też ma prawo. i nie musi się dostosowywać do Ciebie, to nie jest Twoja własność. Chciał wyjść, to wyszedł. 
ale nie musiał tak stawiać sprawy, mógł wyjść w innym tygodniu, tak, żeby nie widzieli się tylko 2 tygodnie, a nie 3, mógł wyjść z Autorką, mógł zrobić rózne rzeczy, które robi facet, któremu zależy, a nie dziecko, które chce się odegrać. Dostosowywanie się jest niestety ważne i częste w związku na odległość i nie świadczy o byciu czyjąś własnością tylko o uczuciu i zaangażowaniu w związek. Przez 6 miesięcy mój związek był związkiem na odległość (jeździł akurat mój facet) i nie wyobrażam sobie, żeby on nie przyjechał na weekend, był wtedy na imprezie i żebym ja powiedziała "Ty sobie wyszedłeś w zeszłym tygodniu, to ja wychodzę w tym i nic mnie nie obchodzi, że przyjechałeś do mnie". W takim wypadku wychodzi się właśnie wtedy, kiedy druga osoba nie przyjeżdża
Jak jesteście oddzielnie, to rozumiem, że wychodzicie osobno. Natomiast w te dni/weekendy kiedy macie szansę się spotkać, powinniście wychodzić (lub zostawać w domu) RAZEM. Moim zdaniem Twój chłopak zachował się dziecinnie robiąc Ci w ten sposób na złość.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.