- Dołączył: 2012-12-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 40
7 grudnia 2012, 01:18
Jestem załamana po prostu. powiedzcie mi czy przesadzam, czy mam rację.
Mówiąc w skrócie.. Mój ojciec jest alkoholikiem i ja z bratem wyprowadziliśmy się z domu. Ja do faceta (mieszkam tam prawie rok) brat na mieszkaniu a mama mieszka z ojcem. No i wiem, ze mama nie ma z kim spędzić świąt więc obiecałam jej, ze ja spędzę z nią te świeta tym bardziej, że mój brat też nie będzie miał gdzie. Ja z mamą w ogóle się nie widuję... ona strasznie się męczy z ojcem i zero radości z życia i wiem, ze jej największym prezentem byłoby żebyśmy spędzili te swięta razem. Zaproponowałam facetowi, żeby spędził te święta z nami bo i tak zawsze wszystko spędzamy z jego rodzicami. Do nich do domu zjeżdża się na święta cała rodzina. Mój facet nie chce poza domem spędzić świąt bo będzie miał minusa u rodziców że zostawia ich i patrzy tylko na siebie jak mu będzie lepiej (on ma 22 lata). Przykro mi strasznie bo ja nie mam wyboru jak ja spędzę święta z jego rodziną 15 osob około będzie to moja mama nie będzie miała z kim a jak spędzi facet z nami święta to na świeta u niego będzie mnóstwo osób. Bardzo chcemy spędzic te swieta razem i ja sobie nie wyobrażam inaczej dlatego taka jestem załamana.Tym bardziej, ze tak długo ze sobą jesteśmy i mieszkam u niego juz rok prawie...
Powiedzcie proszę co o tym myslicie.
Edytowany przez krakers1 7 grudnia 2012, 01:19
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15082
7 grudnia 2012, 19:39
KotkaPsotka napisał(a):
Twoj facet zachowuje sie nie ladnie. Rozumiem go bo napewno woli spedzic swieta ze swoja i to duza rodzina niz paroma osobami w tym ojcem alkoholikiem, ale skoro zawsze spedzalas swieta razem z nim u jego rodziny to powinien bez gadania isc z toba.
Zgadzam się w 100%. Mój chłopak wie, że nie wyobrażam sobie zostawić mojej Mamy w Wigilię samej nigdy, tak więc wiążąc się ze mną jest świadomy tego, że będziemy zawsze spędzać z nią ten czas, potem wpadając do jego rodziców i nie widzi w tym nic nienormalnego. W tym roku jego mama wyprowadziła się do taty zagranicę i przyjeżdżają na tydzień na Święta to też mógłby twierdzić, że chce być na Wigilii z nimi, a jednak tego nie robi. Ma też świadomość, że u niego będzie większe grono. Tak więc myślę, że Twój chłopak jest obrzydliwym egoistą i tyle.
Edytowany przez sacria 7 grudnia 2012, 19:40
- Dołączył: 2012-12-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 40
7 grudnia 2012, 20:20
Dziewczyny!! Wy mnie nie rozumiecie co poniektóre ;)
1. ja nigdzie nie napisałam czy zastanawiam się czy jechać do mamy czy zostać z facetem. Rzecz jasna, że do mamy pojadę bo nie chcę jej zepsuć świąt. Chcę żeby facet ze mną pojechał. Ja studiuję, widuję się z nim co drugi weekend a on mieszka z rodzicami( ja tam przyjeżdżam na weekend).
2. Nie może moja rodzina tu przyjechać do domu chłopaka bo mama nie chcę się źle czuć że się wprasza tym bardziej ze ich vbędzie 15 i nie będzie gdzie spać ani przy stole usiąść.
3. Nie spędzałam świąt u faceta Bożego Narodzenia tylko wszystkie urodziny (moje tez) imieniny, wielkanoc i inne święta.Bo rok temu spędzaliśmy osobno jak jeszcze nie mieszkałam z nim.
4. Facet od kilku miesięcy ględził mi, że chce ze mną spedzic te swieta bo żadne w moim życiu nie były takie, ze chciałabym je zapamiętac.. wszystkie były do dupy przez ojca :((
5. Nie siedzielibyśmy z ojcem przy wigilijii tylko u cioci mojej..więc też nie możemy jej narzucać o której ma robić wigilię bo chcemy do drugiej rodziny jechać.
7 grudnia 2012, 20:48
to juz musi facet wykazac sie dobra wola i pokazac ze mu zalezy. moj sie wykazuje i obiecal ze przyjedziemy do mojego taty, szczegolnie ze chce mu kupic alkohol
7 grudnia 2012, 21:39
krakers1 napisał(a):
Dziewczyny!! Wy mnie nie rozumiecie co poniektóre ;) 1. ja nigdzie nie napisałam czy zastanawiam się czy jechać do mamy czy zostać z facetem. Rzecz jasna, że do mamy pojadę bo nie chcę jej zepsuć świąt. Chcę żeby facet ze mną pojechał. Ja studiuję, widuję się z nim co drugi weekend a on mieszka z rodzicami( ja tam przyjeżdżam na weekend). 2. Nie może moja rodzina tu przyjechać do domu chłopaka bo mama nie chcę się źle czuć że się wprasza tym bardziej ze ich vbędzie 15 i nie będzie gdzie spać ani przy stole usiąść.3. Nie spędzałam świąt u faceta Bożego Narodzenia tylko wszystkie urodziny (moje tez) imieniny, wielkanoc i inne święta.Bo rok temu spędzaliśmy osobno jak jeszcze nie mieszkałam z nim. 4. Facet od kilku miesięcy ględził mi, że chce ze mną spedzic te swieta bo żadne w moim życiu nie były takie, ze chciałabym je zapamiętac.. wszystkie były do dupy przez ojca :((5. Nie siedzielibyśmy z ojcem przy wigilijii tylko u cioci mojej..więc też nie możemy jej narzucać o której ma robić wigilię bo chcemy do drugiej rodziny jechać.
A teraz głupie rozwiązanie - nasze.
Kilka dni przed świętami, w nasz ostatni wspólny wieczór przed tym jak rozjedziemy się do domów robimy sobie "wigilię". Kupujemy uszka, barszczyk instant, jakąś rybkę po grecku robimy, pieczemy ciacho. Ubieramy choinkę, słuchamy świątecznych piosenek, nakrywamy stół, palimy świeczki i dzielimy się opłatkiem. Zjadamy tę naszą "wystawną" kolację, dajemy sobie prezenty, pijemy wino i oglądamy jakiś przyjemny film. A potem długo rozmawiamy.
Może nie jest to 24 grudnia ale to nie jest istotne ;)
Pamiętam jak mieszkaliśmy w akademiku. Nie mieliśmy stołu a co za tym idzie obrusu. Wróciłam z uczelni a tam pod oknem stoją dwa złączone biurka, na to rzucony koc (^^), kieliszki do wina, nasza piękna zastawa stołowa. Wszystko gotowe.
A 24 każdy jest u siebie w domu, widzimy się dopiero 30 grudnia najczęściej ;) Za rok będziemy pewnie losować u których rodziców spędzamy pierwsze wspólne Święta.
- Dołączył: 2008-05-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2793
8 grudnia 2012, 10:55
Sliciak napisał(a):
u mnie trochę inna sytuacja ale podobnie...moja mama mieszka sama, wiec ja musze z nia i jej siostra i braćmi spedzac święta, no bo byloby jej zwyczajnie przykro, na pewno jej w Świeta samej nie zostawie..a mój facet nie ma wolnego zeby jechac na drugi koniec Polski do swojej rodziny wiec tez bedzie sam ...zaprosić go na Świeta do mojej rodziny nie moge, bo mieszkamy razem bez slubu a moja rodzina niestety nie akceptuje tego i nie chce zeby bylo niezręcznie...tragedia.narzeczenstwo a spedza Świeta osobno.... mi tez sie chce plakac, ale co zrobic? nie mam pojecia jak to rozwiazac, naprawde.sytuacja bez wyjścia...myślę ze u Ciebie tez...jednak spędź te Świeta z mama, nie można jej tak zostawić..ale Twoj facet moglby raz zrezygnowac i spedzic Świeta z Wami, nie ze swoja rodziną.
Oj na Twoim miejscu jakoś spróbowałabym porozmawiać z rodziną. Inna sprawa jest jeśli chłopak - a tu narzeczony już jedzie do swojej rodziny, a inna sprawa jak nie ma jak dojechać i ma spędzać święta sam. Nie wyobrażam sobie zostawić mojego faceta samego. Pogadaj z rodziną - w końcu to Twój narzeczony, przyszły mąż - przyszła rodzina.
Zresztą sam fakt mieszkania - przecież ile par mieszka teraz wspólnie. Jak ja poinformowałam moich rodziców, to też mama była raczej niechętna. Ale w końcu się przełamała - ona bardziej martwiła się o to,że jak już zamieszkamy razem, to w ogóle nam się do ślubu nie będzie spieszyło. Co dziwne - martwiła się o dziadków, a oni przyjęli wszystko na luzie i jeszcze zaczęli nas tłumaczyć, że pewnie tak będzie nam taniej i lepiej ;)
8 grudnia 2012, 15:09
dlaczego dziewczyna ,która miała całe dzieciństwo byle jaką Wigilię ma czuć się winna temu,że raz w życiu
spędzi normalne święta?
Dlaczego ma litowac się nad matka,która pozwala byle jak się traktować?
Nie oceniam i oceniałabym autorki postu nawet,jesli zostawiłaby matkę sama sobie w pizdu z ojcem alkoholikiem
i nie wyjechała z narzeczonym w Bieszczady.