Temat: Problem w domu

Przepraszam ze tu o tym pisze wiem ze jestescie mi obce ale tak naprawde nie mam komu sie wyzalic...jest mi wstyd ze pochodze z takiego domu...Moj ojciec pije od zawsze mama tez nie odmawia. Bylo tak zawsze kiedy bylismy bardzo biedni nie bylo pieniedzy na nic jedzenie ubrania i teraz kiedy ojciec zarabia w tysiacach.Dom chyba nigdy nie kojarzyl mi sie dobrze Swieta- pija urodziny-pija urodziny moje i rodzenstwa- pija.Wstyd sie przyznac ale kiedy wracalam do domu po szkole chcialo mi sie poprostu rzygac kiedy widzialam "gosci" i pijana matke z ojcem a miedzy nimi moje mlodsze rodzenstwo .Bol nie do opisania kiedy ze lzami w oczach prosilam zeby tego nie robili...Ojciec robil awantury bil nas i matke.Moze nie czesto ale taki widok zostaje na zawsze.Nie wiem czy powinnam to pisac ale go nienawidze,,,tylu przykrych slow nie uslyszalam od nikogo.Jestem chora a on potrafi mi wykrzyczec ze jestem potworem ktory nie potrafi docenic tego co dla mnie robia.Dla matki kiedy jest pijana tez mam najgorszy charakter w domu..To boli bo ja naprawde bardzo ich kochalam i kedy bylam mala nie rozumialam wszystkiego ojciec byl dla mnie wzorem czekalam na jego powroty z domu a teraz...czuje wielki zal .Nie chce mi sie zyc zawsze jestem najgorsza chorym nierobem w ktorego musza wkladac kase.Jest coraz gorzej nie radze sobie nie chce mi sie zyc .Za kazdym razem kiedy slysze od pijanego ojca ze mam sie wynoscic z domu jak mi nie pasuje to mam ochote wysc i to skonczyc .Czuje sie jak smiec .Wiem ze juz tego nie naprawie ale musze sobie jakos pomoc...Nie wiem czy powiedzic cos czy uciec nie wiem ale nie wytrzymam dlugo..nie chce mi sie nwstawac z lozka jesc oddychac jestem zmeczona i jedyne jakie widze wyscie to to skonczyc .
Ile masz lat? Na Twoim miejscu znalazlabym jakas prace, malutkie mieszkanie i wyprowadzilabym sie z domu.
Na policje, znajac zycie tego nie zglosisz, wiec musisz to jakos inaczej obejsc. Nie pozwol sie tak traktowac!
Nie mozesz się zwrócić po pomoc do kogos z rodziny? Przyjaciół?
Moze byś mogła u kogoś zamieszkac dopóki nie 'staniesz na nogach'?
Z drugiej strony twoje rodzeństwo nadal tam zostanie, ja  bym swojego nie zostawiła.
Pasek wagi
Też jedyne co mi przyszło do głowy, to żebyś się wyprowadziła. A rodzeństwo... to zależy. Jeżeli są bici, albo zaniedbywani, to też bym ich nie zostawiła. Ale jeśli mają zapewnione warunki, to wyprowadziłabym się, a na nich też przyjdzie czas za parę lat, kiedy już będą mogli się uwolnić i zacząć normalne życie. Przecież możesz ich odwiedzać.

Ile masz lat?
A może masz dziadków? Wujków? Nawt na drugim końcu Polski, to nieważne - skoro masz myśli samobójcze, to znaczy, że nikogo nad wyraz bliskiego nie masz.. 

karmo napisał(a):

Też jedyne co mi przyszło do głowy, to żebyś się wyprowadziła. A rodzeństwo... to zależy. Jeżeli są bici, albo zaniedbywani, to też bym ich nie zostawiła. Ale jeśli mają zapewnione warunki, to wyprowadziłabym się, a na nich też przyjdzie czas za parę lat, kiedy już będą mogli się uwolnić i zacząć normalne życie. Przecież możesz ich odwiedzać.Ile masz lat?


18 pisze mature w tym roku
Po pierwsze nie możesz czuc wstydu z powodu pijacych rodziców, choc wiem,że to trudne, dzieci czuja sie winne i jest im wstyd ale to rodzicom powinno byc wstyd. Po drugie moja matka tez mi cały czas wmawia, chociaz ona akurat nie pije,że mam najgorszy charakter itd. jest to tak we mnie zakorzenione,że nawet terapia psychologa nie pomogła.wyszłam za mąz, mąz uważa ,że jestem super,znajomi tez a słowa matki i tak sa dla mnie najwazniejsze choc tego nie chce, wiem co czujesz. nie bede ci radzic wyprowadzki, bo wiem,że nie zawsze to jest mozliwe, ja mieszkam z mężem u rodziców i matka co jakis czas robi mi jazdy , takie pogadanki na temat tego jaka to jestem beznadziejna, po których tydzien dochodze do siebie, bo ja sie cały czas czuje ofiarą. Obiecałam sobie,że to był ostatni raz kiedy doprowadziła mnie do łez. Powiem ci tak, spróbój życ własnym życiem,choc tez wiem,że to trudne bo wracasz do domu i masz wszystko na oczach,znajdz sobie cel, pasje, zatrac sie w niej, ja np od tego roku zapisałam sie na studia pomimo 27 lat i powiem ci,że odżyłam, wychodze z tego chorego domu i mam wszystko w d... a wkrótce sesja i mysle o tym,żeby jak najlepiej  zdac,żeby sie nauczyc,żeby sprawiac męzowi przyjemne niespodzianki, staram sie myslec o wszystkim tylko nie o tym jak mam w domu przeje...ane. Trzymaj sie dziewczyno, jakbys chciała pogadac czy cokolwiek pisz na priv.Buziaki
Ja myślę, że powinnaś się udać do psychologa - powiedzieć mu o tym wszystkim, o czym napisałaś. Niech psycholog doradzi, bo często spotyka się z podobnymi problemami i ma największe doświadczenie. Trzymam za Ciebie kciuki!
wiem jak się czujesz, u mnie w domu jest podobnie alkohol ,a później awantury. Jeżeli masz w planach studia to może lepiej wyprowadź się, znajdź pracę, może z rodziny ktoś Ci pomoże i wesprze finansowo. Problem tkwi nie w Tobie lecz w rodzicach, to oni maja problem z alkoholem. Ty musisz być twarda i sama zadbać o swoją przyszłość bo na rodziców chyba nie masz co liczyć.

NiktNasNieKochal napisał(a):

karmo napisał(a):

Też jedyne co mi przyszło do głowy, to żebyś się wyprowadziła. A rodzeństwo... to zależy. Jeżeli są bici, albo zaniedbywani, to też bym ich nie zostawiła. Ale jeśli mają zapewnione warunki, to wyprowadziłabym się, a na nich też przyjdzie czas za parę lat, kiedy już będą mogli się uwolnić i zacząć normalne życie. Przecież możesz ich odwiedzać.Ile masz lat?
18 pisze mature w tym roku

W takim razie, jeśli masz możliwość wyprowadzki - do dziadków, wujków, czy sama wynająć mieszkanie, albo pokój (jeśli masz pieniądze), to zrób to.
Jeśli nie, to poczekaj. Przyłóż się do matury i wyjedź na studia do innego miasta, zamieszkaj w akademiku. Możesz się starać o stypendium, do tego zapomogi na mieszkanie, jedzenie. Jest też możliwość wzięcia kredytu studenckiego, który zaczyna się spłacać rok po skończeniu studiów. W wakacje poszukaj jakiejś pracy i odłóż sobie pieniądze. Na studiach też będziesz mogła pracować dorywczo po parę godzin. I nie będziesz musiała brać od nich pieniędzy, będziesz mieć spokój. To tak w ramach porad praktycznych.

A póki co, skup się na czymś innym, np. na nauce. Myśl o tym, że już niedługo się wyprowadzisz. 
Będzie dobrze, trzymam kciuki :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.