Temat: Nieufność wobec mężczyzn..

Mam dziwny problem. Na Vitalii często można poczytać o tym, jacy to faceci są źli. Ten zdradza, tamten ogląda się za innymi i chce wskoczyć im do łózka, ten poniża.. Ja też byłam kiedyś oszukana przez mężczyznę. Teraz mam cudownego, kochającego, troskliwego chłopaka, który otacza mnie opieką i ogromem miłości. Nigdy wcześniej nie poznałam kogoś takiego. Ale.. Gdy tak się naczytam o tych facetach, to aż mnie trzęsie i budzi się we mnie złość, upokorzenie i współczucie tym kobietom i nagle sama pragnę uciekać od swojego lubego, bo boję się, że kiedyś będę jedną z tych kobiet, które cierpią i wypisują tutaj te straszne historie.. Staję się oziębła , ironiczna i odsuwam się od swojego chłopaka. Nie wiem co mam robić. Staję się oziębła, wyzywam mężczyzn, mówię, że są okropni i nieczuli.. A później przepraszam za swoją nienawiść do nich. Naprawdę boję się, że kiedyś i mnie to spotka. Chyba łatwiej by było żyć w pojedynkę. Kocham go okropnie, ale nie wiem , czy nie lepiej go zostawić i nie zatruwać życia swoją dziecinną, zepsutą postawą...  Nie wiem co mam robić? Dlaczego się tak zachowuję? To nie jest normalne..
Przestan sie bac i zacznij zyc, strach to zly doradca. I jak zle nastraja Cie to co inne tu pisza to tego nie czytaj, jesli masz dobrego faceta to dbaj o zwiazek i nie kręc sobie filmow.

Na pocieszenie moge powiedziec, ze ja mam dobrego faceta, ktory o mnie dba, i chociaz mial jedno podkniecie to jest kochanym Pączkiem, który mnie rozpieszcza, znosi humory i uszczesliwia, tak wiec zle z facetami nie ma. Dodatkowo unikalambym generalizowania, bo mnostwo chorych, dziwnych lasek tez jest, no ale swoj so swego ciagnie.
Trzeba byc szczerym, my kobiety w gruncie rzeczy same dobieramy sobie partnera i pozwalamy sie tak a nie inaczej traktowac, jak kobieta ma odrobine godnosci to sobie na glowe nie da wejsc. A gadka, ze kocha, jest o duupe potluc.
wiesz, dziewczyny na forach piszą o różnych rzeczach, jedne mają okropnych facetów, inne nie, jedne schudły 30 kilo, drugie dwa, jedne używają kosmetyków za miliony, inne za grosze.
chyba nie zamierzasz wszystkim się sugerować?
ja mam kochanego faceta i czasem jak czytam jacy są faceci innych to mi się w żołądku przewraca i złość mnie bierze, że są z takimi idiotami, ale nie można przecież zakładać, że i Twój sie taki okaże, bo wszyscy są - zresztą sama wiesz, że masz fajnego mężczyznę przy sobie i robisz trochę z igły widły.

stara mądra prawda mówi, że jak coś się ma stać, to się stanie, więc po co się tym zamartwiać, jak jest dobrze?
jak ma się okazać draniem, to ten drań z niego wyjdzie prędzej czy później, a jak ma być najlepszym facetem na świecie, to i to się stanie, a raczej będzie taki całe życie.

musisz patrzeć na to co czytać z przymróżeniem oka i nie brać wszystkiego do siebie, bo nie można żyć życiem innych.
sama musisz wiedzieć, czy ufasz i najlepiej, żeby i on to wiedział - bo bez zaufania żaden związek długo nie pociągnie. powodzenia :)
w pojedynkę zawsze łatwiej żyć moim zdaniem ;) ale jak zostajesz z nim to obserwuj gościa i nie podejrzewaj dopóki nie da ci jakichś powodów. co będzie to będzie, po co na przyszłość zakładać, że zdarzy się tak jakbyś nie chciała
Pasek wagi

bedejedrna napisał(a):

Mam dziwny problem. Na Vitalii często można poczytać o tym, jacy to faceci są źli. Ten zdradza, tamten ogląda się za innymi i chce wskoczyć im do łózka, ten poniża.. Ja też byłam kiedyś oszukana przez mężczyznę. Teraz mam cudownego, kochającego, troskliwego chłopaka, który otacza mnie opieką i ogromem miłości. Nigdy wcześniej nie poznałam kogoś takiego. Ale.. Gdy tak się naczytam o tych facetach, to aż mnie trzęsie i budzi się we mnie złość, upokorzenie i współczucie tym kobietom i nagle sama pragnę uciekać od swojego lubego, bo boję się, że kiedyś będę jedną z tych kobiet, które cierpią i wypisują tutaj te straszne historie.. Staję się oziębła , ironiczna i odsuwam się od swojego chłopaka. Nie wiem co mam robić. Staję się oziębła, wyzywam mężczyzn, mówię, że są okropni i nieczuli.. A później przepraszam za swoją nienawiść do nich. Naprawdę boję się, że kiedyś i mnie to spotka. Chyba łatwiej by było żyć w pojedynkę. Kocham go okropnie, ale nie wiem , czy nie lepiej go zostawić i nie zatruwać życia swoją dziecinną, zepsutą postawą...  Nie wiem co mam robić? Dlaczego się tak zachowuję? To nie jest normalne..


Kobieca logika: boję się, że mnie zostawi, więc będę się zachowywać jak suka, a potem płakać, że mnie zostawił... Powodzenia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.