Temat: Pokochać jeszcze raz

Sądzicie, że gdy uczucie wygasa można jeszcze raz je rozpalić? 

Mówi się, że w momencie gdy zaczynamy wątpić w to czy na prawdę kogoś kochamy przestajemy go kochać. A czy jesteśmy w stanie pokochać jeszcze raz? 

Jesteśmy w stanie po raz kolejny zakochać się w tej samej osobie bez wątpliwości i opamiętania czy to raczej już proces niemożliwy?

Jak uważacie? 


Myślałam, że tylko ja tam mam. Co czujesz jak na niego patrzysz?
to musi Cię kochać...  ja niby z moim widzę się więcej, bo raz w tygodniu, ale tylko na jeden dzień. Chociaż wydaję mi się, że nie byłby to dla niego problem gdybyśmy musieli spotykać się rzadziej

a powiedz szczerze, Tobie się chce tkwić w takim związku na odległość? kiedy on wroci?
rynkaa , mam tak samo! dokladnie ... widzimy sie bardzo rzadko... czuje sie jakbym była sama .. ciagle na niego czekam

I właśnie to jest dziwne, bo cięszę się ze on tam jest, na poczatku denerwowalo.

On planuje w ciągu trzech miesięcy wrócić ale ja ten jego powrót odciągam... 

Wiem, ze glupia jestem ale po prostu dobrze mi tak jak jest. Dziwne to jest i własnie to mnie martwi. Dlatego zastanawiam się czy jeszcze jest szansa, że mi się odmieni i będę chciala spedzac z nim 24 h na dobę bo narazie nie mam ochoty. Fajna jest mysl ze jest gdzies ktos dla kogo jestes wszystkim i ta mysl mi wystarcza...

da sie, jestem tego przykładem.
Ze swojego doświadczenia powiem tak... Mój wyjechał za granice, nie widzieliśmy się kilka miesięcy i już wszystko wisiało na włosku... Miał przyjechać do polski na kilka dni i mówiłam sobie ze wtedy się rozpadnie wszystko definitywnie a tutaj zaskoczenie - jade mieszkać z nim za granice :) Więc uczucie może odżyć, i będzie jeszcze większe niż kiedykolwiek :)

Aanusia21 napisał(a):

Miłość jest bardzo zaskakująca i nieprzewidywalna

monika20monika napisał(a):

ewelina8015 napisał(a):

monika20monika napisał(a):

jagoa napisał(a):

nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki bo się mozna utopić ... 
nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki bo rzeka płynie .... więc woda się przemieszcza ....
Że niby wisła to juz nie wisła w takim razie
nie wiem jak to się ma do Wisły :P ale wiem jak to było obalane na filozofii przez mojego profesora - i według mnie ma racje bo woda płynie i ta sama woda juz nigdy tam nie bedzie bo jedna wpływa inna wypływa - wszytsko płynie i to juz nie jest dokładnie to samo , w zyciu też sytuacja moze podoba Ci sami ludzie - ale juz okoliczności inne, czas , otoczenie itd ...
hahaha chyba w pierwszym poście powinnam rozwinąć myśl bo widze że róźnie ją interpretujecie, ja i moje skróty myślowe 

rynkaa napisał(a):

Po prostu czuje, że w moim związku nie jest to już te same uczucie co kiedyś, nie jest tak silne i w związku z tym zastanawiam się czy narodzi się coś na nowo czy raczej to sobie darować.


Według mnie to wszystko może jeszcze wrócić, dlaczego? Poniewaz, nie da się od tak przestać kochać. Może popadliście w jakąś rutyne, macie gorszy okres, dużo stresu, mało czasu dla siebie. To wszytsko przzecież wpływa na uczucia, a sama piszesz że kiedyś było to silne uczucie. Postaraj się jakoś wybrnąc z tego, spędzajcie razem fajne chwile, organizujcie coś, chociaż wasze pol godziny w wannie ze świeczkami. Jeśli wtedy nic się nie będzie zmieniać, możesz rozważać, odejście, jednak nie odchodź bez próby ratowania tego wszytskiego, mi by było zwyczajnie źle puścić od tak moją miłość. Zbyt wiele razem przeszliśmy.
Pasek wagi
mysle ze mozna tylko jest o to baaardzo ciezko...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.