26 listopada 2012, 08:54
Hej Wszystkim ,otóż poznałam fajnego faceta ,przystojny ,ciekawie gada itp. Tylko jedna rzecz mi nie pasuje (to dość powierzchowne i zdaje sobie z tego sprawę) ale koleś zupełnie nie ma gustu ,ubiera się okropnie :/ I tu moje pytanie ,jak w subtelny i nie rażący jego uczuć przekazać mu ,że mógłby coś z tym zrobić?
26 listopada 2012, 12:15
Dziękuje za komentarze , głupio mi ,że w ogóle myślę o takich rzeczach ale dobrze ,że mogę wygadać się tutaj .To naprawdę fajny gość i nie mam zamiaru z niego rezygnować .Pomysł z randką w galerii z przebierankami mi się podoba . Myślę ,że spróbuję ale nic na siłę .:)
26 listopada 2012, 13:09
Ja przez pewien okres (w tym roku) spotykałam się z chłopakiem, który- mimo, że nam się świetnie rozmawiało, żartowało, polubiłam jego rodziców, nawet zaczynał mi się podobać- ubierał się fa-tal-nie!!! Próbowałam to jakoś zmieniać, ale nie udało się. Miał taki styl i już. Głupio przyznać, ale nigdy nie przedstawiłam go moim znajomym. Myślałam, że nigdy nie będę patrzeć na wygląd zewnętrzny... a tu jednak. Czasem jak gdzieś wyszliśmy to jakoś mi było tak... wstyd.... Nie chciałam, żeby nas ktoś zobaczył. Raz tylko przyjechał do mnie w ubraniach swojego taty (!) - (bo wszystko miał w praniu) i wyglądał bardzo fajnie (zwykłe dżinsy, trampki i koszulka). Skomplementowałam go wtedy, ale nie dało się go namówić na taki styl. Szczerze? To bardzo zaważyło na tym, że się z nim rozstałam. Chociaż kontakt utrzymujemy- nie wyobrażam sobie, żebym mogła z nim być.
A najbardziej zwracam uwagę na buty.
Jak sama czytam swoją wypowiedź, to dziwię się, że taka jestem :D
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
26 listopada 2012, 13:39
spokojnie:) z mojego doswiadczenia i obserwacji wynika, ze takie rzeczy jak gust jeszcze da sie u faceta wyrobic. ja dosc dlugo walczylam zeby moj facet przestal nosic ohydne dresy a zaczal nosic dzinsy, tak pomalu pomalu zaczal nosic raz w tygodniu, potem czesciej, zawsze narzekal ze go cisnie, ze to ze tamto. a teraz nosi codziennie a dresow nawet w szafie nie ma ;) tylko ze ja to bylam dosc brutalna i mowilam wprost ze takie gacie wygladaja strasznie. wielu facetow po prostu nie przywiazuje wagi do ubioru i trzeba ich troche naprowadzic na dobrą drogę :D
- Dołączył: 2012-03-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1648
26 listopada 2012, 16:26
heheheh no ci nasi Polacy ;) hehehe
26 listopada 2012, 17:21
Ja doradziłabym mu w czym ładnie by wyglądał przy okazji jakichś zakupów, ale dopiero gdyby był już moim facetem...
Nie ma co, taki zadbany i elegancki strój potrafi zrobić ze zwykłego chłopięcia niezłe ciacho, po co więc maskować ukryty potencjał?
Edytowany przez NastyGal 26 listopada 2012, 17:25
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Nowy Targ
- Liczba postów: 1302
26 listopada 2012, 17:34
idźcie poprostu razem na zakupy i zaproponuj mu jakiś ciuszek, w którym wyglądałby lepiej, a nóż ten styl i jemu sie spodoba :)
26 listopada 2012, 20:21
I właśnie o to mi chodzi :) to straszne ,że człowiek tak myśli ale coś w tym jednak jest
- Dołączył: 2012-01-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1599
26 listopada 2012, 21:37
mhm mój mąż też jakoś tak wybitnie ładnie się nie ubierał wcześniej, po prostu go nakierowałam, a to ładna koszula na święta, a to coś tam na urodziny :) w sumie wolę sama coś jemu kupić niż z nim wyjść na zakupy, bo jest straszną marudą. :) ale jak już coś dostanie to nosi :) czasem się czuję że to ja źle wyglądam przy nim :P
- Dołączył: 2012-07-13
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 520
26 listopada 2012, 23:17
Miałam podobny problem z narzeczonym na początku. Teraz jednak bardzo ceni sobie moje zdanie i jestem jego stylistką :) Ale to nie od razu...stopniowo mu uświadamiałam.