Temat: chłopak.. co zrobić?

hej.
Nie wiem czy ja jakaś dziwna jestem czy coś.. ale do mnie to jest dość duzy problem bo nie wiem co mm zrobic..
Otoz mam 19 lat i od ponad 3 lat chlopaka, tak wiem mloda jestem ale dla mnie to juz mial byc zwiazek taki na powaznie na stale, ale ostatnio zaczelo sie cos psuc.. jakby mi mniej zalezalo, mniej sie spotykamy i w ogole tak jakos inaczej jest.. juz nie tak fajnie jak dawniej, nie czujemy sie tak swobodnie w swoim towarzystwie. Moze to moja wina nie wiem..
Ale problem tkwi w tym, ze ostatnio poznalam fantastycznego faceta, ekstra sie dogadujemy, mamy te same poglady na swiat, jest wyluzowany i w ogole spoko gosc:D caly czas do mnie pisze namawia na spotkanie. Chyba sie w nim zauroczylam ;D Co mam zrobic z moim obecnym? Myslicie, ze to poczatek konca zwiazku? Co byscie zrobily na moim miejscu? Zerwaly i spotkaly sie z innym? Czy zostaly przy obecnym chlopaku..
Wiem ze to powinna byc moja decyzja ale chcialabym waszej rady:)

LulekBR napisał(a):

To w takim razie, po co w ogóle się angażować? Chłopak pewnie jest przywiązany już po tych 3 latach.

A co mają powiedzieć ludzie którzy rozstają się po 15-20 latach? Takie jest życie. Dziewczyna weszła w związek mając 16 lat, jak ktoś wyżej napisał, od tego czasu zmieniły się jej priorytety, oczekiwania, potrzeby. 16 latka to w pewnym sensie dopiero dziecko które kształtuje swój światopogląd, poznaje życie, zaczyna zmieniać się w dorosłą osobę. Ktoś kiedyś mądrze powiedział że jeśli raz zaczniesz się zastanawiać czy kochasz drugą osobę, to znaczy że przestałeś ją kochać na zawsze. A jeśli dziewczyna była w stanie się zauroczyć w kimś innym to znaczy że go nie kocha. Łączy ich przyzwyczajenie (przynajmniej z jej strony). Nie chciałabym żeby mój partner był ze mną z przyzwyczajenia i na siłę, wolałabym się rozstać choćby nie wiem jak bolało. 

LulekBR napisał(a):

To w takim razie, po co w ogóle się angażować? Chłopak pewnie jest przywiązany już po tych 3 latach.

A co mają powiedzieć ludzie którzy rozstają się po 15-20 latach? Takie jest życie. Dziewczyna weszła w związek mając 16 lat, jak ktoś wyżej napisał, od tego czasu zmieniły się jej priorytety, oczekiwania, potrzeby. 16 latka to w pewnym sensie dopiero dziecko które kształtuje swój światopogląd, poznaje życie, zaczyna zmieniać się w dorosłą osobę. Ktoś kiedyś mądrze powiedział że jeśli raz zaczniesz się zastanawiać czy kochasz drugą osobę, to znaczy że przestałeś ją kochać na zawsze. A jeśli dziewczyna była w stanie się zauroczyć w kimś innym to znaczy że go nie kocha. Łączy ich przyzwyczajenie (przynajmniej z jej strony). Nie chciałabym żeby mój partner był ze mną z przyzwyczajenia i na siłę, wolałabym się rozstać choćby nie wiem jak bolało. 
ale miedzy nami juz od dawna sie nie uklada za dobrze.. a to ze pojawil sie ktos inny tylko dalo mi do myslenia, ze ten zwiazek juz nie ma sensu.. i nie wiem czy go kocham.. sie tez ostatnio bardzo zmienil.

kochamdziobaki napisał(a):

Nie namawiam. Nie ingeruje. Nie sugeruje. Ale zwróć uwagę że w wieku 16 lat byłaś dziewczynką która kończyła gim/zaczynała lo. Maiłaś inne potrzeby, priorytety, inaczej patrzyłaś na świat. Teraz jesteś dorosła . Zastanów się jak bardzo zmieniłaś sie Ty , jak zmieniły się Twoje plany, marzenia,cele.. i pomyśl czy pasuje do nich ideał z przed 3 lat ?

W 100% popieram to co zostało tu napisane.

Ja się zastanowiłam, doszłam do wniosku że nie pasuje. Że mamy inne spojrzenie na świat, zupełnie inne cele, pragnienia. Rozstaliśmy się, nie żałowałam. Wiem że gdybym wtedy z nim została nie robiłabym teraz tego co robię (nie puściłby mnie na dzienne studia 100 km od domu), nie zwiedziłabym prawie całej Europy i kilku innych państw (nie lubił podróżować), nie zawarłabym tylu naprawdę ważnych znajomości (jak bym nie studiowała tam gdzie studiuję, nie miałabym praktyk tam gdzie miałam, więc nie poznałabym ich), nie byłabym teraz w trakcie budowy własnego domu (nie lubił pracować, więc i nie byłoby nas na to stać), nawet nie miałabym ukochanego kotka (bo ich nienawidził), a w przyszłości nie miałabym również dziecka (też ich nie znosi).
.

naturminianum napisał(a):

a jak to zauroczenie, zafascynowałaś się innym a przy tym jest rutyna bla bla... a co jak będziesz mieć męża, nie wiem zmienisz pracę i w nowej poznasz innego faceta w ktorym się zauroczysz..? też się rozwiedziesz? :D nie wiem twoja decyzja. przemyśl to.

ale to całkiem coś innego..

naturminianum napisał(a):

a jak to zauroczenie, zafascynowałaś się innym a przy tym jest rutyna bla bla... a co jak będziesz mieć męża, nie wiem zmienisz pracę i w nowej poznasz innego faceta w ktorym się zauroczysz..? też się rozwiedziesz? :D nie wiem twoja decyzja. przemyśl to.

Ale tu ma ten przywilej że nie jest jego żoną.W ogóle co za porównanie. Za mąż wychodzi się za kogoś, kogo mimo wielu wad kocha się ponad życie. A ona swojego chłopaka nie kocha, a już na pewno nie ponad życie. I co, teraz ma się zmusić być z nim, wziąć z nim kiedyś ślub, zostać zgorzkniałą żoną, która będzie życie zatruwać sobie, jemu i ewentualnym dzieciom. Poza tym o czym my w ogóle mówimy? Związała się z nim jako dziecko, fajnie że część z nas wierzy w pierwszą miłość na zawsze, niestety, aż tak ładnie to nie ma. Znam masę ludzi i tylko jedną parę która rzeczywiście była dla siebie "tymi pierwszymi", choć i tak uważam że to co innego bo oni akurat mieli po 18 lat jak się związali, mieli już ustabilizowany światopogląd, podobne plany i marzenia.  

LulekBR napisał(a):

To w takim razie, po co w ogóle się angażować? Chłopak pewnie jest przywiązany już po tych 3 latach.

widać jaki przywiązany, skoro już nawet dogadać się nie potrafią..

mi sie wydaje ze narazie lepiej zebys nic nie robila , tylko pozniej zobaczysz co czas pokaze.mialam podobnie ale nie zrezygnowalam ze starej milosci i dalej z nim jestem .Tak naprawde gdybym teraz z nim nie byla to bym zalowala.....3 lata za dlugi czas na rozstania.

Przynajmniej mi sie tak wydaje.

Pasek wagi
Myślę, że sama dobrze o tym wiesz, że chcesz zakończyć ten związek. A pytasz chyba tylko dlatego, żeby wiedzieć, jak ludzie na to patrzą z boku? ;)
Nic na siłę.
Pasek wagi

LulekBR napisał(a):

To w takim razie, po co w ogóle się angażować? Chłopak pewnie jest przywiązany już po tych 3 latach.
 

przywiązany? Przywiązane może być zwierzę do właściciela, a nie osoba z którą planujesz spędzić resztę życia, do takiej relacji potrzeba czegoś więcej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.