- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1383
4 listopada 2012, 16:27
Edytowany przez DlaZasady92 4 listopada 2012, 22:20
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1383
4 listopada 2012, 16:42
powtarzam jeszcze raz to nie jest jego dziewczyna, a ja nie napisałam że chce do niego wrócić.
może faktycznie to syndrom psa ogrodnika w takim sensie, że jestem zazdrosna w pewien sposób o te dziewczynę.
chciałam wiedzieć tylko czy po tym co przeczytacie jednomyślnie powiecie odpuść czy też może z tego wynika , że jeszcze mi nie przeszło.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
4 listopada 2012, 16:43
mysle ,ze skoro to wynikalo z pewnych problemow miedzy wami to moznabylo o tym gadac i dac mu szanse sie zmienic.Jesli jednak nic sie nie zmienilo to fakt ,ze teraz z nia spedza czas tak jak ty chcialas nic nie znaczy.Kazdy zwiazek z nowa osoba jest pelen emocji i wrazen i chce sie wszystko robic razem.Po 3 latach to czy chcesz czy nie pewne rzeczy sie zmieniaja - znika ta euforia z pierwszych tygodni czy miesiecy.Nie ma sensu myslec , ani sie zastanawaic.Sprobuj zapomniec i zyc swoim zyciem .Zamknij ten rozdzial - uczucia , ktore ci towarzysza teraz sa najprawdopodobniej spowodowane faktem ,ze on ma kogos innego .Gdybys ty miala kogos to jestem pewna ,ze nie zaprzatalabys sobie nic wiecej glowy.
czy to kolezanka czy przyszla dziewczyna mysle ,ze nie jestes w stanie wiedziec.Z pewnoscia jednak wszystko wskazuje na to ,ze milo im sie razem spedza czas - jak zawsze z kims nowym.
Edytowany przez artosis 4 listopada 2012, 16:44
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3617
4 listopada 2012, 16:48
Tak, to racja. Na początku euforia. Jedziemy tu, robimy to. Cały czas w ruchu i co raz to nowe i lepsze pomysły. A z czasem przychodzi "rutyna". Pojawiają się "problemy" typowego związku. Nie ma już tu i teraz, reszta się nie liczy. Typowe ;)
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto:
- Liczba postów: 1383
4 listopada 2012, 16:55
mieliśmy problem jak w każdym związku jednak najważniejszy który przeważył o mojej decyzji było to, że on nie miał stałej normalnej pracy wolał zdobywać pieniądze w łatwy sposób nie koniecznie legalnie z tego powodu pojawiły się problemy , które przekładał na nasz związek żyliśmy w ciągłych nerwach nie cieszyliśmy się wzajemnie sobą.
Potem już po rozstaniu wzajemnie sobie powiedzieliśmy co nas bolało , mówiliśmy co robić aby nie popełniać tych samych błędów przynajmniej w teorii. Mieliśmy wiele planów na przyszłość nawet za 2 lata jakby wszystko się ułożyło po naszej myśli to planowaliśmy dziecko. Przykro mi, że tyle planów i teraz nic nie wyszło.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3617
4 listopada 2012, 16:59
Planuje każda para... To normalne. A to czas weryfikuje czy plany pozostaną planami, czy się spełnią.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
4 listopada 2012, 16:59
wiesz moze lepiej ,ze tak wyszlo zanim pojawil sie dzidzius - bo z takim zachowaniem balabym sie miec dziecko z takim tatusiem :) mysle ,ze podjelas dobra decyzje skoro problem byl oczywisty ,a on szedl na wygode - mysle ,ze przy tych problemach fakt niespedzania razem czasu w sposob jaki chcialas to pikus :) jestem pewna ,ze ulozysz sobie zycie z kims kto da ci o wiele wiecje niz twoj byly chlopak :)
- Dołączył: 2012-04-20
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3531
4 listopada 2012, 17:22
Tego kwiatu jest pół światu. :)
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8096
4 listopada 2012, 17:27
Też zacznij żyć własnym życiem
- Dołączył: 2012-10-01
- Miasto: Ząbkowice Śląskie
- Liczba postów: 366
4 listopada 2012, 17:29
Były na pewno jakieś powody, przez które zadecydowałaś o rozstaniu z nim. Ludzie się nie zmieniają - on z dnia na dzień nie pozbędzie się swoich nawyków, wad, nie zmieni przyzwyczajeń. Musisz o tym pamiętać. To naturalne, że jesteś zazdrosna o niego ale uwierz mi, że z czasem to minie. Nie myśl, że on teraz jest szczęśliwszy spędzając czas z kimś innym tylko sama zacznij działać, cieszyć się nowym życiem. Kto wie, może poznasz kogoś wartościowego? : )