Temat: Uderzył mnie - mial prawo? (długie)

Całowałam sie z kims miesiac po zerwaniu z moim chłopakiem. Tymczasem kiedy on wrocil z zagranicy (moj chlopak) to postanowilismy sprobowac raz jeszcze. No i ja oczywiście przyznałam mu sie do tamtego pocalunku. Zareagował strasznie. Powiedzial, ze to koniec, ze nie chce mnie znac itp. Nigdy mi nie ufal i okazalo sie ze mial racje. Postanowil sie jednak ze mna spotkac zeby wreszcie normalnie pogadac (wczesniej mnie zwyzywał). Oczywiście i tym razem nie szczędził mi epitetów o tym jaką jestem gnidą, suką, ścierwem, hipokrytką itp. O tym jak bardzo się zawiódł, ze w zyciu sie nie spodziewal takiego czegos, ze nie moze sobie z tym poradzic i ze ciagle go do mnie ciagnie. Poza tym nie mam sumienia, uczuc, moralnosci, jestem taka sama jak moja matka, mam we krwi skur...wo.. Wysłuchalam wszystkiego, a na swoja obrone mialam tylko to, ze popelnilam blad, a co sie stalo to sie nie odstanie. Powiedzialam, ze mi przykro, ale on moje tlumaczenie zbywal ironicznym usmieszkiem. Wiec wieksza czesc tej 2 godzinnej rozmowy przesiadziaalm w milczeniu, nie wiedzac co mam mowic. Stwierdzilam tylko, ze jak sie kocha to mozna wiele wybaczyc... Dowalil jeszcze, ze pewnie sama pozbylam sie dziecka (bylam z nim wciazy i poronilam) bo sie przestraszylam odpowiedzialnosci.. A w ogóle to moze to dziecko w ogóle nie bylo jego.. (bez komentarza). Na koniec powiedzial, ze mu smutno. Spytalam czy moge cos dla niego zrobic. A on na to czy on moze cos zrobic. Ja mowie tak, ale co? I wtedy mnie spoliczkował. Wzielam torebke i chcialam isc, ale on mnie przytrzymal i spytal czy mu wybacze, bo skoro sie kocha to sie wybacza.. Odeszlam. Zadzwonil po 15 min spytac czy go kocham.. Powidzialam mu ze jest nienormaly a on mi na to ze zasluzylam. Rozumiem, ze poczul sie urazony tym wszystkim, ze sam sie czuje jak smiec, wiem ze źle zrobilam, zawiodlam go itp. Sama wierze we wszsystko co powiedzial i tez po tym wszystkim mysle ze nadaje sie tylko do wytarcia podlogi. On tez sie poczul jakby dostal kopniaka w twarz, ale to znaczy, ze ma mnie za to bić? Tak wyglada sprawiedliwosc? Przeciez i tak juz nie bedziemy razem, co on mi chcial udowodnic? Mial racje ze mnie zdzielił? Nie wiem juz co o tym myslec. On ma 30 lat, ja 22. 

niewiemcozrobic napisał(a):

.morena napisał(a):

niewiemcozrobic napisał(a):

be.alluring napisał(a):

Po takich epitetach nie chcialabym go juz znac !!!!
Ale przecież zasłużyłam.
Aha :) no to już nie ma sensu się wypowiadać, bo i tak będziecie razem :)Ps pamiętam tamten temat, radziłam Ci, żebyś go olała a Ty widzę wybłagałaś go o rozmowę no i masz - dostałaś.
Nie wyblagalam go. Sam do mnie zadzwonil. Chcialam juz tylko wszystko wyjaśnić, zeby nie bylo niedomowien. Nie chce z nim juz byc, nie po czyms  takim. PO prostu zastanwiam sie czy naprawde jestem taka zdzira za jaka on mnie ma czy to jemu odwala. A moze nam obojgu?

 

No wiesz,jak sie kogoś bardzo kocha to nie leci sie odrazu do innego faceta.Ja bym tak nie mogła.Takie moje zdanie.Tym bardziej że był za granicą,więc po powrocie mogliście wyjaśnić sprawę. Co nie usprawiedliwia jednak jego zachowania.

To nie Ty załozylas kiedys temat o tym że bylas w ciazy poronilas ,a pozniej bylaś znów i radziłas sie czy zostac wlasnie z takim psycholem jak w tej opoiwiesci ? Jesli to Ty to znasz nasze zdanie, jeśli to kolejna Vitalijka z takimi problemami to : uciekaj od takich baranów gdzie pieprz rośnie, taki śmieć co podniesie na dziewczyne ręke juz sie nie zmieni ....
Nie miał prawa Cie uderzyc.
Zerwaliście, to miałaś prawo całować kogoś innego, nie powinno go to obchodzić.
Zostaw go, jeśli raz uderzył to zrobi to drugi raz, a nie wydaje mi się zeby zapomniał o tym twoim pocałunku, będzie Ci to wypominał przez wiele lat.
Wogóle jak Twój facet mógł pomyśleć ze specjalnie pozbyłaś się ciązy? Albo to ze to dziecko może nie jest jego. Co to za facet? Brak słów

niewiemcozrobic napisał(a):

Najgorsze jest to,z e on jest świecie przekonany, ze zrobil dobrze. Jak mu powiedzialam (wtedy gdy zadzwonil), ze to co zrobil est nienormalne, to on mi odpowiedzial, ze to co ja zrobilam tez.. No naprawde chyba sama juz zglupialam. Ni ewiem kto tu ma racje.Wg niego ja jeste przesuką, a wg Was on jest nienormalny.


No tak, takiego ksiecia z bajki to ze swieca szukac tylko...

On jest nienormalny.
Uderzyl Cie za nic, bo tak mu sie uwidzialo, wg niego zasluzylas, wiec czemu nie... Skad masz gwarancje, ze znow Ci nie przywali, jak do niego wrocisz?
A widac, ze wrocic chcesz, mam wrazenie ze czekasz az ktos powie : 'tak, zasluzylas na to, on jest super facetem, bo wyjechal dla Ciebie za granice, ty go zdradzilas, wiec Ci sie nalezalo. Teraz idz go przeprosic, a najlepiej popros zeby walnal Ci jeszcze raz, bo moze bylo za malo, a Ty go przeciez taaaaak bardzo zranilas..'

Po pierwsze, jeśli z nim wcześniej zerwałaś i przez ten miesiąc nie utrzymywaliście kontaktu i nie wróciliście do siebie to TY byłaś wolna i mogłaś sobie wtedy robić co chciałaś. Nie musiałaś czekać na to jak zacny pan do Ciebie zadzwoni kiedy mu się zechce. A skąd wiesz co on robił przez ten czas tam, kiedy do Ciebie się nie odzywał. Myślisz, że płakał w poduszkę i czekał na swój powrót do Ciebie??

Zareagował tak bo sam pewnie ma coś na sumieniu, a myślał, że mu to się upiecze. Zabolało jak się okazało, że Ty nie czekałaś na jaśnie pana.

W ogóle nie rozumiem jak możesz nawet się zastanawiać czy zrobił dobrze czy nie. Szmatą to on jest, bo Cię uderzył. W życiu nawet nie chciałabym z nim po tym rozmawiać, a Ty mówisz, że go kochasz. Jak dla Ciebie miłość to zrywanie ze sobą, ubliżanie sobie, a tym bardziej bicie. To bądź szczęśliwa w tej swojej dziwnej miłości.
Pasek wagi

minusczternascie napisał(a):

To nie Ty załozylas kiedys temat o tym że bylas w ciazy poronilas ,a pozniej bylaś znów i radziłas sie czy zostac wlasnie z takim psycholem jak w tej opoiwiesci ? Jesli to Ty to znasz nasze zdanie, jeśli to kolejna Vitalijka z takimi problemami to : uciekaj od takich baranów gdzie pieprz rośnie, taki śmieć co podniesie na dziewczyne ręke juz sie nie zmieni ....

Nie to nie ja.

xJuliette napisał(a):

Już czytałam kiedyś tą historie...
po przeczytaniu tego, też mi się tak wydaje, ze już to było...

iLoveZombies napisał(a):

niewiemcozrobic napisał(a):

Najgorsze jest to,z e on jest świecie przekonany, ze zrobil dobrze. Jak mu powiedzialam (wtedy gdy zadzwonil), ze to co zrobil est nienormalne, to on mi odpowiedzial, ze to co ja zrobilam tez.. No naprawde chyba sama juz zglupialam. Ni ewiem kto tu ma racje.Wg niego ja jeste przesuką, a wg Was on jest nienormalny.
No tak, takiego ksiecia z bajki to ze swieca szukac tylko...On jest nienormalny.Uderzyl Cie za nic, bo tak mu sie uwidzialo, wg niego zasluzylas, wiec czemu nie... Skad masz gwarancje, ze znow Ci nie przywali, jak do niego wrocisz? A widac, ze wrocic chcesz, mam wrazenie ze czekasz az ktos powie : 'tak, zasluzylas na to, on jest super facetem, bo wyjechal dla Ciebie za granice, ty go zdradzilas, wiec Ci sie nalezalo. Teraz idz go przeprosic, a najlepiej popros zeby walnal Ci jeszcze raz, bo moze bylo za malo, a Ty go przeciez taaaaak bardzo zranilas..'

Nie chce do niego wrocic. Zastanawiam sie tylko kto tu ma za przeproszeniem nasr...e w głowie. 

Jezu..... Najapierw Cię obsmarował potem uderzył a na koniec pyta się czy go nadal kochasz.... Jakiś psychol.. Nie potrafi uporać się z odrzuceniem, porażką.. Typowe u facetów
Pasek wagi
on jest nienormalny. Jak lubisz, zeby cie lal to wroc i pros o wiecej. Jak mu sie cokoliwek w przyszlosci nie spodoba to nie bedzie mial oporow uderzyc, bo przeciez to zawsze twoja wina bedzie. Zapomnij, ze on istnieje, zadnych kontakotw, rozmow, wyjasnien, z nim sie nie da normlanie funkcjonowac. I jeszcze pomowil cie, ze ciaze usunelas i ze dziecko nie jego bylo, za samo to, dostal by ode mnie kopa w tylek i za drzwi
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.