- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
1 listopada 2012, 00:31
Mój narzeczony pokłócił się z bratem Wina leży po obu stronach, ale to akurat nie jest ważne. Chodzi o to że mój narzeczony z dziewczyną brata rozmawia normalnie, ale jego brat olewa mnie... Nawet na "cześć" nie odpowie, zrobiło mi się przykro, bo ani ja ani jego dziewczyna nie mamy nic wspólnego z ich kłótnią. Nie wiem jak się teraz zachować... Do tej pory razem imprezowaliśmy, dziewczyna brata przyjeżdżała do mnie, razem spędzałyśmy czas jak nasi faceci byli w pracy, teraz Anka mi napisała że Marcin się nie zgadza żeby do mnie przyjeżdżała, ostatnio mimo to do mnie wpadła a później miała wielką aferę o to...Jak chciałam z nim pogadać to powiedział że "nie ma o czym z nami rozmawiać". Nie wiem jak się zachować... Przeczekać i też się do niego nie odzywać, czy mimo wszystko próbować rozmowy...co byście zrobiły na moim miejscu? Z natury jestem osobą upartą i normalnie bym się do niego długo nie odzywała, ale w takiej sytuacji zależy mi na dobrych stosunkach, w końcu to rodzina narzeczonego, a i Anka nie jest mi obojętna, bo jest super dziewczyną z którą zawsze miło spędzałam czas...
Ps. Brat jest z nas najmłodszy, ma 19 lat, Anka ma 20, ja mam 21 a mój narzeczony ma 23..
Edytowany przez Kenayaa 1 listopada 2012, 00:37
- Dołączył: 2012-08-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 218
1 listopada 2012, 02:19
no wg mnie szczerze pogadaj...inaczej sie nie da.I mysle,ze mozesz powiedziec ,że to kłotnia miedzy nimi i Wy nie powinnycie byc w to wciągniete.to dziecinne,że wymaga od swojej dziewczyny,żeby z Toba nie rozmawiała..
- Dołączył: 2012-08-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 218
1 listopada 2012, 02:20
no wg mnie szczerze pogadaj...inaczej sie nie da.I mysle,ze mozesz powiedziec ,że to kłotnia miedzy nimi i Wy nie powinnycie byc w to wciągniete.to dziecinne,że wymaga od swojej dziewczyny,żeby z Toba nie rozmawiała..
- Dołączył: 2012-10-23
- Miasto:
- Liczba postów: 41
1 listopada 2012, 02:32
zgadzam się z egonem... szczera rozmowa wydaje sie być najlepszym rozwiazaniem
- Dołączył: 2012-10-23
- Miasto:
- Liczba postów: 41
1 listopada 2012, 02:32
zgadzam się z egonem... szczera rozmowa wydaje sie być najlepszym rozwiazaniem
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
1 listopada 2012, 05:43
Niezly dzieciuch z tego brata. Tak na prawde to ja bym miala w bardzo glebokim powazaniu czy mi "czesc" moei czy nie, a jesli chodzi o spotykanie z Anka to wydaje mi sie, ze to ona powinna z nim pogadac, bo to ich sprawa. Jak chce byc posluszna to jej wybor a jak jej ten uklad nie odpowiada, to powinna mu to powiedziec. Swoja droga gdzie chlopak zgubil swoje jaja ze kobiete swoja jak oręż traktuje :/
1 listopada 2012, 06:27
Olej to, widac ludzie jeszcże nie dorosli, jak mozna komus zabronic spotykania sie z druga osoba?
Dziecinada.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88318
1 listopada 2012, 08:19
No cóż, niektórzy tak mają, że jak np. kogoś nie lubią, to cały świat musi nie lubić tej osoby.
Ja miałam tak z przyjaciółkami, które na początku liceum miały sprzeczkę z jednym kolesiem,
i do końca liceum, cztery lata, nie odzywały się do niego, a jak z nim rozmawiałam, to były wywody,
że ja taka i owaka, po tym co on im zrobił ja mam czelność z nim porozmawiać 30 sek. na korytarzu, i to dopiero cztery lata później ???
No tragedia.
Powiedz mu, żeby nie udawał obrażonej księżniczki i nie obarczał swoim problemem całego świata,
bo to nudne i męczące. Najwidocznie nie jest taki pewny tej "obrazy" skoro potrzebuje wsparcia innych osób.
Edytowany przez cancri 1 listopada 2012, 08:22
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
1 listopada 2012, 09:29
Sila ludzi kultury nie nauczysz. Takie zachowanie jest dziecinne, bo to bracia sie poklocili, a nie wy.