Temat: ojciec .. nie wiem co robic! pomozcie!!!

prosze o rade pomoc vo kolwiek bo juz nie wiem co mam robic . juz jestem mezata i nie mieszkam z rodzicami ale sytuacja jest taka jak zawsze . ojcie odkad pamietam robil awantury z byle powodu . krzyki i wulgaryzmy to umnie była norma wszystko nam( mama 2 braci i ja) musiało sie podobac byle grymas na twarzy to w domu demolka nikt z nas nie mogł miec własnego zdania czyt. sprzecznego jak ojca. powiem wam ze mi jako dzieciakowi nie wolno bylo spotykac sie z kolezankami  bo ojciec twierdził ze w gospodarstwie to wpierw sie liczy praca a potem przyjemnosci i z kolezankami to w niedziele mozna sie pobawic.. mama miała i ma ciezej bo tak szacunku od meza brak, o podejmowaniu jakich kolwiek decyji  nie miała mowy, zawsze jej sie pytał co ma robic a jak powiedziała cos co mu nie odpowiadało to krzyki chałasy i rekoczyny i robił w sumie na przekor jej i  przewaznie zle na tym wychodził a wina obarczał mame w sposob chamski delikatnie mowiac. jesli chodzi o finanse to mama nie miała prawa pracowac  raz gdy poszła do pracy potrzaskał wszystkie talerze i nie powiem ze rzucal o ziemie tylko o meble ktore tez uszkodził a mama byla tak nasztraszona ze rezygnowała umowili sie ze on placi rachunki i daje na zycie on ustalił ze 100zl na tydzien dla rodz 5 osobowej w zupełnosci starczy  w pon miała tyle dostawac i jak chciała jakis ciuch lub remont to musiała ztej kwoty zaoszczedzic...  problem w tym ze nie dosc ze nie starczał to jeszcze bywało i tak ze musiała sie upominac albo po dwoch tyg dostawała po awanturze ze nic w lodowce nie ma. tak nadal jest mama probowała odejsc ale dla dzieci trwała w tym zwiazku.. ja sie wyprowadziłam brat prawie tez a ona nadal jest zastraszana i ponizana ze nawet nie ma sil zeby sie spakowac i odejsc. dzis zadzwoniła do mnie z placzem ze ojciec urzadził demolke potrzaskany stol talerze itp w domu bo mu powiedziała ze chce na znicze przytym na wymyslał na nia i zmarłych.. kazałam jej na policje dzwonic zeby to wszystko zakonczyc ale ona nie bo sie boi ze bedzie jeszcze gorzej  nie wiem jak moge jej pomoc jest tak zastraszona taka ma niska samoocene i w ogole... czuc w glosie ze nie ma sil psychicznych ..pomozcie
zabieraj mame do siebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przekonaj mamę żeby zadzowniła na policję, łatwe to nie będzie bo z tego co piszesz jest kobietą bardzo zastraszoną, niech złozy doniesienie. Później niech składa pozew o rozwód i zakaz zbliżnania się do niej... Niestety sama sobie z tym nie poradzi musisz ją w tym wspierać..... 
Pasek wagi
Zabierz matkę z manatkami do siebie a potem zastanowice się gdzie ewentualnie zamieszka.
jesli masz taka mozliwosc to zabierz mamę do siebie
Nigdy nie przewidzi się zachowania twojej mamy ale może jakbyś znalazła jej mieszkanie, przeliczyła rachunki czy ją na nie stać załatwiła wszystko i powiedziała "mamo masz tu klucze", ojciec nie wiedziałby gdzie to mieszkanie jest to ma to sens i szanse że mama podejmie decyzje o ucieczce. Potem w kolejnym kroku wytoczyć ojcu proces - czasem trzeba być twardym i mimo słowa "ojciec" potrafić stawić czoła problemu, ale zrobić to dopiero później bo na dwie tak radykalne sprawy twoja mama raczej w jednej chwili się nie zgodzi a on powinien mieć ograniczony kontakt aby się nie zbliżał do niej więcej.
Może zainteresuj się najpierw sama jakie są opcje pomocy osobom zastraszanym, osobom które są psychicznie maltretowane. Znajdź jakąś poradnię u siebie w mieście. Umów się na spotkanie, pojedź po mamę - nawet jej nie mów gdzie chcesz ją zabrać - i pojedźcie na spotkanie. Może ktoś kto ma do czynienia z takimi sprawami, kto jest po to żeby pomóc, przemówi mamie do rozsądku, że nie musi tak żyć i że już widział takie kobiety i dały sobie radę. Zawsze to raźniej zobaczyć, że nie jest się samym z problemem. Trzymam kciuki za Ciebie i mamę!
problem w tym ze mama kiedys do babci uciekla to pojechał tam i tam nie wiem jakim cudem przekonał ze bedzie miała lepiej.. teraz po czasie to mi sie wydaje ze mama chciała chronic babcie albo tez nie platac w to babci bo to strasznie trudna sprawa
 i tez wydaje mi sie ze  na zamieszkanie u nas tez sie nie zgodzi z tych samych wzgledow

przekonaj ja zeby tego ,kata opusciła wez ja do siebie,,,,,,,,,,,,,nie pytaj tylko po prostu ja zabierz teraz na swiezo po tym co sie stało zeby nie miala czasu na myslenie i roztrzasanie co zrobic,,,,,,,,najgorzej jest sie z tego wyrwac!pozniej jest tyyyylko lepiej ,,,,
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.