Temat: Zaufanie

Hej wszystkim...
Wczoraj dotarło do mnie, że naprawdę jestem do niczego i nie będę szczęśliwa naprawdę nigdy
1,5 miesiąca temu rozstałam się z chłopakiem, z którym byłam 2 lata.
Chyba wszystko przez mój brak zaufania
On najpierw mnei olewał, potem mówił, że mnie kocha i chce wrócić,ale muszę mu zaufać .Wczoraj był u mnie, ale nic z tego nie wyszło.
Jak ja mam mu zaufać? Nie ufam od samego początku, nie ufam nawet mojej mamie.
Nie chcę go stracic, ale co ja mam zrobic? Nie chcę by miał kontakt z innymi dziewczynami, spoykał się ze znajomymi, jego kumple to złe towarzystwo .
Chcę go mieć tylko dla siebie a przez to go tracę. Chodziłam kiedyś nawet do psychologa ale kompletnie nic mi to nie pomogło... Co ja mam robić?
Mam podobnie. Też chciałabym go mieć przy sobie w każdej chwili o każdą dziewczynę jestem zazdrosna, najlepiej żeby zamknął się ze mną w jednym pokoju i był tylko mój.
Ale wiem, że to bardzie nie zdrowo dla związku. On potrzebuje trochę wolności. Chce się spotykać z kolegami, pobyć w innym towarzystwie. Co do dziewczyn? Na szczęście jest nieśmiały i sam nie zagada. Ma on dobre wzorce jeśli chodzi o związki bo jego rodzice, dziadkowie bardzo się kochają i są z sobą od lat, przez co wierzy w prawdziwą miłość :D

Jednak oczywiscie przez prawie 4 lata naszego związku sporo razy mnie okłamał. Kłóciliśmy się o to wiele razy, przez jakiś czas też nie byliśmy parą. Nie miałam do niego zaufania zupełnie.

Zeszliśmy się jednak. On powiedział, że mnie nie okłamie więcej. Wiem że to nie prawda, ale staram się mu ufać mimo wszystko, bo nauczyłam się, że strach przed zdradą, kłamstwem etc jest o wiele gorsze niż samo tego doświadczenie, więc wolę olać wszystko i zacząć się tym wszystkim przejmować jak do tego dojdzie :)

Szczerze to teraz nas związek jest naprawdę bardzo fajny :) Układa się wszystko a i ja mam spokojniej na duszy :)
Też miałam na początku z tym problem, do dzisiaj mam wyjątki z którymi nie chce żeby mój chłopak się spotykał bo widzę jacy to są ludzie. Dokładnie 2 os i czuje że mogą zrobić go w jajo. Poza tym z latami zazdrość ustaje, naprawdę po paru latach trudno jest sobie nie ufać a kiedyś to byłam zazdrosna prawie o każdą, kocham go dalej bardzo bardzo
Też mam problemy z zaufaniem. Ciągle się boję, że ktoś źle mi życzy, ma nieczyste zamiary itd. Z tego, co mówi mi moja psycholog chodzi o wiarę w siebie. Jak będziesz pewna siebie, to nie będziesz się martwić, że on rozmawia z innymi dziewczynami czy spotyka się z kumplami.
Ja mam podobny problem, przez to kiedyś rozpadł się mi związek. Teraz nad sobą pracuję, jest coraz lepiej, chociaż mam takie dni, kiedy totalnie "świruję" i wyobrażam sobie niestworzone rzeczy nawet, jeśli on powie "cześć" jakiejś lasce na ulicy i tyle
Pasek wagi
Dziękuję, nie powiem - trochę mi to dało porządngo kopa. Wiem, że mam zrytą psychikę, jak byłam u psycholga powiedziała, że czegoś takiego jeszcze nie widziała...
Kiedyś powiedział mi, że ,,i tak go żadna nie chce" i od tego czasu siedzi mi to w głowie jako zapewnienie, że jest ze mną, bo inne mają go gdzieś i jak jakaś się natrafi to mnie zostawi.
Naprawdę nie nawidzę siebie samej za to co robię, wiem, że to źle. Wczoraj mama ze mną usiadła i tłumaczyla mi, że jak z jakąś ostatnio poszedł do łóżka to przecież nie mam na to wpływu i jak zrobi to znów to też tym moim trzymaniem go na uwięzi nic nie zdziałam, bo przelecieć inną może nawet w drodze do domu ode mnie.
Wiem, że pewnie ma rację, ale trudno mi to wcielić w zycie.
Napisałaś, że próbowałaś z psychologiem - szczerze zalecam Ci tam wrócić, bo masz poważne problemy nad którymi będziesz musiała długo pracować.
Chcę, właśnie szukam innej poradni.
Wcześniejszą terapię przerwałam, bo poprostu ta pni do mnie nie doecirała a psycholog, która wyleczyła mnie z depresji kiedyś już nie przyjmuje na kasę chorych.
ważne jest, żeby znaleźć psychologa, z którym się będzie dobrze rozmawiać, ja dopiero po kilku nieudanych próbach trafiłam na odpowiedniego dla mnie:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.