11 października 2012, 19:12
Mam problem z nałogiem mojego faceta. Jesteśmy razem dwa lata i wiedziałam że pali papierosy od początku. Ja nigdy nie paliłam ale nie był to dla mnie jakiś bardzo duży problem że pali on.
Jak zamieszkaliśmy razem ustaliliśmy zasady:
1. Nie pali przy mnie
2.Nie pali w domu
3. Nie pali w swoim/moim aucie
Muszę przyznać że stosuje się do tych zasad, ale przestaje mi to wystaczac:(
Zaczyna mnie wkurzać że ciągle śmierdzi fajkami, nie mam ochoty żeby mnie dotykał czasem. Przykładowa sytuacja:
Leżymy sobie rano w łóżku, chciałam żebyśmy się poprzytulali, razem zaczęli fajnie dzień ale on MUSI najpierw wyjść na fajkę, zapalić a potem wraca do mnie. Co z tego skoro ja już nie mam ochoty na nic skoro najzwyczajniej w życiu śmierdzi?
Oglądamy film- stop przerwa- trzeba zapalić.
Sugeruję mu że mnie to męczy ale on twierdzi że wyolbrzymiam. Niby wiedziały gały co brały ale teraz po latach tak naprawdę wychodzi wszytko:(
Co zrobić? Jak na niego wpłynąć?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
11 października 2012, 19:17
ja tez pale wiec troche go rozumiem , ja po kazdej fajce myje rece i zuje gume albo myje zeby - moze jakas mala aluzje mu rzuc , albo zjedz cos smierdzacego i pokaz mu jak to jest :)
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
11 października 2012, 19:24
współczuję... dobrze, ze mój facet nie pali, bo mnie też fajki odpychają strasznie...
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
11 października 2012, 19:24
artosis napisał(a):
ja tez pale wiec troche go rozumiem , ja po kazdej fajce myje rece i zuje gume albo myje zeby - moze jakas mala aluzje mu rzuc , albo zjedz cos smierdzacego i pokaz mu jak to jest :)
czosnek np.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
11 października 2012, 19:27
akita np ,albo rybe hahhaha :D
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
11 października 2012, 19:35
Jak bym czytała o swoim mężu
Ty kochana nic nie zrobisz,żebyś wiedziała co ja wydziwiałam by to rzucił.I nic.10 lat jestem z palaczem
Nasze chłopy same muszą dojrzeć do tej decyzji.
- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3488
11 października 2012, 19:41
Nienawidzę papierosów i nie zniosłabym faceta palacza :/ Gdyby mój chłopak palił to bym z nim nie była bo wiem że prędzej czy później by się związek rozleciał bo naprawdę nie znoszę fajek, nie mogłabym pocałować ani spać obok faceta który śmierdzi dymem :/ Ale ty nie powinnaś mieć teraz pretensji do niego skoro od zawsze palił, widziały gały co brały.
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
11 października 2012, 19:48
ja pale i go rozumie...wkurza mnie to ze pale....ale jak rzuciłam to mnie mąz wiódł na pokuszenie i zaczełam...jak schudne to nastepny plan coby rzucic palenie...stosuje sie do tych zasad wiec jest ok...a jak wraca z tej fajki to każ mu umyc ząbki i rączki i moze rzadziej bedzie wychodził jak bedzie musiał sie tak gimnastykowac....masakryczny to nałóg ale pisze z pozycji palacza i powiem tak...mnie nikotyna nie uzaleznia..to zwykły nawyk jest...jak nie chce to nie pale...udowodniłam to sobie....tylko jakos tak sie bierze bo to fajnie puscic dymka
11 października 2012, 19:51
macie rację zmuszę go do mycia zębów i rak za każdym razem jak zechce się zbliżyć:P
i pojem tego czosnku:)
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
11 października 2012, 19:57
Ja Ci współczuje. Mój na szczęście przestał w momencie jak zaczął się ze mną spotykać. Tylko że on popalał tak samo jak ja kiedyś.
Na pewno to nic przyjemnego całować się z popielniczką.