Temat: spac u niego?

spotykam sie z chlopakiem, ktory mieszka  2 h jazdy autem ode mnie. wlasciwie to spotkalismy sie 3 razy, on przyjezdzal do mnie. teraz w sobote jade  w jego strony do niedzieli (z nim mam sie spotkac przy okazji). wiec zebym nie musiala brac hotelu zaproponowal zebym u niego spala, ze nie ma problemu,z tym ze ma tylko jedno(dwuosobowe)lozko.  Jak myslicie: skorzystac? robic z nim TEGO nie zamierzam (jestem dziewica). Z gory zaznaczam ze nie jest typem faceta ktory pomysli sobie:"oby sie zgodzila, poru**am sobie", wiem ze nahalny nie bedzie i ufam mu, ale po prostu nie chce zeby sobie pomyslal ze na COS licze zgadzajac sie na spanie u niego.No i wogole nie wiem jakby to mialo wygladac.. wkoncu to jest spanie w jednym lozku...
Spytalam przyjaciela co by sobie pomyslal na jego miejscu, i uslyszalam: " jakby mi sie nie oddala, to na bank zostalaby moja zona" siostra tez mowi zebym 'skorzystala'...

jak myslicie? :)


edit: to jest osoba z ktora mam mnostwo wspolnych znajomych, bo pewnie  wiekszosc z Was mysli ze nie mamy zadnych ze wzgledu na odleglosc :)

edit 2 : a co myslicie zeby mu wprost powiedziec ze bylaby to dla mnie niezreczna sytuacja spac z nim w jednym lozku?
Pasek wagi
Dlaczego, skoro daleko od siebie mieszkacie i w role wchodzi hotel za który mimo wszystko trzeba płacić, to dlaczego nie spać ??? Zawsze możesz spać na jego łóżku a on w drugim pokoju, albo na podłodze i wtedy spisz u niego a nie z nim... to pora różnica

Cannabis91 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

ale to jest moj facet czy twoj.na forum sa tu same cnotki co by nie spojrzaly nawet na przystojniaka a ty sie pytasz czy spac u faceta czy on u ciebieps. ja spalam na 3 randce- 4 dni od poznania sie i bylismy razem 2,5 rokuteraz spalam ze swoim facetem tez w niedlugim czasie i mamy 2 rocznice w tym miesiacu. jak facetg jest INTELIGENTNY i DOJRZALY to nie zaciagnie ciebie do lozka i nie powie k.. bo sie oddalas
Ja żadną cnotką nigdy nie byłam i byłam dosyć wyzwolona, ale jak kiedyś pojechałam z kolegami nad Bug i spałam w namiocie, w nocy się obudziłam i zobaczyłam jak taki obleśny grubas wsadza głowę do namiotu i próbuje mi zdjąć ubranie. Też by Ci się odmieniło i nie miałabyś takich poglądów...


a mnie facet napadl i przewrocil i molestowal jak wracalam z dyskoteki. do domu mialam 400 m. dzieki temu ze przechodzil jakis koles, ktory i tak nie zwracal uwagi bo pewnie myslal ze para sie migdali zrobilby mi krzywde

nic mi sie nie odmienilo,dalej jestem wyzwolona

wrednababa54 napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

ale to jest moj facet czy twoj.na forum sa tu same cnotki co by nie spojrzaly nawet na przystojniaka a ty sie pytasz czy spac u faceta czy on u ciebieps. ja spalam na 3 randce- 4 dni od poznania sie i bylismy razem 2,5 rokuteraz spalam ze swoim facetem tez w niedlugim czasie i mamy 2 rocznice w tym miesiacu. jak facetg jest INTELIGENTNY i DOJRZALY to nie zaciagnie ciebie do lozka i nie powie k.. bo sie oddalas
Ja żadną cnotką nigdy nie byłam i byłam dosyć wyzwolona, ale jak kiedyś pojechałam z kolegami nad Bug i spałam w namiocie, w nocy się obudziłam i zobaczyłam jak taki obleśny grubas wsadza głowę do namiotu i próbuje mi zdjąć ubranie. Też by Ci się odmieniło i nie miałabyś takich poglądów...
a mnie facet napadl i przewrocil i molestowal jak wracalam z dyskoteki. do domu mialam 400 m. dzieki temu ze przechodzil jakis koles, ktory i tak nie zwracal uwagi bo pewnie myslal ze para sie migdali zrobilby mi krzywdenic mi sie nie odmienilo,dalej jestem wyzwolona

W takim razie jesteś jedną na milion, bo ja przez to co mnie spotkało, żebym dała się dotknąć muszę zaufać, a żeby zaufać muszę tą osobę znać lepiej niż po 3 spotkaniach
no ja bym nie spała u niego raczej. a już na pewno nie w jednym łóżku. jeśli będzie tak miły i odstąpi łózko lądując na podłodze/fotelu/kanapie to może i bym to przemyślała:P

Cannabis91 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

ale to jest moj facet czy twoj.na forum sa tu same cnotki co by nie spojrzaly nawet na przystojniaka a ty sie pytasz czy spac u faceta czy on u ciebieps. ja spalam na 3 randce- 4 dni od poznania sie i bylismy razem 2,5 rokuteraz spalam ze swoim facetem tez w niedlugim czasie i mamy 2 rocznice w tym miesiacu. jak facetg jest INTELIGENTNY i DOJRZALY to nie zaciagnie ciebie do lozka i nie powie k.. bo sie oddalas
Ja żadną cnotką nigdy nie byłam i byłam dosyć wyzwolona, ale jak kiedyś pojechałam z kolegami nad Bug i spałam w namiocie, w nocy się obudziłam i zobaczyłam jak taki obleśny grubas wsadza głowę do namiotu i próbuje mi zdjąć ubranie. Też by Ci się odmieniło i nie miałabyś takich poglądów...
a mnie facet napadl i przewrocil i molestowal jak wracalam z dyskoteki. do domu mialam 400 m. dzieki temu ze przechodzil jakis koles, ktory i tak nie zwracal uwagi bo pewnie myslal ze para sie migdali zrobilby mi krzywdenic mi sie nie odmienilo,dalej jestem wyzwolona
W takim razie jesteś jedną na milion, bo ja przez to co mnie spotkało, żebym dała się dotknąć muszę zaufać, a żeby zaufać muszę tą osobę znać lepiej niż po 3 spotkaniach


akurat nie chodzi mi o zaufanie, ale po co czekac? nie mam 15 lat ze musze robic test z bravo czy jest godny mojego dziewictwa

jestesmy doroslymi ludzmi. moj partner ma mieszkanie rodzicow i 2 tygodnie od poznania sie bylismy para. nie pamietam kiedy spalam u niego. ale napewno w ciagu miesiaca


zdecydowanie i nieodwołalnie spałabym w hotelu.
Pasek wagi

wrednababa54 napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

Cannabis91 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

ale to jest moj facet czy twoj.na forum sa tu same cnotki co by nie spojrzaly nawet na przystojniaka a ty sie pytasz czy spac u faceta czy on u ciebieps. ja spalam na 3 randce- 4 dni od poznania sie i bylismy razem 2,5 rokuteraz spalam ze swoim facetem tez w niedlugim czasie i mamy 2 rocznice w tym miesiacu. jak facetg jest INTELIGENTNY i DOJRZALY to nie zaciagnie ciebie do lozka i nie powie k.. bo sie oddalas
Ja żadną cnotką nigdy nie byłam i byłam dosyć wyzwolona, ale jak kiedyś pojechałam z kolegami nad Bug i spałam w namiocie, w nocy się obudziłam i zobaczyłam jak taki obleśny grubas wsadza głowę do namiotu i próbuje mi zdjąć ubranie. Też by Ci się odmieniło i nie miałabyś takich poglądów...
a mnie facet napadl i przewrocil i molestowal jak wracalam z dyskoteki. do domu mialam 400 m. dzieki temu ze przechodzil jakis koles, ktory i tak nie zwracal uwagi bo pewnie myslal ze para sie migdali zrobilby mi krzywdenic mi sie nie odmienilo,dalej jestem wyzwolona
W takim razie jesteś jedną na milion, bo ja przez to co mnie spotkało, żebym dała się dotknąć muszę zaufać, a żeby zaufać muszę tą osobę znać lepiej niż po 3 spotkaniach
akurat nie chodzi mi o zaufanie, ale po co czekac? nie mam 15 lat ze musze robic test z bravo czy jest godny mojego dziewictwajestesmy doroslymi ludzmi. moj partner ma mieszkanie rodzicow i 2 tygodnie od poznania sie bylismy para. nie pamietam kiedy spalam u niego. ale napewno w ciagu miesiaca

No dobra ale pomyśl w ten sposób, nie masz faceta, poszłaś na impreze, poznałaś typa, nie znasz go idziecie do łóżka i z miłego faceta robi się jakiś psychol, który zaczyna Cię do czegoś zmuszać. nie obawiasz się tego? Wyzwolenie to jedno, ale instynkt samozachowawczy to drugie
lepiej weź hotel i wytłumacz, że będzie ci niezręcznie i za krótko się wg ciebie znacie :)
jesli jestes pewna, ze sie nie dasz:))) to ja bym spala:) (pod warunkiem, że mu ufasz i nie jest to koles wyrwany nie wiadomo skad i nie wiadomo jak, tylko jacys wspolni znajomi itd) 
tak tez u mojego boku w zyciu mam TZ:) kiedys powiedzial swojej przyjaciolce ze jak spotka kobiete ktora mu sie nie odda odrazu, to bedzie jego zona:)

Spotykalismy sie ale to mialo byc tak ze ani ja ani on nie chcielismy sie wiazac, tylko kazdy chcial sobie milo spedzic czas, kilka razy po imprezie spalam u niego i z nim w lozku, ale za kazdym razem dostawal po łapkach do momentu kiedy wjezdzalam mu na ambicje "Ty chyba mnie nie szanujesz?" to robil sie grzeczny:D
 i tak o to trwamy sobie teraz razem i sie kochamy:))

Uwazam ze latwiej jest nie dawac sobie sytuacji zeby cos zaistnialo niz spac w jednym lozku i sie oprzec i madry facet to doceni:) 

a swoja droga z grzecznosci wypadaloby aby on zaproponowal ze bedzie spal gdzies indziej, w innym pokoju? na podlodze? bo jesli znow od razu  twierdzi ze nia ma innej opcji jak tylko Wy w jednym lozku to troche brak mu gentelmen-stwa.
Pasek wagi
nie powinnaś u niego nocować. Może sie sam przed sobą nie przyznać, ale na pewno będzie miała nadzieje choćby na jakieś"czułości", a jeśli mu tego nie dasz, to może się poczuć zraniony, czy obrażony. Lepiej stawiać sprawę jasno. Weź hotel, przynajmniej potem nie będzie niedomówień.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.