Temat: Kiedy on ogląda się na ulicy za innymi

nigdy ;)

Ja Ci nie wierzę
co za bzdura, Dżizys

nie oglada sie, ale czasami skomentuje jakas laskę idącą po ulicy. Zresztą ja robię podobne (zarówno jesli chodzi o panów, jak i panie). nie przeszkadza mi to, taka nasza spacerowa rozrywka ;p

Odkąd jestem z moim T nigdy nie zauważyłam przynajmniej w mojej obecności żeby się za jakąś obejrzał to już prędzej ja się oglądam i pytam się go widziałeś jaka ładna itp a on mi odpowiada zawsze że nie. Zresztą w sumie nie widzę nic w tym złego jak raz na jakiś czas rzuci okiem na inną przecież to normalne ja czasami też zawieszę oko na innym facecie i to wszystko. Taka jest ludzi natura;)

...a ja kiedyś słyszałam, że jak facet oglada sie za innymi kobietami tzn, że jest zdrowy

to normalne ...... ale jeżeli Cie to drażni i chcesz sie na nim odgryźć to Ty sie ogladaj przy nim na ulicy za fajnymi facetami:))
zobaczysz jak wtedy zareaguje...........albo bedzie awantura albo przestanie śledzić inne kobiety wzrokiem
dopóki nie zaryzykujesz to sie nie przekonasz:)

Mój czasem spojrzy, nie mam nic przeciwko. Sama czasami spojrzę na jakąś fajną laskę, więc nie dziwię się, że facet też jest takim widokiem zainteresowany:)

ja sobie nie wyobrazam zeby moj sie ogladal za dziewczynami przy mnie ;) ja tez sie za facetami nie ogladam dla mnie to jest malo kulturalne czy to przy partnerze czy nie ;) jesli juz na kogos spojrzec to bardzo dyskretnie i tak zeby to nie zabolało partnera- czyli bez podktekstów, zerknięcie dla samego zerknięcia na innego człowieka, a nie na obiekt seksualny.

dokładnie bzudra kosmiczna. po prostu niektórzy boją się tego robić przy swoich kobietach, ale myślę że jako, że facet urodzonym łowcą jest, więc każdy z nich się ogląda za fajnymi laskami;]

A czy Ty się już nie oglądasz za facetami?
Mój, gdy jesteśmy razem, skupia się na mnie, chociaż ja zauważyłam, że zwraca na niego uwagę dużo dziewczyn. I nawet jeśli on by również na nie patrzył to nie miałabym nic przeciwko temu, dopóki na patrzeniu by pozostało. Nigdy nie zrobiłam mu żadnej sceny, na ulicy trzymamy się za ręce tylko dlatego, że on tego chce. Kiedyś nawet mijała nas dziewczyna z jego szkoły, o czym on mnie poinformował. Miała naprawdę fajny tyłek, o czym powiedziałam na głos (nie mam problemu z chwaleniem atutów innych kobiet), na co on popatrzył na mnie ze zdziwieniem i zapytał "a to mogę spojrzeć?" ;p

Buahahahahahah - uśmiałem się do łez.
"Mój się nie ogląda."