7 października 2012, 21:03
Czy jesteście w związku w którym są pomiędzy Wami a partnerem duże dysproporcje? (np. zamożność, wzrost, uroda, itd)
Jak sobie z tym radzicie?
Np. ja mam "kolegę", który jest bardzo zamożny, a ja nie. Czuję się nieswojo kiedy on płaci, nie wiem jak mam się zachować...itd. Boję się chwili gdy będzie chciał do mnie przyjechać. Pochodzę z przeciętnej rodziny, moi rodzice nie są super wykształceni. Jego mają firmę, dom z basenem...
- Dołączył: 2008-05-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2793
8 października 2012, 10:07
Myślę, że jeśli ludzie są ze sobą szczęśliwi, to nawet jak są takie dysproporcje, to nie zwraca się na to uwagi ;)
My się dobraliśmy na zasadzie podobieństw. Wszyscy nam mówią, że jesteśmy bardzo podobni do siebie z wyglądu. Różnica wzrostu to jakieś 15 cm, czyli akurat, wykształcenie to samo, bo skończyliśmy tą samą uczelnię, ten sam kierunek ;) I finansowo stoimy podobnie.. nawet mamy podobne spojrzenia na przyszłość, podobny sposób myślenia :) W zasadzie to stwierdzam, że nawet nasze rodziny są podobne, zwłaszcza nasze mamy.. no i ja i Mój jesteśmy tym grzeczniejszym dzieckiem w rodzeństwie :P
8 października 2012, 11:58
ja mam 167 cm wzrostu, a mój Ślubny 200cm. Jak sobie radzimy? Ja staje na palcach on sie garbi:D
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
8 października 2012, 12:10
Między mną a moim tż są róznice ale dajemy rade. Ja wychowywalam się w pełnej rodzinie , on nie. On jest jedynakiem ja mam rodzeństwo. Kiedy sie poznaliśmy moja ( a raczej rodziców:)) sytuacja materialna była troche lepsza , ale nikomu to nie przeszkadzało.
Rożnica we wzroście to jakies 26-28 cm (on wyższy). On jest bardziej ufny a ja podejżliwa. Rożni nas też wykształcenie.
8 października 2012, 12:28
by uniknac wszelakich dysproporcji, proponuje zaczac umawiac sie z wlasnym bratem:) ew. siostra..
9 października 2012, 01:53
panciona - lubisz kazirodztwo czy to mialo byc smieszne?
9 października 2012, 15:32
iketeva napisał(a):
panciona - lubisz kazirodztwo czy to mialo byc smieszne?
To był sarkazm
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
9 października 2012, 16:13
U mnie w zwiazku jest tak: moj facet jak narazie jest bardziej wyksztalcony, chociaz mam nadzieje ze go dogonie ;) Jego inteligencjii niestety niedogonie poniewaz nauka lepiej mu wchodzila i ogolbie prawie nie potrzebuhe sie uczyc. U mnie niestety tak nie jest. Jego sytuacja materialna jest lepsza niz moja poniwaz on pracuje a jego rodzice nie sa rozwiedzeni. On wydaje mi sie ta urodziwa osoba w naszym zwiazku, chociaz ja trz nie narzekam ;) Ma tez strasznie bogatych znajomych dla ktorych norma sa zakupy w Gucci, Prada itd wiec czasem jest mi glupio.....
9 października 2012, 22:29
ja ładniesza od niego , on ode mnie grubszy 30 kg :p on ma więcej pieniędzy, rodziny mamy oboje tradycyjne. Co do inteligencji ,zalezy w której dziedzinie życia ;p on ma pasje -granie na imprezach (dj) a ja nie mam żadnej .;p ogolnie to czujemy się dopasowani w 100 procentach. Jedyne spory między nami to o pied\rdoły , jak dzieciuchy czasami ...a i jest róznica wieku on 26 lat ja 21 . Ale dogaduję się z nim jak nigdy z nikim , młodsi faceci są jeszcze dzieciakami (przynajmniej ci których znam osobiscie)
aha i on jest jedynakiem , ja mam 4 rodzeństwa ;)
Edytowany przez minusczternascie 9 października 2012, 22:31