Temat: Czy o tym się kiedyś zapomina?

Witam was  moje kochane.
Otóż mam pewien problem, jestem z moim facetem 3 lata jakieś 9 miesięcy temu rozstaliśmy się, po miesiącu do siebie wróciliśmy.
Po powrocie okazało się, że w czasie gdy się rozstaliśmy on spotykał się z inną dziewczyną co najlepsze spotykał się z nią jeszcze gdy ze mną był.Później między nami było dobrze, wydawało mi się, że wszystko jest ok, jednak któregoś dnia zwyczajnie napisałam do tej dziewczyny i okazało się, że po naszym powrocie nadal ze sobą pisali i spotkali się 3 razy w ciągu 4 miesięcy. Wiem, że to częściowo mogła być moja wina ponieważ pod sam koniec związku mieliśmy naprawdę zły czas, ja nie miałam pracy i generalnie miałam wszystko gdzieś, po prostu miałam mega doła. Teraz jest dobrze, ona zniknęła on się mega angażuje, widzę że mnie kocha jednak nie potrafię o tym zapomnieć. Czasem wieczorem zaczynam intensywnie nad tym myśleć i płaczę, nie wiem czemu ale płaczę. Z jednej strony mu ufam a z drugiej boje się, że kiedyś mogłoby się to powtórzyć. Czy to kiedyś mija? Czy o tym się zapomina?

próbuj ... ale watpie ze ci sie uda zapomniec tym bardziej ze zdajesz sobie sprawe z tego ze nie kocha cie skoro tak latwo wymienil cie na inna
" Po powrocie okazało się, że w czasie gdy się rozstaliśmy on spotykał się z inną dziewczyną co najlepsze spotykał się z nią jeszcze gdy ze mną był. "


Pasek wagi
To, ze sie spotykal z inna w trakcie rozstania, to o niczym nie swiadczy.
To, ze spotykal sie z inna, podczas gdy byl z toba - przed rozstaniem a potem po powrocie (?!), to juz by mi chyba nie dalo spokoju.
No ale ty znasz sytuacje lepiej - sama musisz zdecydowac, czy dac szanse zwiazkowi, czy nie. Jesli zdecydujesz na tak - po prostu o tym nie mysl, kiedy mysli beda ci uciekac w tamta strone, skieruj je gdzie indziej. Jesli jednak czujesz, ze nie potrafisz wybaczyc i ponownie zaufac, ze nie ma przyszlosci - no to nie ma sie chyba nad czym zastanawiac?
trudniej jest zapomnieć niż wybaczyć.
ja też czasem myślę o tych złych rzeczach i po prostu płacze.
mimo to że już tyle czasu minęło...
Pasek wagi
Nie zapomnisz, ba! Będziesz przy każdej sprzeczce wyrzucała mu to. 
Ja potrafię w trakcie kłótni wywalać straszne bzdury więc taką sprawę będziecie wałkować za każdym razem.

Zastanów się, czy taki związek ma sens... Przecież to w jakimś sensie "zdrada".

wrednababa54 napisał(a):

czy bede miala satysfakcje z tego ze odejde od babiarza a trafie ponownie na kolejnego kolekcjonera?

Satysfakcję-może. Szacunek do siebie- z pewnością
Pasek wagi
Musisz postawić sobie pytanie czy dasz radę zapomnieć, wybaczyć.
Wątpię czy to kiedykolwiek wyleci z Twojej głowy, zawsze będzie ta myśl, ze to zrobił i niepokój o to czy to się nie powtórzy.
Jeśli odpowiadając na to pytanie będziesz miała jakiekolwiek wątpliwości to nie zastanawiaj się, tylko zakończ ten związek.
Ja nauczyłam się, że choćby kochało sie do granic możliwości, niby dało radę ,,wybaczyć" wszystko to i tak coś pozostaje i szczeslwią się nigdy nie będzie...
Byłam z moim facetem 2 lata. Bywało różnie, też spotykałs ię z innymi itp, nie wiem czy mnie zdradził, nie chcę wiedziec... ,,Wybaczalam" mu, ale nawet te wydarzenia z początku naszego związku, które bolały pozostały... Nie jestem z nim miesiąc a i tak o wszystkim pamiętam... Ale teraz wiem, że chodzi o moje szczęście, więc przemyśl sobie to wszystko.... :) Ułoży się :)
zapytalas i sama dalas sobie odpowiedz.powinien byc dla ciebie partnerem,przyjacielem....szczegolnie w tych gorszych chwilach.jesli nie mozesz ufac mu juz teraz to jak chcecie tworzyc powazny zwiazek...to cos wiecej niz tylko trzymanie sie za raczki.w gre wchodza uczucia wiec nie bedzie ci latwo ale zastanow sie czy jest dalej sens tkwic w takim zwiazku.nie zapomnisz a proba wybaczenia moze cie duzo kosztowac,bo zawsze bedziesz sie zastanwiac a to zburzy twoj spokoj i "szczescie"
Pasek wagi
mysle ze zapomniec mozna o tym tylko wtedy jak sie straci pamięc....owszem przestaniesz myslec o tym z czasem tak intensywnie jak teraz....znam osobe która dlugo prowadziła sledztwo to jak miala wszystko jak na dłoni i powiedziała mężowi to sie wypierał...mało tego doszło do konfrontacji dwóch żony tej drugiej i jego i dopiero wtedy zrozumiał ze nie da rady dalej kłamac....potem próbował wrocic do zony i zanosiło sie na to ze mu wybaczy ....i co....i znowu sie okazało ze dalej sie z tamta spotykał......zrobisz jak uwazasz ...na to nie ma recepty...mozesz bys szczesliwa i jednoczesnie załowac...decyzja musi byc wylącznie Twoja i nie wyrzucaj sobie nic...zastanów sie co Ci mowi rozumi co Ci mowi serce....i podejmij słuszna decyzje...powodzenia..
nie zapomina.

dorotkastokrotka napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

czy bede miala satysfakcje z tego ze odejde od babiarza a trafie ponownie na kolejnego kolekcjonera?
Satysfakcję-może. Szacunek do siebie- z pewnością


szacunek to siebie to tez jest wzgledne pojecie.
ja akurat akceptuje zdrade. wiec mi to lotto

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.