Temat: wyjście z kilkuletniego związku

Mój chłopak od pół roku był za granicą. W tym czasie komunikowalismy sie głównie przez internet i tak tez doszło do dosyc ostrej wymiany zdań, gdzie postawił mi pewne ultimatum. W dodatku powiedział parę bardzo bolesnych słów. Jak to wszystko przeanalizowałam stwierdziłam, że nie chcę już z nim być. Powiedziałam mu, że w naszym związku nie ma zaufania i szacunku. Chciałam to załatwić na spokojnie, bez kłótni. On oczywiście wkurzył się i nie chciał ze mną gadać. Przerwał rozmowę przez net i potem zadzwonił obwieścić mi że jestem wolna. Od tamtej pory (1,5 miesiąca) nie odzywał się więcej. Ja po ok 2 tyg od zerwania zaczęłam zbliżać się z jednym kolegą. W sumie nie bylismy jeszcze na takiej prawdziwej randce, ale razem imprezowalismy i już kilka razy całowaliśmy się. Mimo to mam jakies głupie wyrzuty sumienia, że robię coś złego, że oszukuję byłego. Jakoś to rozstanie przez skypa do mnie nie przemawia. To takie "nierozstanie". Wiem że ex jest już w Polsce i mogłabym się z nim spotkać, porozmawiać. Myślicie, że powinnam, że to coś zmieni? W sumie nie mam mu nic nowego do powiedzenia i szczerze to obawiam się tego spotkania, nie mam na to ochoty. Czy ja zrobię coś złego jeśli teraz zacznę się spotykać z tym kolegą? Chcę tego, no ale te dziwne wyrzuty sumienia, zupełnie nie wiem skąd. Może to dlatego że z eksem byłam dość długo, ponad 2 lata.Czy to jest normalne, ze tak dziwnie sie teraz czuje? A może powinnam odczekać jakiś czas zanim wejdę w nowy związek? 

edit: 

Dzięki dziewczyny :) Baaaardzo były mi potrzebne takie opinie. Zresztą jesteście wyjątkowo zgodne co do tego, że  nie ma już do czego wracać. On wracając z zagranicy zahaczył o mój dom (bo musiał), a nawet nie usiłował się ze mną skontaktować. Dowiedziałam się, że w ogóle był od jednego czlonka rodziny.. Gdyby mu zależało na rozmowie to pewnie jakos by się próbował ze mną zobaczyć. Tymczasem totalna cisza. 

Może dlatego mam takie wyrzuty sumienia, bo przed wyjazdem on podejrzewał, że nasz związek może się rozpaść, że sobie kogoś znajdę jak go nie będzie, że się odzwyczaję itp. itd. No i może nie dosłownie ale w pewnym sensie tak się stało. Po tylu latach razem ciężko jest odkręcić to wszystko, ciągle ktoś mnie o niego pyta, nasze rodziny się znają. A ja teraz wyjdę na tą złą, bo zostawiłam go, "biednego", podczas gdy on ciężko harował. Zawsze zarzucal mi że kiedyś z nim zerwę, zostawię go, no i w końcu to się spełniło, chyba na jego własne życzenie... Wydaje mi się, ze byłam w niezbyt zdrowym związku a teraz w dodatku nie umiem przejść nad tym doporządku dziennego. Nie wiem po co to pisze, chyba chce sie wygadac.

A tam za krótko, bez przesady. Jak sie nie odzywa i sam zerwał to czym się przejmujesz. Nie można się wiecznie przejmować tym co inni mówią, bo ludziom zawsze będzie coś nie pasować. Siostra miałam kiedyś chłopaka który zerwał przez smsa i związek się zakończył i tyle.
Jak Ci się kolega podoba i coś czujesz to czemu masz się powstrzymywać.
Pasek wagi
Moim zdaniem to tak jak eks powiedział "jesteś wolna" także bez wyrzutów sumienia zyj swoim zyciem , spotykaj się  z kim chcesz :) jak to mówią na starą miłość najlepsza jest nowa i nie przejmuj się gadaniem że ledwie z jednym skończyłaś z drugim zaczęłaś. Ja tam mialam jakoś zawsze i jakoś opinia zła o mnie nie krąży ,albo o tym nie wiem :P ale olać to. Najważniejsze jest nasze szczeście. Jesli do tego co zerwał przez internet nic nie czujesz to wykreśl go ze swojego zyciorysu i nie zawracaj sobie nim głowy :) Powodzenia
juz po ptakach, nie macie o czym juz rozmawiac, wiadomo ze zrywanie przez neta to glupia sprawa ale jak on bym za granica to innej mozliwosci nie mieliscie...nie maszp owodu by czuc sie zle z tym ze sie spotykasz z kims innym, od tamtej pory on sien ie odezwal, nie przeprosicl, nic, wiec traktuj to jako zerwale i lej na niego ;) 
sprawa zamknieta, oczywiste, po prostu inaczej chcialas to zakonczyc, rozmowa na spokojnie, ktora on Ci raz, ze przerwal, a ktora i tak byla bardzo ograniczona, mysle ze dlatego masz poczucie 'zawieszenia', niedomkniecia sprawy, a nie zakonczenia jej...
Zyj pelnia zycia, przeciez nie od razu musisz pakowac sie w powazny zwiazek, baw sie:))
Daj sobie spokój z ex, powiedział ci że jesteś wolna, nie odzywa się, jest w Polsce a gdyby mu zależało to by napewno próbował się spotkać. Pozatym sama napisałaś że nie chcesz z nim już być. Możesz spokojnie układać swe życie na nowo :)

domingo19 napisał(a):

ale on juz powiedzial ze jestes wolna...nie odezwal sie od tamtej pory nie przeprosil, nie wiem czy jest do czego wracacie, on to chyba juz zakonczyl wiec po sprawie...


zgadzam się w zupełności, no chyba ze chcesz wrócić do ex -  ale z tego co piszesz to nie chcesz 
Pasek wagi
a mi sie wydaje ze On sobie kogos znalazł i tak mu jest na rekę....

zara11 napisał(a):

a mi sie wydaje ze On sobie kogos znalazł i tak mu jest na rekę....

Szczerze chciałabym żeby tak było, ale wątpie. Zawsze mówił, że nie wyobraża sobie beze mnie życia, że jak sie rozstaniemy to nikogo sobie nie znajdzie. A będąc ze mną nie zwracał w ogóle uwagi na inne kobiety. Oczywiście wiadomo, ze kiedys tam sobie znajdzie kogos, ale raczej nie szybko. Przede mną miał tylko jedną kobietę i było to w wieku 18 lat, a gdy się poznaliśmy on miał 28. Czyli praktycznie przez 10 lat był sam. To juz taki typ.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.