- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 października 2012, 01:22
Mój chłopak od pół roku był za granicą. W tym czasie komunikowalismy sie głównie przez internet i tak tez doszło do dosyc ostrej wymiany zdań, gdzie postawił mi pewne ultimatum. W dodatku powiedział parę bardzo bolesnych słów. Jak to wszystko przeanalizowałam stwierdziłam, że nie chcę już z nim być. Powiedziałam mu, że w naszym związku nie ma zaufania i szacunku. Chciałam to załatwić na spokojnie, bez kłótni. On oczywiście wkurzył się i nie chciał ze mną gadać. Przerwał rozmowę przez net i potem zadzwonił obwieścić mi że jestem wolna. Od tamtej pory (1,5 miesiąca) nie odzywał się więcej. Ja po ok 2 tyg od zerwania zaczęłam zbliżać się z jednym kolegą. W sumie nie bylismy jeszcze na takiej prawdziwej randce, ale razem imprezowalismy i już kilka razy całowaliśmy się. Mimo to mam jakies głupie wyrzuty sumienia, że robię coś złego, że oszukuję byłego. Jakoś to rozstanie przez skypa do mnie nie przemawia. To takie "nierozstanie". Wiem że ex jest już w Polsce i mogłabym się z nim spotkać, porozmawiać. Myślicie, że powinnam, że to coś zmieni? W sumie nie mam mu nic nowego do powiedzenia i szczerze to obawiam się tego spotkania, nie mam na to ochoty. Czy ja zrobię coś złego jeśli teraz zacznę się spotykać z tym kolegą? Chcę tego, no ale te dziwne wyrzuty sumienia, zupełnie nie wiem skąd. Może to dlatego że z eksem byłam dość długo, ponad 2 lata.Czy to jest normalne, ze tak dziwnie sie teraz czuje? A może powinnam odczekać jakiś czas zanim wejdę w nowy związek?
edit:
Dzięki dziewczyny :) Baaaardzo były mi potrzebne takie opinie. Zresztą jesteście wyjątkowo zgodne co do tego, że nie ma już do czego wracać. On wracając z zagranicy zahaczył o mój dom (bo musiał), a nawet nie usiłował się ze mną skontaktować. Dowiedziałam się, że w ogóle był od jednego czlonka rodziny.. Gdyby mu zależało na rozmowie to pewnie jakos by się próbował ze mną zobaczyć. Tymczasem totalna cisza.
Może dlatego mam takie wyrzuty sumienia, bo przed wyjazdem on podejrzewał, że nasz związek może się rozpaść, że sobie kogoś znajdę jak go nie będzie, że się odzwyczaję itp. itd. No i może nie dosłownie ale w pewnym sensie tak się stało. Po tylu latach razem ciężko jest odkręcić to wszystko, ciągle ktoś mnie o niego pyta, nasze rodziny się znają. A ja teraz wyjdę na tą złą, bo zostawiłam go, "biednego", podczas gdy on ciężko harował. Zawsze zarzucal mi że kiedyś z nim zerwę, zostawię go, no i w końcu to się spełniło, chyba na jego własne życzenie... Wydaje mi się, ze byłam w niezbyt zdrowym związku a teraz w dodatku nie umiem przejść nad tym doporządku dziennego. Nie wiem po co to pisze, chyba chce sie wygadac.
Edytowany przez minutka3 2 października 2012, 10:38
2 października 2012, 05:45
2 października 2012, 06:42
2 października 2012, 07:20
Edytowany przez sandrusiaaX 2 października 2012, 07:21
2 października 2012, 07:32
Edytowany przez musza 3 października 2012, 20:05
2 października 2012, 08:13
2 października 2012, 08:16
2 października 2012, 08:24
2 października 2012, 08:24