- Dołączył: 2011-12-06
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 714
30 września 2012, 20:48
cześć.
zawsze kiedy schodzę rano do kuchni żeby coś zrobic sobie do jedzenia to moja matka o wszystko się czepia, a to że : zlew jest mokry, że za dużo wody leje kiedy myje kubek albo cokolwiek (już boje się myć kiedy ona jest w kuchni i czasem zostawiam), że za dużo płynu. dałam ostatnio nową gąbke do naczyc bo tamta była juz stara a matka ją przecieła na pół no iteraz jest gorzej myć, krzyczała że po co jej duża gąbka - a była normalna. dzisiaj wyrwała mi nóż z ręki bo nie mozna mi było nim kroić tylko miałam tamtymi co były-ale dla mnie one smierdzą i nie chciałam ich brać. ogólnie kiedy ja tam wejde to juz jest wszystko źle, cały czas jej przeszkadzam, stoi nade mna i patrzy czy za dużo wody nie leje, albo nie pozwala mi niczego zrobic "bo nachaje i nie posprzatam" . kiedy ona gotuje obiad (zawsze ona) to nie pozwala miżebym jej pomogła bo ja robie wszystko źle ale ciągle nażeka że nic nie robie że jej nie pomagam, że ona wszystko musi robic sama. kedy chcę odkurzyć dywany to mi nie wolno bo lepiej wytrzepać , szkoda prądu, nic nie oszczędzam i tak w kółko.
kiedy dzis byłam na spacerze to się mnie czepiła- od czego mam rower. ciagle robi problemy z niczego i mnie poniża, ale najgorzej jest rano, od rana mam zły humor przez nią, mam jej dość, czasem myslę ze nie potzrebnie jem, że nie powinnam,że jestem jak pasożyt dla niej, zreszta kiedys mi powiedziała że tak jest, bo nie mam pracy, nie mogę znaleźć, rozniosłam juz dużo cv i nikt do mnie nie dzwoni:(
ale wracając do tematu, co mam zrobic? w ogóle nie schodzic do kuchni rano? ona cały czas tam jest, to jej terytorium, dzisiaj wieczorem zrobiłam sobie kanapki żeby mieć na jutro i tam nie schodzić i ona akurat tez zeszła i krzyczała że bałaganie że musi po mnie sprzatać bo coś tam było źle (zlew był mokry), boje się jej i nie wiem jak z nią mam wytrzymać. musiałam się wygadać....
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 642
30 września 2012, 21:39
Nie ma możliwości, żeby bez powodów się czepiała, musiałaś jej dać popalić, może faktycznie bałaganisz, nie sprzątasz po sobie... nie oszczędzasz... pewnie sama nie płacisz na jedzenie i rachunki i stad różnica w postrzeganiu pewnych rzeczy, kiedyś, jak sama zaczniesz na siebie pracować ją zrozumiesz :)
30 września 2012, 21:49
czasami wszystko wynika zbraku kasy i tak sie dzieje
pro po cv nei czekaj az zadzwonia tylko szukaj caly czas
nie wiem moze masz wieksze aspiracje no ale jako sprzedawca w sklepie z ciuchami tez mozesz zaczac i potem pracujac szukac czegos fajniejszego dla ciebie a zawsze jakies pieniazki będą :)
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
30 września 2012, 22:00
fluff napisał(a):
Nie ma możliwości, żeby bez powodów się czepiała, musiałaś jej dać popalić, może faktycznie bałaganisz, nie sprzątasz po sobie... nie oszczędzasz... pewnie sama nie płacisz na jedzenie i rachunki i stad różnica w postrzeganiu pewnych rzeczy, kiedyś, jak sama zaczniesz na siebie pracować ją zrozumiesz :)
nie kategoryzuj.Może to mieć podłoże psychologiczne i np Matka i córka to toksyczna relacja i wtedy powodów nie musi być a są takie sytuacje.
Lub Matka jest sfrustrowana np tym,ze utrzymuje Córkę.Problem jest w tym,ze ludzie (Matka w tym przypadku)nie komunikuja jasno swoich żali tylko zamiennikami usiłują wyładować swoją złość.
Terapia,znalezienie pracy przez Autorkę,wyprowadzka- to w mojej ocenie metoda na poprawę sytuacji
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
30 września 2012, 22:37
To brzmi jak nerwica natręctw... tylko dlaczego uwzięła się na Ciebie? Zapytaj ją czy tak bardzo jej przeszkadzasz i czy masz odejśc z domu aby była szczęśliwa. Jak poczuje możliwość utraty jedynego obiektu ataków, może się opamięta.
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 824
1 października 2012, 10:24
znam ten ból bo u mnie też panuje taka sytuacjia. Nie ważne że wysprzątałabym cały dom, zrobiła obiad to i tak wszystko będzie źle, a najśmieszniejsze jest to ,że to tylko wszystko ona robi, a wszyscy siedzą z dupami- a tak nie jest. Często też wymawia jedzenie, prąd, wodę dlatego z tego powodu postanowiłam kupwać swoje jedzenie i już nie ruszać niczego. Dobrym rozwiązaniem będzie nie wchodzić sobie w drogę
Edytowany przez na.odwyku 1 października 2012, 10:25
1 października 2012, 10:25
2hard4me napisał(a):
Ale masz problemyyyyy :/
A chciałabyś żyć w takiej atmosferze?
- Dołączył: 2012-01-19
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 596
1 października 2012, 10:44
Może jej matka tak samo traktowała ją i teraz przeniosła to na Ciebie. Wiem o czym mówisz. Wiem jak to jest np gdy myjesz szklanki i jednego dnia masz wygadane ze za duzo plynu uzywazs a jak drugiego dnia przelewasz ze szklanki do szklanki zeby zaoszczedzic to znow zle bo nie myjesz po kolei tylko wszystkie na raz. Wiem jak to jest gdy rodzic traktuje Cię jak nieudacznika i worek ktory psychicznie można skopać, za swoje wlasne niepowodzenia. Na taki charakter nic nie poradzisz, pozostaje Ci znikać jej z oczu. Ona się nie zmieni, ale Ty mozesz. Więc pilnuj się i nie pozwol by wciągnęła Cię w ten łańcuszek wzajemnego obarczania winą.
- Dołączył: 2012-09-03
- Miasto: Oława
- Liczba postów: 636
1 października 2012, 11:12
Bardzo Ci współczuję takiej chorej sytuacji w domu. Od jak dawna Twoja mama się w ten sposób zachowuje? Rozmawiałaś z Nią o Waszych złych relacjach? Jeśli nie, to dobrze byłoby to zrobić i najlepiej zagadaj do mamy z zaskoczenia - w takiej sytuacji ludzie nie mają czasu na namysł i zazwyczaj mówią prawdę, a jak kłamią, to bardzo to widać ;)
Powodów takiego zachowania Twojej mamy może być wiele:
- przemęczenie i stres w pracy, który wyładowuje na Tobie,
- kiepska sytuacja materialna, a co z tym związane -> kolejne stresy, zdruzgotanie i frustracja,
- może ma do Ciebie żal, że nie pracujesz, nie rozumie tego, że nie możesz znaleźć pracy (nie wiem ile lat ma Twoja mama i w jakich latach wkraczała na rynek pracy, ale moi rodzice mówią, że dla Nich to niepojęte, że młodzi ludzie kończąc szkoły nie mogą znaleźć pracy, kiedyś - w gospodarce centralnie-planowanej - kończyło się szkołę i zawsze gdzieś znalazło się miejsce pracy...)
- menopauza i ogólne rozdrażnienie,
- no i najgorsze: jakieś zaburzenia psychiczne...
Kiepsko doradzić cokolwiek znając sytuację tylko powierzchownie...
Jak Twoja mama przygaduje Ci, zaciśnij zęby i po prostu nie odpowiadaj na Jej zaczepki (wiem, że to ciężkie), bo wtedy tworzy się błędne koło.
1 października 2012, 11:50
współczuje... szukaj pracy za wszelką cenę i wyprowadzaj się.. szkoda Twoich nerwów