- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2012, 18:25
30 września 2012, 20:07
30 września 2012, 20:13
z tym rozwalaniem miałam na mysli, że ona napisała, z zaczał rozwalac rzeczy w pokoju, nie w przenosni :D masz racje, ze takie uderz mnie było prowokacja, ale nie każdy facet by uderzyl. No i do tego dochodza te wyzwiska.dziewczyna sama sprowokowala go " uderz mnie"moje slowa tez tak brzmialy nikt tu niczego nie rozwalil i nie rozwala. mezczyzna przeprosil, co dalej bedzie zalezy od dziewczyny. my jestesmy dalej kochajaca sie para. przytulamy sie, calujemy sie itp. a dzisiaj przechodzimy 2 rocznice I spotkania (randki)czytajac twoje wypowiedzi czesto wydaje mi się, ze wydaje ci się, że kobieta musi wsyztsko cierpliwie znosic. bicie, kłotnie, zdrady, brak szcunku. nawet kłocic się da z szcunkiem do durgiej osoby. ja z moim byłym chłopakiem kłóciłam się, padały wyzwiska i krzyki, ale nigdy nie były to tak ostre wyzwiska, ani nigdd mnie nie uderzył czy wpadał w taka furie by wsyztsko rozwalic.klociliscie sie wiec czego sie spodziewalas?moj partner jest bardzo cierpliwy i spokojny, przyznaje ze swoim zachowaniem to bym nieboszczyka zdenerwowala. oberwalam.wyzywalismy sie i jestesmy dalej znam pare ktora sie zwyzwala, zdradzila i dalej sa ze soba bo zyc bez siebie jest gorzejjesli moj partner sie wscieka to nie wchodze mu w droge. on swoje ale wyladuje i jest ok powiedzieliscie rzeczy ktorych nie chcieliscie powiedziec.
Edytowany przez Magdzior1985 30 września 2012, 20:13
30 września 2012, 20:26
30 września 2012, 20:28
30 września 2012, 20:31
Dla mnie obydwoje jesteście siebie warci, skoro urządzacie sobie libację a potem się kłócicie. Do tanga jak i kłótni trzeba dwojga. Rozumiem, że Ty nie używałaś wulgaryzmów, nie prowokowałaś i nie chciałaś się kłócić.
Co do samego faktu - po takim czymś nie ma już odwrotu. Współczuję Ci, ciężko się o tym myśli.
Ja byłam w drugiej sytuacji, to ja uderzyłam w twarz. Nigdy nie czułam się tak podle jak wtedy i na długo wryło mi się to w psychikę. Mój facet sam mi powiedział, że na to zasłużył, ale że mi tego nie zapomni. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby to on mnie wtedy w kłótni uderzył.
Trzymaj się.
30 września 2012, 20:45
30 września 2012, 20:55