- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2012, 18:25
30 września 2012, 19:39
Edytowany przez wrednababa54 30 września 2012, 19:43
30 września 2012, 19:39
30 września 2012, 19:41
30 września 2012, 19:45
klociliscie sie wiec czego sie spodziewalas?moj partner jest bardzo cierpliwy i spokojny, przyznaje ze swoim zachowaniem to bym nieboszczyka zdenerwowala. oberwalam.wyzywalismy sie i jestesmy dalej znam pare ktora sie zwyzwala, zdradzila i dalej sa ze soba bo zyc bez siebie jest gorzejjesli moj partner sie wscieka to nie wchodze mu w droge. on swoje ale wyladuje i jest ok powiedzieliscie rzeczy ktorych nie chcieliscie powiedziec.
czytajac twoje wypowiedzi czesto wydaje mi się, ze wydaje ci się, że kobieta musi wsyztsko cierpliwie znosic. bicie, kłotnie, zdrady, brak szcunku. nawet kłocic się da z szcunkiem do durgiej osoby. ja z moim byłym chłopakiem kłóciłam się, padały wyzwiska i krzyki, ale nigdy nie były to tak ostre wyzwiska, ani nigdd mnie nie uderzył czy wpadał w taka furie by wsyztsko rozwalic.
30 września 2012, 19:48
A mnie zastanawia, że skoro go kochasz i wiesz, że po większej ilości alkoholu Wam obojgu odwala to czemu ten alkohol nadużywacie? Dlaczego nie mówisz stop kochanie? Po drugie, skoro zaczęły się jakieś sprzeczki i docinki to po co dolewałaś oliwy do ognia zamiast jakoś załagodzić sytuację i pogadać o tym na trzeźwo?Skoro jesteście "biedni" to skąd macie kasę na upijanie się?
a dlaczego on nie umie przestac w odpowiednim momencie? poza tym skad wiesz kto zaczał kłótnie itp, on tez mógł załagodzic sytuacje a juz na pewno nie zcahowywac sie w taki sposob! ogóln uważam, że nie ważne kto jest "winny" trzeba sie straac jak najszybciejpogodzic, ale z twojego postu wynika jakby dziewczyna sama sobie była winna jego zachowaniu.
A co do kasy na upijanie - najtansze piwo to jakies 2 zł, sa tez jescze tanie wina za 5 zł itp. nie trzeba miec duzo kasy by sie upic.
30 września 2012, 19:50
30 września 2012, 19:53
czytajac twoje wypowiedzi czesto wydaje mi się, ze wydaje ci się, że kobieta musi wsyztsko cierpliwie znosic. bicie, kłotnie, zdrady, brak szcunku. nawet kłocic się da z szcunkiem do durgiej osoby. ja z moim byłym chłopakiem kłóciłam się, padały wyzwiska i krzyki, ale nigdy nie były to tak ostre wyzwiska, ani nigdd mnie nie uderzył czy wpadał w taka furie by wsyztsko rozwalic.klociliscie sie wiec czego sie spodziewalas?moj partner jest bardzo cierpliwy i spokojny, przyznaje ze swoim zachowaniem to bym nieboszczyka zdenerwowala. oberwalam.wyzywalismy sie i jestesmy dalej znam pare ktora sie zwyzwala, zdradzila i dalej sa ze soba bo zyc bez siebie jest gorzejjesli moj partner sie wscieka to nie wchodze mu w droge. on swoje ale wyladuje i jest ok powiedzieliscie rzeczy ktorych nie chcieliscie powiedziec.
30 września 2012, 19:56
Odwal się, pisze dziewczyna to się jej pytam. Nie byłam krzesłem by wiedzieć co się działo, tak jak i Ty. Oboje są siebie warci.
czy ty jestes normalna? nie naskoczyłam na ciebie w żadnym miejscu ani nie pisałam nic hmm "wrogo", tylko napisałam jak dla mnie wyglada twój post. Tak jakby to była jej wina i tak jakby to ona miała nad wsyztskim panowac, a on nad soba nie musiał. a to "odwal się" to juz w ogóle dziecinne.. Szkoda gadac.
Edytowany przez paranormalsun 30 września 2012, 19:59
30 września 2012, 19:58
dziewczyna sama sprowokowala go " uderz mnie"moje slowa tez tak brzmialy nikt tu niczego nie rozwalil i nie rozwala. mezczyzna przeprosil, co dalej bedzie zalezy od dziewczyny. my jestesmy dalej kochajaca sie para. przytulamy sie, calujemy sie itp. a dzisiaj przechodzimy 2 rocznice I spotkania (randki)czytajac twoje wypowiedzi czesto wydaje mi się, ze wydaje ci się, że kobieta musi wsyztsko cierpliwie znosic. bicie, kłotnie, zdrady, brak szcunku. nawet kłocic się da z szcunkiem do durgiej osoby. ja z moim byłym chłopakiem kłóciłam się, padały wyzwiska i krzyki, ale nigdy nie były to tak ostre wyzwiska, ani nigdd mnie nie uderzył czy wpadał w taka furie by wsyztsko rozwalic.klociliscie sie wiec czego sie spodziewalas?moj partner jest bardzo cierpliwy i spokojny, przyznaje ze swoim zachowaniem to bym nieboszczyka zdenerwowala. oberwalam.wyzywalismy sie i jestesmy dalej znam pare ktora sie zwyzwala, zdradzila i dalej sa ze soba bo zyc bez siebie jest gorzejjesli moj partner sie wscieka to nie wchodze mu w droge. on swoje ale wyladuje i jest ok powiedzieliscie rzeczy ktorych nie chcieliscie powiedziec.
z tym rozwalaniem miałam na mysli, że ona napisała, z zaczał rozwalac rzeczy w pokoju, nie w przenosni :D masz racje, ze takie uderz mnie było prowokacja, ale nie każdy facet by uderzyl. No i do tego dochodza te wyzwiska.
30 września 2012, 20:05