Temat: nie umiem z tym żyć.

postaram się opisać to w skrócie,ale nie wiem co z tego wyjdzie.otóż wczoraj rano zobaczyłam historię w tel.mojego,tam po raz kolejny przeglądane strony-->red.tube.mam z tym problem,nie rozumiem jak można to tolerować,czuję się teraz jak gówno.to już któryś raz z kolei,po którejś z kolei obietnicy,że koniec,że już nie będzie.tym razem nie zrobiłam awantury,nie zerwałam,nie rozpłakałam się-bo w ogóle mu o tym nie powiedziałam,nie wiem czy dobrze czy źle,nie poznaję sama siebie,jest mi z tym ciężko jak cholera,biję się wciąż z myślami,płakać mi się chce,ale zagryzam zęby i jakoś z tym żyję.kolejny raz mnie oszukał.nie mam do niego już zaufania,boję się,że skoro w tym mnie oszukuje to w całej reszcie też :( ja w domu z 2 miesięcznym dzieckiem a on w pracy przed kompem gdzie może dowolnie oglądać co chce,zresztą jak nie będzie miał możliwości to ma przecież telefon...  :( jak z tym żyć??
Mój też od czasu do czasu ogląda porno i nie robię z tego żadnej tragedii. Przecież to TYLKO porno, nic złego się nie dzieje. Oczywiście dopóki nie zamienia Ciebie na filmik;)
nainenz-dobre,dobre:)))

BlackWitch23 napisał(a):

nie jestem typem zrzędzącej mamuśki.

no jesteś... skoro płaczesz o to, że ogląda porno... 
Kiedy ostatnio uprawialiście sex...? Kiedy ostatnio robiłam mu dobrze w sensie wiesz sex oralny... ?
Może go nie zadowalasz... wiec ciesz się, że na razie tylko ogląda porno a nie robi Cię na boku...

NotMyself napisał(a):

BlackWitch23 napisał(a):

mój facet nie jest mały ani zakompleksiony.uwierz raczej ma nad wyraz mniemanie o sobie i napewno nie jest pod moim pantoflem,to raczej na odwrót odczuwam.jest kierownikiem,czasem za bardzo pokazuje jaki to jest typ fifa rafa.jest kibolem więc raczej kompleksów nie ma,bo zawsze wszędzie był pierwszy.co nie zmienia faktu,że czuję się parszywie.
Kibol ogladajacy pornole.Autorko ja bym Ci radzila zmienic faceta i tyle...

O to to. Większym problemem by dla mnie było "kibolostwo" niż to że ogląda jakieś pornole...
Ech dołączam się do grona dziewczyn które nie akceptują porno. Z wielu powodów. Ale mój chłopak też ogląda podczas.... a tyle razy obiecywał, że nie będzie... Twierdzi, że chce przestać ale jak się ogląda od 10 roku życia to nie tak łatwo o, że to jest jak nałóg. Tyle, że on raczej nie wierzy w laski z Photoshopa i nie ogląda tych zdjęć nagich lasek i tym podobnych, a raczej mówi, ze kręci go sam "akt" z filmów i że omija tą całą scenerię, grę wstępną... Kto wie ile w tym prawdy.

koralgola

nie wiem co Ty masz do mnie..?miałam lepszego faceta niż on,i powiem Ci,że to raczej on nie dba o mnie w ten sposób jakbym chciala,ale mimo to kocham Go i jestem z nim,raczej ja moglabym go robic na boku,ale jestem z nim i nie bede go oszukiwac.
A przeciez tyle się slyszy, że porno wypacza mozgi niektorym facetom, że uzaleznia. Nie potrafie tego tolerować, jakbym byla pewna, że oglada choc obiecal, że nie będzie. To kazalabym mu sie 'przytulac' z monitorem. 

Pyniowa napisał(a):

Ty kłócisz się ze swoim, że ogląda stronki porno? To facet!!!!! Dziewczyno, 90 % populacji męskiej ogląda takie stronki! A okłamuje cię bo wie jaki masz do tego stosunek i dla świętego spokoju woli się tobie nie opowiadać. Mój też ogląda stronki porno, nic na to nie poradzę. Czasami sobie obejrzy taki filmik, czasami jakieś zdjęcia, a ja nie będę z nim zrywać przecież tylko dlatego że JEST FACETEM!Przecież to nie zdrada.A jak będziesz mu tak ciosać kołki na głowie, zostaniesz jeszcze singielką!Spróbuj kiedyś z nim obejrzeć taki filmik, może to was nastroi do zabaw!



Pasek wagi
Mój nie ogląda takich stron, ale jakby oglądał, to nie miałabym z tym problemu, a może nawet skusiłabym się by oglądnąć coś z nim ;) Niestety mój ogląda same bajki... a mi się normalnie nimi już rzygać chce
Malinkowa91-a ja skomentowalam.Nie trzymam chlopa pod pantoflem ale mam szacunek do siebie i zwiazku.Najpierw pornole a pozniej pojdzie na ulice-poprobowac-takie jest moje zdanie,zmienic go nie zmienie:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.