27 września 2012, 23:08
...
Edytowany przez 047b673c0bc263d87fbf44ffbc32d0f8 18 października 2012, 17:03
27 września 2012, 23:50
Tylko, że nie mogę się uspokoić, cały czas obsesyjnie myślę o tym, co oni wypisują i jak cieszą się z tego, że już z nim nie jestem... Okazuje się, że mnie wcale nie lubili i to tak boli, bo ja ich lubiłam i im w pewnym stopniu ufałam...
Chyba muszę się z tym przespać... Jutro poznaję nowych ludzi - zaczynam studia, może to mi pomoże zapomnieć o moich 'znajomych'...
27 września 2012, 23:53
a widzisz, odetnij się od nich, nie trać czasu na zakłamanych ludzi :) powodzenia jutro :)
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
28 września 2012, 00:26
nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło jesli mozna w tej sytuacji to powiedziec...tak jak mowia dziewczyny...zapomnij o tym...zyj własnym życiem...nie rozmyslaj co było...mysl o tym co bedzie...i do przodu...Powodzenia
28 września 2012, 03:23
potrzebni Ci tacy znajomi? To dziecinne...Nie dziwi mnie ze Ci przykro, bo chyba kazdemu byloby i latwo sie mowi ze zachowuja sie jak szczeniaki i zebys ich olala, ale sproboj popatrzyc na to z tej perspektywy. Nie masz sobie nic do zarzucenia prawda> Wiec i oni nie powinni miec, a ze patrza na sprawe jak patrza to tylko poniza ich samych
28 września 2012, 07:18
Nienprzejmuj sie znajomymi, wychodzi na to ze to byli pseudo znajomi. Glowa do gory.
Moja babcia mowila ze autobus i chlopak .....zawsze bedzie nastepny :-)
Edytowany przez be.alluring 28 września 2012, 07:18
28 września 2012, 07:35
Wybacz,ale poniekąd to twoja wina.
Zapewne bylo tak,ze poswiecilaś swojemu zwiazkowi wszystko. Twoje koleżanki nie mogly się doprosić,abyś z nimi gdzieś wyszla toteż prosić przestały ,bo dla ciebie liczyl się tylko on i jego znajomi.
Skoro wiec poswięcilaś dla faceta swoich znajomych to nie dziw się teraz,ze nie masz nikogo. On się swojego towarzystwa wzajemnej adoracji nie pozbawił, ty mogłas zrobic to samo. To jest okrpny błąd większości zakochanych kobiet,o których czytam tu na forum. Zwiazek trwa-sielanka, koleżanki i dotychczasowi znajomi idą na tor boczny a potem wszystko sie rozwala i okazuje się ,ze nie ma do kogo gęby otworzyć. I nie chrzań mi,ze u ciebie jest inaczej,bo w innym razie siedziałabyś z butelką wina u najlepszej kumpeli tonac w e łzach a nie na Vitalii samotna,jak pies.
Edytowany przez Hebe34 28 września 2012, 07:37
- Dołączył: 2011-12-11
- Miasto: Wiiiiiiii
- Liczba postów: 1061
28 września 2012, 07:47
Najlepiej żebyś odcięła się od tego towarzystwa. Odnowiła stare znajomości i nie przejmowała się tą bandą dzieci...
- Dołączył: 2012-09-23
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 20
28 września 2012, 07:53
świetnie Cię rozumiem byłam ze swoim facet em przez dwa lata większość znajomych po tym czasie zrobiła się wspólna. dodam tylko że on zawsze uważał że moi znajomi są dziwni i bla bla bla z ta nie idź bo taka a tamta taka lepiej będzie
w tym wszystkim nie widziałam jak powoli tracę ludzi no bo przecież byli teraz nasi znajomi zresztą on mnie strasznie ograniczał musiałam tłumaczyć się ze wszystkiegokazdej minuty ale nie no tego zmierzamy chodzi o to że po całym tym związku wyjechałam. do przyjaciółki tam byłam prawie miesiąc oderwałam się od g łupich gadań znajomych oczywiście wspólnych teraz zaczynam od nowa udało mi się odbudować relacje ze swoimi nie wszystkimi ale wolę mała garstkę osób która pomaga niż tamtych i słuchania jaka jestem głupia i co tracę
kochana zacznij od początku nie płacz uszy do góry odetnij się od tych ludzi którzy tak mówią i żyj dasz radę życzę Ci jak najlepiej buziaki ;);*
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
28 września 2012, 12:11
Nie przejmuj się. Będzie chwile ciszy, a potem wróci wszystko i będzie po staremu
28 września 2012, 12:45
Dziecinada! nie przejmuj się, nie warto.
Bądź sobą, a tych pseudoprzyjaciół olej, ich strata.