Temat: Pomóżcie - związek... Długie...

Mam 24 lata, mój partner 28.. Jesteśmy w związku zaledwie od 4 m-cy..
Tak w zasadzie to ja Go zdobywałam, napisałam pierwsza, spotykaliśmy się i w końcu z wspólnej inicjatywy zostaliśmy parą..
Wszystko jest super, ale niestety mało się spotykamy, ponieważ X pracuje na dwóch etatach, a poza tym zajmuje się trenowaniem dzieciaków w piłkę tak więc spędza z nimi kilka godzin tygodniowo.. Widujemy się tylko w weekendy, sporadycznie w tygodniu.. W tyg głównie za moją propozycją, gdyż ciężko jest mi bez niego wytrzymać..
Obecnie mam przerwę 2 miesięczną w pracy i mam zbyt wiele czasu wolnego.. Czasu na myślenie.. Jestem chora i nie mogę ruszyć się z domu aby realizować swoją pasję - piłkę oraz pływanie.. Tak więc czas spędzam głównie na czytaniu książek, oglądaniu tv, siedzenie w domu.. Od czasu do czasu spotykam się ze swoimi przyjaciółkami, ale nie robię tego co dzień - ile można się narzucać..
Kiedy widzę się z X wszystko jest idealnie, jest czuły, opiekuńczy, robi mi śniadanie, zabiera do kina, kupuje kwiaty.. Przytula, liczy się z moim zdaniem..
Po 2 m-cach wyznałam mu miłość.. Ucieszył się, mocno mnie uściskał, pocałował.. Ale później powiedział, że nie może wyznać mi tego samego, ponieważ jest dla niego zbyt wcześnie i mam być pewna, że gdy to powie to będzie to w 100% szczere wyznanie.. Że wyrażenie "kocham Cię" traktuje bardzo poważnie i nie rzuca tego ot tak..
Dziś minęły 4 m-ce, a ja nadal tego nie usłyszałam..
Słyszę, że mnie lubi, uwielbia.. Gdy zapytam odpowiada, że zależy mu na mnie i myśli o mnie poważnie.. Mówi, że jest między nami coraz lepiej i że będzie jeszcze fajniej.. Że przekonuje się do mnie coraz mocniej i zaczyna mi ufać ( wcześniej 2 krotnie był zdradzony )..
Kiedy się nie widzimy nie ma między nami ekstra kontaktu.. X ma mało czasu by sięgnąć po telefon, potrafi nie odezwać się cały dzień.. Wiem, że nie jest to postawa tylko wobec mnie - gdy jesteśmy razem też rzadko bierze telefon do ręki, nie odczytuje od razu sms, nie odpisuje.. Zawsze tak było, na początku znajomości również - sms i telefony nie mają dla niego wielkiego znaczenia..
Jednak ja chciałabym aby okazał w ten sposób, że myśli o mnie i interesuje się mną gdy nie jesteśmy razem..
Mam za dużo wolnego czasu, wkręcam sobie chore myśli, że zależy tylko mi.. Gdy się widzimy wszystkie wątpliwości znikają, jest cudowny..
Po drobnej sprzeczce - jego bezdyskusyjna wina - odezwał się jako pierwszy, przeprosił.. W swoim poprzednim związku nie znałam tego, nawet gdy wina leżała po stronie byłego to i tak ja musiałam pierwsza wyciągnąć rękę..
Czuję teraz ciągłą potrzebę spotykania się z X, chyba się uzależniłam.. Czuję się z nim świetnie, w łóżku układa nam się znakomicie, ale do pełni bezpieczeństwa brakuje mi tego "kocham"..
Czy ja wyolbrzymiam? Poradźcie co robić..
Do pracy wracam od poniedziałku, do sportu będę mogła wrócić za ok. 2 m-ce..
Oszaleję, sama sobie robię pod górkę, sama sobie szukam problemu..
Mam siebie dość.. :(
a ja nie mogę uwierzyć że można powiedzieć facetowi pierwsza kocham i tak o niego zabiegać
opamietaj sie!!
jak Ty przestaniesz za ni latac to on sie bedzie bardziej staral o Ciebie
i pamietaj ze mezczyzni wola gonic kroliczka niz go zlapac,
Pasek wagi
ja usłyszałam po 9 miesiącach, bo bał sie związku po ostatniej dziewczynie. Też to ja byłam mocniej inicjatorką spotkań ale wszytko sie udało jesteśmy parą ponad 4 lata i nie znam, bardziej ufającego sobie związku :-)  Facet potrzebuje czasu., Jak widzisz 4 miesiace to i tak nie jest tak wiele.

edit: i nie słuchaj, że Cię nie kocha czy ma inną, albo jest gejem. Tak piszą dziewczyny, które nie maja pojęcia pojęcia o dojrzałym facecie, są małolatami albo sa tu by tylko komuś dopiec. Powodzenia, trzymam kciuki !

justyna43219 napisał(a):

ja usłyszałam po 9 miesiącach, bo bał sie związku po ostatniej dziewczynie. Też to ja byłam mocniej inicjatorką spotkań ale wszytko sie udało jesteśmy parą ponad 4 lata i nie znam, bardziej ufającego sobie związku :-)  Facet potrzebuje czasu., Jak widzisz 4 miesiace to i tak nie jest tak wiele. edit: i nie słuchaj, że Cię nie kocha czy ma inną, albo jest gejem. Tak piszą dziewczyny, które nie maja pojęcia pojęcia o dojrzałym facecie, są małolatami albo sa tu by tylko komuś dopiec. Powodzenia, trzymam kciuki !

Mam bardzo podobnie ze swoim, z tym, że jesteśmy dopiero 3 miesiące.
Oj...dziwne. Mówienie "kocham Cię" to ogromna przyjemność
a usłyszeć to...jeszcze większa

mirabilis1 napisał(a):

Przepraszam za obcesowosc. Uwielbiam, jak dziewczyny robią z siebie wycieraczki a potem sie dziwią, ze Cie nie tak... Nie mówię, ze masz grać zimna sucz, ale nie przytlaczaj tego biednego faceta i daj mu żyć. Ja jestem staromodna może, ale uważam, ze facet sie musi postarać i pozdobywac. Tak było przez ostatnie pare tysięcy lat i uważam, ze " rewolucje" ostatnich 100 lat w obyczajowosci niewiele te pierwotne zwyczaje zmieniły. Z doświadczenia wiem, ze goście którzy obrzucaja kwiatami i na trzecim spotkaniu wyznają miłość po grób, finalnie okazują sie największymi dupkami. Więc cisz sie z tego co masz, poczekaj na rozwój wypadków i od czasu do czasu nie zadzwoń lub nie wyślij SMS, nawet, jak Cie bardzo skręca.


Wyolbrzymiasz - daj chłopakowi luz. Widać, że mu zależy i się stara, a Tobie po prostu odbija bo nie masz co robić. Co do telefonów i smsów - nie każdy jest niewolnikiem komunikacji, a niektórzy do tego jeszcze się skupiają na tym co robią.
No nie wiem. Z jednej str. moze i potrzebuje chlopak czasu itd, ale to nie przeszkadza mu wskakiwac do lozka...Nie mowie, ze te magiczne slowa powinny zawsze paść przed oddaniem sie drugiej osobie ale regularne sypianie chyba cos oznacza i w sumie na co to czekać?Szczerze to nie wiem czy bym dała rada pakować się komus do lozka stale gdybym nie byla pewna czy ktos mnie kocha. Tak wiem czasy sie zmienily, tez nie jestem jakas zacofana tylko to mi sie wydaja naturalna kolejnoscia, najpierw pewnosc i bezpieczenstwo z tego wynika zblizenie a nie takie niepokojoe i podkreslam chodzi mi o staly seks a nie raz sie stalo a potem jednak jest to zapewnienie o milosci i nie chodzi tu o czas tylko o ta kolejnosc.
Pasek wagi

2hard4me napisał(a):

Myślę, że wyolbrzymiasz. 2 czy 4 miesiące to za mało na słowo "kocham". Ja to usłyszałam po 9 miesiącach a sama powiedziałam po 10.
U mnie prawie identycznie, ale osoboje wyznaliśmy sobie milosc po 9 miesiacach.
Dlatego twierdze, ze wyolbrzymiasz. Może to dla niego naprawdę wazny krok i nie rzuca tymi słowami na prawo i lewo, chce byc czegos pewny niz palnac, a wcale tego nie czuc.
Ja nigdy nie wyciągam pierwsza ręki. Może to trochę głupie, ale nie umiem. A Ty nie rób z siebie pantoflarza. Wiecznie tylko Ty się o niego starasz, a on? Musisz być bardziej asertywna. Mężczyźni lubią zdobywać, a nie być zdobywanymi. Zastanów się troszkę nad tym. 
A co do historyjek tworzonych przez Ciebie podczas nudy, to skądś to znam, bo też tak mam ;p
A mój luby z którym jestem już 4 lata, powiedział mi, że mnie kocha po 2 mies znajomości. Ja mu powiedziałam właśnie po 4 ale to było wymuszone bo on mnie się ciągle dopytywał więc odpuść sobie. Ja mojego pokochała dopiero po roku. Nie każdy zakochuje się od razu, więc chyba nie chcesz, żeby Cię okłamywał
hehehe ile masz lat? bo piszesz jakbyś miała 16... wrzuć na luz... daj mu czas... dobrze, że nie jest taki nadgorliwy jak Ty... bo jak mówi moja mama "gęsta śmietana szybko się waży" więc spokojnie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.