- Dołączył: 2010-06-29
- Miasto: Żary
- Liczba postów: 2133
19 września 2012, 15:19
Cześć, mój chłopak wyjechał dziś za granicę do Holandii, oczywiście do pracy (jednorazowy wyjazd). Wraca 20 listopada, czyli 2 miesiące rozłąki... Jak sobie z tym radzicie jeśli Wasze połówki wyjeżdżają poza granie kraju? Ja szczerze jestem załamana, na każdym kroku coś mi jego przypomina i płaczę. Płaczę zresztą już 2 dzień. Bardzo go kocham, wiem że on mnie też, przejął się tym wyjazdem, strasznie się o mnie martwi. Ja też strasznie już tęsknię. Tym bardziej, że kontakt nie wiem jaki będziemy mieli. Bo nie ma ze sobą laptopa z internetem więc skype odpada, powiedział, że jak znajdzie tam jakąś kafejkę to na pewno zadzwoni. Oczywiście jest też telefon, ale ceny rozmów z kosmosu niestety.
- Dołączył: 2010-02-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1063
19 września 2012, 15:26
Mój mąż od 3 lat pracuje za granicą.Wyjeżdża na 4-5 tyg wraca na 2-3 tyg i tak w kółko.Czy daję radę?czasami jest ciężko bo jestem sama z synkiem w obcym miejscu bez rodziny i znajomych,zostali w rodzinnym mieście.Ale dajemy radę,coś za coś
Z czasem się przyzwyczaisz
- Dołączył: 2012-07-25
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 846
19 września 2012, 15:29
Mam taka sama sytuację.. jest ciężko. Pytasz jak sobie radzimy- nie radzimy sobie. Przynajmniej ja. Chociaż jak czesto dzwoni i rozmawiamy to jest ok, to mnie jakos
podtrzymuje na duchu, ale jak przez np 2-3 dni nie mamy kontaktu to
łapię dołka.
Ale dziewczyno 2 miesiace to nic. Szybko zleci zobaczysz. Wierz mi ze ja mam gorzej;(
Edytowany przez anulkaa12 19 września 2012, 15:32
- Dołączył: 2010-06-29
- Miasto: Żary
- Liczba postów: 2133
19 września 2012, 15:36
mój tata też wyjeżdża do Norwegii, tyle że na 2-3 miesiące, wraca na święta, wakacje itp,ale to nie to samo co wyjazd chłopaka, wiem że on na pewno lepiej to znosi niż ja, w końcu to chłopak, ale ja sobie z tym nie radzę ;<
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto: Hawana
- Liczba postów: 787
19 września 2012, 15:38
ja przeżyłam pół roczną rozłąkę, kiedy mój pojechał do pracy do Niemiec... wiadomo raz lepiej raz gorzej ale to dobrze zrobiło naszemu związkowi... :) full sielanka jak wrócił :)