18 września 2012, 23:30
..
Edytowany przez Gwiazdka3 26 listopada 2012, 18:13
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1331
19 września 2012, 02:18
Mam to samo.
Moje rozwiązanie? Na gwałt szukam nowej miłości ;) klina klinem i łatwiej jest odejść... przynajmniej taki mam plan :P.
- Dołączył: 2012-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 315
19 września 2012, 06:50
wiesz co... miałam identyczna sytuacje... tyle razy chcialam zerwac ale ciagnelo mnie to jego (sory ze przeklenstwo) skórwysynstwo chyba jedynie.... juz chcialam sie uwolnic a nie moglam... czulam sie jak jego cien. bylam o wszystko zazdrosna, nie wyobrazalam sobie nikogo na moim miejscu (do tej pory troche mnie to zastanawia). Zn jednej strony czulam sie szczesliwa bo zakochana w nim ale NISZCZZESLIWA za to ze traktowal mnie w okropny sposob... nie szanowal mnie wogole a jego słowa to pic na wode fotomontarz. Jak napisały koleżanki wyżej a szczególnie "Fenii" to właśnie wkońcu on mnie zostawił.... zobaczył że już zaczynam wymykać się z roli marionetki, ze odkrywam kłamstwa i stawiam się. Zostawił mnie przez internet bez wyjasnien jeszcze bydle chcial byc przyjacielem (bezczelny) strasznie bolało, nie mogłam sie pozbierac.... ciagle w glowie tylko on. i teraz tez czasami o nim mysle a minelo rok. Powiem Ci tak: do tej pory nie znalazłam faceta który by mi odpowiadał, ale dla mnie lepsze to niz nieustanne codzienne nerwy, płacz, nieprzespoane noce i życie w patologicznym zwiazku i OPĘTAŃCZEJ MIŁOŚCI.... zastanów się czy chcesz przez to przechodzić... lepiej skończyć to wcześniej niż za późno... bawić się bo życie jest zbyt krótkie !!! ;) pozdrawiam CIebie autorko i wszystkie dziewczynki :)
- Dołączył: 2012-07-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3360
19 września 2012, 07:32
A ile macie lat autorko? Jakie poglądy ma na życie Twój facet, których nie akceptujesz?
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 587
19 września 2012, 11:04
.morena napisał(a):
same psy ogrodnika ;Ppredzej czy później on sobie i tak znajdzie lepszą więc będziesz i tak musiała żyć z myślą, że ma inną bo on również wie, że do siebie nie pasujecie uwierz mi i z kimś innym byłby szczęśliwszy (teraz widocznie nie ma na oku nikogo interesującego) - wspomnisz moje słowa
popieram. to samo miałam pisać :)
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 10
19 września 2012, 16:35
miałam podobnie, jednak minęło chyba..i mam nadzieję że nie wróci...