- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
15 września 2012, 10:09
W swoim życiu, spotkałam się z różnymi opiniami na temat ojców. Chciałabym wiedzieć, jakich macie wy:
Typ 1 - opiekuńczy, troskliwy, zawsze obroni, zawsze pomoże
Typ 2 - denerwujący, mający was gdzieś, nie interesujący się rodziną, chodzący własnymi ścieżkami, prawie 'nie ojciec'
Edit: owszem, wiele osób krytykuje mnie za uogólnienie i racja, ale ja spotykałam się z takimi typami. Co więcej, dużo z was pisze o 3 typie: alkoholik, poniżający rodzinę, bijący ich więc nie piszcie mi, że mam 'dziecinne podejście do relacji ojca z dziećmi'!
Edytowany przez znadiia 15 września 2012, 11:36
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 3790
15 września 2012, 11:42
zazdroszczę wszystkim co wybrali nr 1 -naprawdę macie szczęście....
- Dołączył: 2012-09-13
- Miasto:
- Liczba postów: 6
15 września 2012, 11:44
mala16252 napisał(a):
LoseControl napisał(a):
zdecydowanie 1, zawsze bylam coreczka tatusia
mam tak samo jak Ty :)
Ja również mogę się do was dołączyć :D
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
15 września 2012, 11:46
Ja mam najwspanialszego ojca pod sloncem!
15 września 2012, 11:53
między 1 a 2. pomocny, opiekuńczy, troskliwy, kiedy trzeba to pomoże. ale też czasami strasznie denerwuje (jak każdy rodzic), krzyczy, ma pretensje..
trochę źle sprecyzowałaś warianty odpowiedzi, bo właśnie niekoniecznie jest tak, że 'ideał' albo 'zły tata'. jest też coś pomiędzy.
15 września 2012, 12:03
1 kochający, wyrozumiały, nieoceniający, współczujący, troskliwy.
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1246
15 września 2012, 12:04
Opiekuńczy i troskliwy nie jest, ale zawsze obroni i pomoże. Jednym słowem - mogę na niego liczyć, kiedy coś mi się dzieje. Z drugiej strony chodzi i zawsze będzie chodził własnymi ścieżkami, dlatego też rozstał się z moją mamą. Woli przyjaciół od rodziny i w sumie można by powiedzieć, że to prawie nie ojciec, ale nigdy w życiu nie był denerwujący i nie sądzę, żeby miał mnie gdzieś. Jak napisałam na początku, ZAWSZE mogę na niego liczyć. I najlepsze jest to, że prawdopodobnie całkowicie się w niego wdałam :)
Dlatego generalizowanie tu w ogóle nie zdaje egzaminu.
Edytowany przez SSnickers 15 września 2012, 12:05