11 września 2012, 22:04
Mam nerwa na chłopaka . ja mam 21 lat on 26
Widujemy sie codziennie ,jak mu cos wypadnie to mnie wczesniej uprzedza ze nie przyjedzie. Nie mieszkamy razem. On jakies 7km ode mnie.
Dzis się zebrałam pytam o ktorej bedzie a on sms że sie nie umawialismy i ze mu rozkazuję . :/
Pozniej pisalismy smsy na powazny temat dotyczący nas ,przestał odpisywac ani czesc ani nic..tak po prostu .Gdy napisalam ze nie odpisuje to wysłal "pozniej się odezwe .przepraszam" i nic.Cisza. minęło 2 h . gdy napisalam co robi nie odp, dzwonilam nie odbiera. Czy mam prawo mu zrobić o to wyrzuty czy przemilczeć. Mam ciężki charakter,szybko się wkurzam. on o tym wie.Dlaczego mnie tak traktuje. Co to wogole ma znaczyć. Jeszcze wczoraj przykładowa para ,wspolne plany , a dziś...nie ten człowiek :/ Czy ja przesadzam? Czy z nim co jest nie tak
12 września 2012, 12:00
zachowujesz sie jak malolata, a codzienne spotykanie to przesada i chlopak chce troche czasu dla siebie
- Dołączył: 2007-06-18
- Miasto: Wytwrórnia Czekolady
- Liczba postów: 1137
12 września 2012, 12:16
moim zdaniem przesadzasz. chłopak może mieć chwile dla siebie - nie odbierać telefonów, smsów. jeśli napisał, że sie odezwie, to poczekaj. nie musicie pisać do siebie co 3 minuty... odpuść.
- Dołączył: 2009-05-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 24
12 września 2012, 12:23
kasiap76 napisał(a):
Polecam ci książkę "Dlaczego mezczyzni kochają zołzy". Poszukaj w internecie, jest do ściągnięcia. Mi ta książka dużo pomogła, a też ja ktoś polecał tu na forum.
![]()
Przestańcie już mówić, że przesadza i żeby wrzuciła na luz bo dobitnie zostało to już tutaj podkreślone. Temat zamknięty, więc nie przesadzajcie i nie wkręcajcie się tak;)
- Dołączył: 2011-09-03
- Miasto: Pustkowie
- Liczba postów: 973
12 września 2012, 12:59
nachalność to najgorsza cecha jaka moze miec kobieta.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
12 września 2012, 13:22
Przyznam się, że nieco dziwna sytuacja i nie bagatelizowałabym tego, że chłopak nie odpisuje i zbywa.. Moim zdaniem - nie przesadzasz. On tym pokazuje, że Cię nie szanuje.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
12 września 2012, 13:24
Marcino1985 napisał(a):
raczej mu na Tobie nie zależy tak po męsku oceniając. przykro mi
Też tak sobie pomyślałam..Przykro mi!
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
12 września 2012, 13:28
I dziewczyny - nie bądźcie takie mega tolerancyjne, wyluzowane i nie tłumaczcie tego jakąś natarczywością, bo same siebie nie szanujecie. Rozumiem sytuacje nagłe, że nie może odpowiedzieć czy coś, ale od tego jest wyjaśnienie w wolnej chwili, a nie ignorowanie i chamskie zbywanie..
A później płaczecie, że narzeczony/mąż odszedł, gdy sygnały są ewidentnie już wcześniej, że facet ma was gdzieś..
Dlatego autorko pytania - moim zdaniem nie przesadzasz i masz prawo do wyjaśnień. Nie lekceważ siebie, ani swoich uczuć, bo rozgoryczenie które czujesz jest wynikiem tej nieprzyjemnej sytuacji, a nie Twoich urojeń..
Domagaj się wyjaśnienia tej sytuacji, a jeśli będzie kontynuacja tego co piszesz, to na Twoim miejscu nie liczyłabym na happy end..
Powodzenia!
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
12 września 2012, 14:41
RybkaArchitektka napisał(a):
I dziewczyny - nie bądźcie takie mega tolerancyjne, wyluzowane i nie tłumaczcie tego jakąś natarczywością, bo same siebie nie szanujecie. Rozumiem sytuacje nagłe, że nie może odpowiedzieć czy coś, ale od tego jest wyjaśnienie w wolnej chwili, a nie ignorowanie i chamskie zbywanie.. A później płaczecie, że narzeczony/mąż odszedł, gdy sygnały są ewidentnie już wcześniej, że facet ma was gdzieś..Dlatego autorko pytania - moim zdaniem nie przesadzasz i masz prawo do wyjaśnień. Nie lekceważ siebie, ani swoich uczuć, bo rozgoryczenie które czujesz jest wynikiem tej nieprzyjemnej sytuacji, a nie Twoich urojeń.. Domagaj się wyjaśnienia tej sytuacji, a jeśli będzie kontynuacja tego co piszesz, to na Twoim miejscu nie liczyłabym na happy end..Powodzenia!
trochę współczuję podejścia... ja rozumiem, że się kogoś kocha, itd. ale nie trzeba 100% swojego czasu poświęcać właśnie tej drugiej osobie. serio uważasz, że skoro facet RAZ nie napisał jej na dobranoc, tzn., że mu już nie zależy? Boże...
ja z moim możemy się do siebie nie odzywać nawet 1 dzień, czasem bywało dłużej - po prostu oboje jesteśmy samotnikami. co nie znaczy, że się o tej drugiej osobie nie myśli, tylko po co co 5 min pisać smsy o niczym? jeśli faktycznie jest coś fajnego do powiedzenia, itd - ok, rozumiem....
pomyśl trochę. jak jest się pewnym drugiej osoby, to nie trzeba jej kontrolować co chwilę. wystarczy świadomość, że ta osoba jest i myśli o Tobie. napiszesz smsa, ta osoba nie odpisuje - najwyraźniej robi coś ważnego, może źle się czuje, może chce się położyć na 5 min, żeby odpocząć - ale zasypia... nie dajmy się zwariować...
są różne modele związków, jedni mieszkają ze sobą a mimo to dzwonią i smsują do siebie co 5 min, inni są szczęśliwi bez tego typu rzeczy i naprawdę nie możesz uważać, że jak koleś nie odezwie się RAZ do Ciebie, tzn. że koniec.
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3047
13 września 2012, 10:17
uważam że powinnaś trochę wyluzować, wiem że jest Ci pewnie cieżko to zroumieć ale każdy ma prawo do oddechu i uwierz mi wiem co mówię kiedys byłam dokładnie taka jak Ty, a takie Twoje zachowanie tylko pogorszy sprawe,
weź głęboki oddech zajmij sie czymś innym (w takich sytuacjach) i cierpliwie poczekaj