- Dołączył: 2012-02-22
- Miasto:
- Liczba postów: 663
8 września 2012, 18:44
Rozumiem az za dobrze o co ci chodzi, bo mialam tak samo jak ty przez pare lat, ale potem mi w duzej mierze przeszlo. Jesli chodzi o dzis, to sama mu kazalam jechac, bo mial bardzo stresujacy tydzien, a on sie odstresowuje przy glosnej muzyce i z kolegami. Kiedys dostawalam na glowe,jak wychodzil beze mnie (lzy, wywolywanie awantur,zeby mial wyrzuty sumienia i zostal w domu) i nigdy nie pomyslalam,ze przyjdzie czas kiedy nie bedzie mi to przeszkadzac, i tak, byla to wina moich kompleksow i jego zachowania, ale przeszlo i tobie na pewno tez przejdzie. Jezeli twoj facet wychodzi z toba do klubow (w ktorych podejrzewam zachowuje sie normalnie, tzn. jak twoj partner) i raz na jakis czas idzie pic z kolegami, to dla mnie brzmi to zupelnie normalnie. Zreszta naprawde, zeby zdradzic, nie trzeba jechac ani do klubu, ani na wypad z kolegami.
8 września 2012, 19:11
Piją do upadłego, gadają o 'd... Maryni'
- Dołączył: 2012-02-22
- Miasto:
- Liczba postów: 663
8 września 2012, 19:33
Wiesz co, to brzmi strasznie powaznie-pracowac nad soba. Mnie pomoglo to,ze znalazlam sobie zajecia.Jak on wychodzil, nie mialam zbytnio czasu myslec, co on moze wyczyniac, bo mialam wazniejsze sprawy na glowie. Poza tym w ktoryms momencie zaczelam byc zla, wrecz wk... na siebie o to,ze zachowuje sie jak wariatka. Moze to glupio brzmi,ale pytalam sama siebie (nie raz, wiele razy, to nie byl zaden filmowy przelom), czy chcialabym miec takiego niestabilnego,zakompleksionego,zazdrosnego partnera jakim sama jestem. Nie chcialam. Dodam jeszcze, ze moj partner pare ladnych razy mnie zawiodl, oklamal, wiec bylo mi naprawde ciezko..
Edytowany przez Michalkaa 6 października 2012, 13:41
8 września 2012, 20:09
Michalkaa napisał(a):
Wiec moja rada- mysl o sobie.
Wiesz co,i to jest właśnie to Dzięki wielkie!
8 września 2012, 23:34
Michalkaa i jak Twoja noc w pojedynkę?Mój M napisał,że idzie spać,po 22,bo za bardzo przepił się wczorajszgo wieczora...ufff :P
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
9 września 2012, 00:12
wiem co czujesz.. Sama przezywam to za kazdym razem gdy moj M. znika gdzies samotnie czy to jakis wyjazd integracyjny czy tez firmowy.. i tak wiem,ze tam chleja ,chleja i chleja... jednak jak ktoregos dnia powiedzial mi ,ze firma, ktora organizowala szkolenie wynajela panie do towarzystwa to sie we mnie zagotowalo... wszystko ma swe granice a niktorym sie w dupach przewraca....
w kazdym razie zaufanie to podstawa ale trudno jest wyrzucic te swoje schizy,, ja zawsze swojemu mowie - jak zdradzisz predzej czy pozniej to wyjdzie.. ale ja szukac nie bede Ty masz swoje sumienie a co z tym uczynisz twoja sprawa...
Ps. Moje schizy wziely sie z tego samego co u Ciebie Moj Ex.. ach jeszcze bedac moich facetem zaczal od klamstwa ,ze jest po rozwodze a byl w trakcie a na koniec wisienka na torcie bylo to ,ze zdradzal mnie ze swoja bylo zona - zryta bania normalnie .. a klama tak ,ze ohohhoho i tez dlugo czas jego winy przekazywlam na mojego obecnego faceta .. ale pracuje nad soba i Tobie tez zycze wytrwalosci:D