Temat: Pomóżcie :(

Byłam z chlopakiem 3 miesiące. Zauważyłam , że jemu nie zależy zeby się często ze mną spotykać , owszem widywalismy sie ,ale poprsotu czułam , że coś jest nie tak, pisał do mnie , kiedy sie widzieliśmy zachowywał się jak zakochany. Coraz częsciej dowiadywałam się , że jest w mojej miejscowości , mimo to nic mi nie mówił , więc nie miał potrzeby żeby sie ze mną widziec , mimo że nie widzieliśmy się kilka dni, wogole było jakoś tak dziwnie. Napisałam mu ze mam wrażenie , ze nie ma ochoty sie ze mną spotykać , żeby zastanowił się czy cokolwiek do mnie czuje, powiedział , że musi sie zastanowić. Odezwał się po tygodniu ,  tnapisał do mnie , że naprawde chciał się zaangażowac , ze mówił zę mnie kocha , bo naprawde chciał , ale go poprostu nie wzięło, to nie jego czas. Zastanawiam się czemu bł ze mną skoro mnie nie kochał , ile by to jeszcze ciągnął gdybym mu nie powiedziała czy coś do mnie czuje? jest mi  tak strasznie przykro , napisał tylko tego sms , nie mamy jak porozmawiać , chciałam z nim pogadać , ale później zadzowniłam i już się nie widzieliśmy. Czy to ze mną jest coś nie tak , skoro powiedział że go nie wzieło , że dziękuje za ten czas? czy tylko chciał być miły i nie powiedział mi tego wprost że jestem dziwna, beznadziejna?:( Przed tym jak napsiał do mnie pisał do mieje koleżanki(on myśli że się przyjaźnimy) , pisał już z nią wcześniej i miałam wogóle wrażenie ze on coś do niej czuje, ona jest ładna i pociąga facetów.NApisał do niej co tam itp. napisał tez że pewnie teraz wszyscy mają go za najgorszego , ale co do mnie to poprostu nie wzięlo go tak jakby chciał, w sumie napisał to co mi. Dziwi mnie tylko dlaczego własnie jej chciał sie wytłumaczyć , żeby dobrze wypaść w jej oczach? czy to coś znaczy? proszę o odpowiedzi , już różne pomysły przychodzą mi do głowy ,ale poprostu strasznie cierpie i nie wiem co o tym myślec, czy to możliwe żeby było mu ze mną dobrze , ale mnie nie pokochał ?
Powiedział mi ,ze myślał że będzie  z tego coś więcej ,ale poprostu nie pczuł tego co by chcial , napisał mi że sie starał ,ale nie dał rady. Może napisał tak tylko zeby mnie nie urazić tak bardzo.Mój ostatni chłopak zostawił mnie (chociaż tak naprawde to dopiero zaczynaliśmy być ze sobą ) bo on był duszą towarzystwa ,a ja raczej należe do spokojnych osób i wogole jakoś nie mieliśmy ze sobą o czym rozmawiać , on mi to powiedział. Boję się, że o to samo chodzilo w tym związku tylko że ten chlopak mi o tym nie powiedział , przy nim byłam troche bardziej wyluzowana, rozmawialiśmy , nie ciągle , czasami było tak że siedzieliśmy w niezręcznej ciszy (jak dla mnie , mam strasny uraz po tamtym chłopaku , przez niego mam niską samoocenę i boje sie ze kazdy kolejny chłopak nie bedzie chciał być z kimś takim jak ja) .Sama nie wiem co myśłeć , czy gdyby chodziło o to  , ze mu sie nie spodobałam ,źle mu ze mna było to powiedział by mi to ? czy spotykał by się ze mną wtedy przez te 3 miesiące ? starał się zeby coś bylo? on trzyma sie tego że go nie wzięło , nie zakochał siętak jakby chcial ... już nie wiem co myślec :( (

Hej, głowa do góry, niestety ale tak bywa, pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz. Najgłupszą rzeczą jaką możesz zrobić, to myśleć że z tobą jest coś nie tak... Przecież ciebie pewnie też nie każdy facet zainteresuje. Po prostu nie byliście sobie pisani, a on nie wiedział może jak ci to powiedzieć, może bał się że cię zrani, może myślał, że jednak z biegiem czasu cię pokocha? Nie obwiniaj siebie, po prostu tak czasami jest.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.