Temat: rodzice po stronie rodzeństwa..

Czy u Was również rodzice nie stoją po Waszej stronie, jak miedzy Wami a rodzeństwem rozpęta się wojna? Jestem po mega kzykliwej kłótni z siostra, która oskarżyła mnie o kradzież biżuterii i przy okazji wyzywała od gnoji, itp. której NIE zabrałam, i również odkrzykiwałam jej to głośno, ale co ze strony rodziców? tata poszedł do niej, pocieszął ją, był potulny jak baranek, a na mnie dosłownie darł ryja ;|, a mama do mnie "zamknij się'', ale jej zwrócić uwagi nigdy nie zwrócą..
Czy to jest fair?
Zdecydowanie nie jest... może zrobiłaś w przeszłości coś czym zawiodłaś ich zaufanie?
Nie, to nie jest fair. A siostra młodsza od Ciebie? Może dlatego po jej stronie stoją. Jedyny sposób to poprostu iść i z nimi pogadać, na spokojnie wyjaśnić sytuację.
nie, jest o wiele lat starsza ode mnie i włazi im w dupe, a ja należe do tych klikliwych ; ]
Ja jestem jedyną córką, i zawsze matka jest po stronie braci (a oni ciągle kłamią). Kiedyś kłamali na mój temat, matka im wierzyła, a ja mówiłam tylko do niej "wierz im, twoja sprawa, ja wiem jak było i się tłumaczyć nie będę bo winna nie jestem". Potem raz czy dwa przyłapała ich na kłamstwie na mój temat, i jest trochę czujniejsza, ale i tak zawsze po ich stronie
Ewelka, i przejmujesz się tym, czy to olewasz?
Moja mama przez jakis czas byla po stronie brata, bo on byl typem domownika a mnie nie bylo ciagle w domu (dawne czasy) ktoregos dnia niewytrzymalam jego glupich gadek i poszlam do mamy i powiedzialam jej wprost, ze ja wychodze z domu ale w domu jest ogarniete, czasem obiad ugotowany, zakupy zrobione a on siedzi caly dzien przed tv i jeszcze mi rozkazuje (starszy 4 lata) Powiedzialam tez, ze zawsze powinna wysluchac nas obu, bo ja kablem nie jestem ale 'jej synus' (tak go wtedy nazwalam) wcale swiety nie jest..
Wziela sobie do serca- dzis jestesmy jak przyjaciolki :)

bountycocoska napisał(a):

Ewelka, i przejmujesz się tym, czy to olewasz?

Teraz to mi wisi, bo mam swoje życie. Kiedyś mnie to denerwowało. Teraz wiem, że matka od zawsze faworyzowała synów (podobno to normalne). Ja jestem od prania, sprzątania i podawania im jedzonka pod nos. Ale jeszcze rok się pomęczę i idę na swoje:)
nie, moj tata nawet nie probuje rozmow nt relacji siostrzanych i... bardzo dobrze
Niestety, wszystko co złe to ja, wszystko co dobre, to Młoda..
Ona może robić wszystko i będzie dobrze, przymkną oko, ja nie sprzątnę głupiego paprocha a lecą różne epitety, wyzwiska i pełno krzyków..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.