- Dołączył: 2012-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 110
4 września 2012, 14:57
Cała historia jest mocno zawiła, ale postaram się ją skrócić. Otóż przez stosunkowo krótki okres czasu, bo tylko 4 miesiące miałam chłopaka. Rozstaliśmy się w bardzo niemiłej atmosferze w marcu, z powodu ciągłych sprzeczek. Moja ówcześnie bardzo dobra koleżanka znała każdy szczegół naszego związku. Niestety już w czasie, kiedy byliśmy razem wiedziałam, że ze sobą rozmawiają. Poznali się poprzez naszego wspólnego przyjaciela. W międzyczasie znaleźliśmy się w trójkę na jednej imprezie właśnie u tego przyjaciela. Przyznam, że się upiłam i pod wpływem alkoholu miałam pretensje, że rzekomo są razem. Mój byly zarzekał się, że to tylko przyjaźń+na drugi dzień miał do mnie straszne pretensje o te sytuacje. Przepraszałam, ale to na nic. W wakacje odezwałam się do niego z zapytaniem, czy nie możemy po prostu normalnie rozmawiać, że męczy mnie ta sytuacja. Niestety jedyną sprawą o jakiej mówił to tylko to, iż cała sytuacja odbiła się na tej mojej koleżance. Teraz dowiedziałam się, że są razem. Nie wiedziałam, że to aż tak będzie bolało. Tu pojawia się moje pytanie, czy naprawdę mam do zarzucenia sobie jakąś poważną winę, wyłącznie moją winę i czy mam prawo odczuwać taką niechęć do nich, i jednocześnie ból z tego powodu, czy przesadzam?
4 września 2012, 15:02
moim zdaniem masz prawo i szczerze współczuje Ci takiej sytuacji.
- Dołączył: 2006-11-12
- Miasto: Świętochłowice
- Liczba postów: 566
4 września 2012, 15:06
Rozumiem doskonale co czujesz .. Boli ale kiedyś przejdzie. Nie wiń się za tę sytuację ale Jego winić też nie możesz. Rozstaliście się i miał prawo związać się z kimkolwiek. Tylko, że ja na miejscu Twojej przyjaciółki bym tak nie potrafiła .. Po prostu musisz to jakoś przeżyć, nie myśleć co,jak,dlaczego, tylko żyć swoim życiem. Najlepiej będzie jak urwiesz wszelkie kontakty z nimi .
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
4 września 2012, 15:06
to nie jest i nigdy nie była Twoja przyjaciółka. po prostu takich rzeczy się nie robi, a Ty masz prawo być zła i smutna.
- Dołączył: 2009-03-28
- Miasto: Kaczorów
- Liczba postów: 2524
4 września 2012, 15:10
oczywiście, że masz prawo i przestań przepraszać- a tak w ogole zajejbista kumpela o kant dupy taka potuc
4 września 2012, 15:10
wyobraz sobie ze bylam z x facetem, a teraz jestem z jego przyjacielem, bo x mnie zestawal z nim imprezie na ktorej sie przypadkiem spotkalismy i spotykamy sie razem, razem z zona x i zona wiedziala ze z x bylam i nikt do nikogo ale nie ma
uwazam ze przesadzasz
- Dołączył: 2012-08-31
- Miasto:
- Liczba postów: 315
4 września 2012, 15:12
Twoja przyjaciółka to fałszerz ! Nawet gdybym szalała za chlopakiem byłyyym mojej przyjaciółki nigdy bym nawet nie pomyslała o nim w kategorii potencjalnego chlopaka ;/. Nie wiń się za sytuaację, to nie Twoja wina... a facet jak to facet zawsze znajdzie dobną szczelinę żeby zwalić swoją winę na kobiete ;/
- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 209
4 września 2012, 15:13
Przybijam pjonę. Tylko moja historia bardziej wzburzona i przykra. My byliśmy razem 3 lata. Moja przyjaciolka byla dla mnie wszystkim! i nawet dzisiaj, po tym wszystkim życzę każdemu takiej cudownej przyjaźni..Do sedna: rozstalismy sie i on to bardzo przechodzil.. ona go 'pocieszala' na tyle, ze wylądowała u niego w łozku. nie raz, nie dwa..[co się dziwić..do dzisiaj bym się za nim obejrzała]. Jednak najbardziej bolało nie to, ze on kogos sobie znalazl, ale to ze ona oklamywala mnie przez dobre 4mc. siedzac ze mna przy stole, wiedzac o kazdym chlopcu, ktory pojawiał się po tym zwiazku, wiedziala o wszystkim.. Kłamała mi w żywe oczy, grała wspanialą rolę dobrej best friend itp.. Nie wspomnę o żelaznej zasadzie, o męskim kodeksie: Nie tyka się siostry/przyjaciolki swojej dziewczyny:) co jest teraz? straciłam jedna z najważniejszych osób w moim życiu..BoliBoliBoli. jak wszystko wyszlo na jaw-w tydzien schudlam 3kg. nie moglam nic wsadzic do ust:)
- Dołączył: 2012-06-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 403
4 września 2012, 15:15
Ona nie zasługuje na miano Twojej przyjaciółki. Chłopak koleżanki/ przyjaciółki/zajęty/ zaobrączkowany to "rzecz" święta, której się nie tyka. Oni Cię oszukiwali moim zdaniem. Pewnie zaczęła go pocieszać, kiedy był z Tobą. A to najszybszy sposób do rozpadu związku, bo Ty jesteś ta zła, a Ona dobra. Będzie bolało, ale z czasem przestanie. Najgorsze jest to, że kobieta kobiecie potrafi takie świństwo zrobić
4 września 2012, 15:16
a co jak twoja przyjaciolka zbuduje szczescie na cale zycie z twoim bylym?
jestes jakas ksiezniczka ze tylko ty masz prawo do szczescia a nie nikt inny?
tu wychodzi brak dojrzalosci do tolerancji