- Dołączył: 2012-08-11
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 217
1 września 2012, 22:46
Witajcie :)
Chciałabym poruszyć ważną dla mnie kwestię dotyczącą relacji z partnerem. Otóż mój chłopak wiecznie zadaje jakieś pytania i chce wiedzieć co robię, jak tam u mnie itd. Jak mu mówię, że wychodzę lub mnie nie ma w domu to chce wiedzieć gdzie jestem, z kim, po co, na co i dlaczego. Dodatkowo najchętniej wszędzie by ze mną chodził. Jestem przyzwyczajona do tego, że rodzice ufali mi na tyle, że nigdy specjalnie mnie nie kontrolowali. Ciężko mi teraz się przestawić na jego zachowanie. Czy też tak macie, że partner musi o wszystkim wiedzieć? Czy może jednak to lekka przesada i warto mieć swoje sprawy z których nie trzeba się wiecznie tłumaczyć?
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
2 września 2012, 00:48
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 19:58
- Dołączył: 2012-02-21
- Miasto: Wodzisław Śląski
- Liczba postów: 2922
2 września 2012, 00:48
Dokładnie - zależy od związku, charakterów ; )
Ja i mój facet - lubimy wiedzieć co robimy, a od tego kiedy naprawdę przekształciło się to w coś poważnego ograniczamy wyjścia bez tej drugiej osoby ; )
Dla nas to norma, oznaka miłości dla innych ograniczenie ; )
Musisz mu wyłumaczyć, że Ty taka już jeseś i jeżeli tego nie zaakceptuje to nigdy Wam nie wyjdzie...
2 września 2012, 07:14
Ja wiem gdzie i o ktorej godzinie jest moj partner, on tez wie. Ale wynika to z tego ze znamy swoj rozklad zajec w ciagu dnia :)
- Dołączył: 2007-12-06
- Miasto: Thehell
- Liczba postów: 4622
2 września 2012, 08:16
Ja na przykład nie wyobrażam sobie, żeby mój luby wychodził gdzieś i mówił np 'wrócę za 5 godzin'. Moim zdaniem takie rzeczy powinno się mówić. Zalezy też od relacji między wami, czy chodzicie na imprezy razem, czy osobno no i od tego ile jesteście razem. Jeżeli to nie jest przesadne kontrolowanie, to nie widzę nic złego w tym, że informujesz z kim wychodzisz. No chyba, że to jakaś tajemnica Twoja to wtedy już co innego
2 września 2012, 12:32
Od miesiąca mam nowego faceta i ten sam problem!!
a jak wychodzę z kolegą to już w ogóle marudzenie...Ale ustawiam go ostro od samego początku, że nie musi wszystkiego wiedzieć, że ma mi ufać, a nie się głupio dopytywać...i powiem Ci że skutkuje! z facetami trzeba prosto z mostu... inaczej będzie klapa.
- Dołączył: 2009-09-22
- Miasto: Mordor
- Liczba postów: 2145
2 września 2012, 13:00
Przesada i zwykle kontrolowanie, a nie ciekawosc. Nie dopusc do sytuacji, ze bedziesz musiala pytac swojego chlopaka o pozwolenie na wyjscie ze znajomymi, badz akceptacje ubrania w ktorym wychodzisz. Nic Mu do tego, nawet jesli bardzo sie kochacie.
Nie wiem ile lat ma Twoj chlopak i jakie wzorce wyniosl z domu, ale takie zachowanie nie jest normalne w zdrowym zwiazku.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
2 września 2012, 13:18
większość z Was opisuję sytuację z punktu widzęnia osób które ze sobą mieszkają, więc trochę inaczej to wygląda jak się mieszka razem i jedna osoba wychodzi, nie mówi gdzie , kiedy wróci itp, ale inaczej wygląda sprawa gdy ludzie nie mieszkają ze sobą, no bez przesady, nie będę się spowiadała z kim i gdzie jestem, skoro nie umówiłam się na dziś z moim facetem to mogę robić co chce , a ograniczać kontakty z innymi to bzdura (no nie wyobrażam sobie ze mam zerwać znajomość z koleżankami lub zacząć się z nimi spotykać tylko w obecności mojego faceta, a gdzie czas na ploty? maseczki? i pogaduchy babskie ? )
2 września 2012, 13:19
nie pyta, ale wolałabym, żeby go to czasem ciekawiło. Zasada złotego środka;)
2 września 2012, 13:24
nie musi wiedzieć ale co mi przeszkadza w powiedzeniu mu o tym skoro pyta? nic przecież to tylko zwykła rozmowa. Inną sprawą jest gdy facet jest zazdrosny i mówi "nie" gdy chce się gdzieś pójść. Na szczęście mnie to nie dotyczy :)
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Land Of Confusion
- Liczba postów: 364
2 września 2012, 14:17
dokładnie, zależy od charakterów. mój też wypytywał, nie przesadnie ale widziałam że jest zazdrosny o wszystko i najchętniej posadziłby mnie na cały dzień obok siebie przy komputerze, wcisnął książkę i siedź a jak idziesz do kibla to mów. ja tego nie zniosłam, nie jesteśmy już razem.